Cliff Curtis: W "Fear the Walking Dead" napięcie jest świetnie budowane, a niespodzianek jest całe multum [WYWIAD]

Kamila Glińska
Kamila Glińska
"Fear the Walking Dead" od 9 maja w AMC!fot. materiały prasowe
"Fear the Walking Dead" od 9 maja w AMC!fot. materiały prasowe
Serial "Fear the Walking Dead" na kanale AMC! Premierowy odcinek 1. sezonu partnerskiej produkcji "The Walking Dead" będącej najpopularniejszym serialem w USA wśród widzów w wieku od 18 do 49 lat już 9 maja. Co o serialu mówi Cliff Curtis, który wciela się w jednego z głównych bohaterów?

Cliffa Curtisa można było ostatnio oglądać w serialu FOX - Piętno gangu oraz w serialu AMC "Missing" ("Zaginiony") w towarzystwie Ashley Judd. W filmie "Zmartwychwstały", w którym wystąpił również Joseph Fiennes, zagrał Jezusa Chrystusa. Curtis zdobył także liczne wyróżnienia za swoją rolę w opartym na faktach filmie "Czarny koń", w którym zagrał Genesisa, cierpiącego na chorobę dwubiegunową mistrza szachowego. W hollywoodzkich produkcjach Curtis wcielał się w różne role. Zagrał m.in. w "Ławie przysięgłych" (2003), "Jeźdźcu wielorybów" (2002), "Blow" (2001), "Dniu próby" (2001), "Złocie pustyni" (1999), "Informatorze" (1999) oraz w "Ciemnej stronie miasta" (1999).

Urodził się w Rotorua w Nowej Zelandii, ma maoryskie korzenie, które sięgają plemion Ngati Hauiti i Te Arawa. Uczęszczał do Nowozelandzkiej Szkoły Teatralnej, a w Szwajcarii studiował na Teatro Dmitri Scoula. Pierwszą rolę dostał w 1993 roku w filmie Fortepian. Zagrał w kilku nowozelandzkich produkcjach, m.in. w "Drastycznych środkach" (1993), w dramacie "Tylko instynkt" z 1994 roku oraz w komedii "Jubilee" (2000).

Od 9 maja można go oglądać na AMC w składającym się z sześciu odcinków 1. sezonie serialu "Fear the Walking Dead". To odważny obraz zagłady świata spowodowanej pojawieniem się zainfekowanych osób, widziany z perspektywy amerykańskiej rodziny. Cliff Curtis wciela się w Travisa Manawę.

Co możesz powiedzieć o Travisie?

Travis Manawa jest nauczycielem, rozwodnikiem i ojcem nastoletniego syna z poprzedniego małżeństwa. Obecnie jest w świeżym i pełnym emocji związku z Madison Clark. Madison ma dwójkę nastoletnich dzieci. Travis jest bardzo zakochany i z całych sił stara się wyprowadzić obie rozbite rodziny na prostą, równą i wspólną ścieżkę.

Jakie wartości nim kierują?

To dobry, kochający rodzinę i zaangażowany w sprawy społeczne człowiek. Zależy mu na ludziach, chce im pomagać, uwielbia swoją pracę i uczniów. Cieszy się z sukcesów innych. Choć jego pierwsze małżeństwo nie wyszło, pogodził się z tym i za główny cel postawił sobie stworzenie dobrej podstawy dla nowej rodziny. Travis to złota rączka – lubi naprawiać różne rzeczy. W sytuacjach stresujących zawsze stoi na stanowisku, że wszystko da się naprawić. Jest optymistą.

Co Cię zaciekawiło w tej postaci?

Podobała mi się perspektywa zagrania przeciętnego mężczyzny. Travis nie jest żadnym superbohaterem – to po prostu zwyczajny facet. Chce jak najlepiej wywiązywać się ze swoich obowiązków w pracy, radzić sobie z nastoletnimi dziećmi i ułożyć relację w nowym i starym związku. I to jest naprawdę dobry punkt wyjścia, gdyż nadchodzące wydarzenia w serialu są niezwykłe i nienaturalne, a Travis raczej po ludzku, bez udziału żadnych supermocy, będzie próbował sobie z nimi radzić.

W jaki sposób przeciętny facet radzi sobie z nadciągającą apokalipsą?

Łatwo jest mówić, co zrobiłoby się w danej sytuacji. Każdy ma jakiś plan w swojej głowie, ale to właśnie plan tego przeciętnego faceta, który musi zmierzyć się z samym sobą w obliczu całkowitego rozpadu wszystkiego dookoła, podoba mi się najbardziej. Podobnie jak moment, w którym Travis zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że może nie jest idealnym facetem, ale mimo to będzie się starał i dawał z siebie wszystko. Nie podda się, bo nie jest mięczakiem. Intryguje mnie jego równowaga wewnętrzna i to, jak zostaje wystawiony na liczne próby i zmuszony do przezwyciężania swoich psychicznych, fizycznych i emocjonalnych ograniczeń. Działają tu uniwersalne mechanizmy. Kiedy dorastasz, wszystko kręci się wokół ciebie. Potem zakładasz rodzinę i twoja osoba nie jest już na pierwszym miejscu, a w twoim życiu pojawiają się zupełnie nowe decyzje. Zaczynasz myśleć o innych. Travis jest właśnie w takiej sytuacji, ma rodzinę, jest zakochany – to wszystko powoduje, że zaczyna bardziej troszczyć się o innych. Może gdyby był zupełnie sam, nie byłby taki silny. Ale ponieważ mocno wierzy w swoją rodzinę i w otaczającą go społeczność, odkrywa w sobie pokłady mocy i energii, których na pewno by mu zabrakło gdyby nie miał przy sobie takich ludzi. Kiedy życie zaczyna stawiać coraz większe wyzwania, a człowiek zaczyna skupiać się na swojej rodzinie – wtedy rodzi się siła. To ciekawe w kontekście losów rodziny wrzuconej w rozpadający się świat. Momentami ma się wrażenie, że już nie da rady – albo da z siebie jeszcze więcej, albo nie przeżyje. Lubię Travisa za to, że jego troska o innych, znacznie większa niż o samego siebie, jest bardzo wiarygodna.

W jakim momencie spotykamy Twoją postać w serialu? O czym jest ten serial?

Fear – strach – to pierwsze słowo w tytule serialu. Wiele osób mówi, że to prequel czy sequel – a w rzeczywistości to serial towarzyszący. Serial jest bardzo realistyczny, to wszystko mogłoby się wydarzyć naprawdę. I nie mam tu na myśli zainfekowanych, ale to, że wirus może zapanować nad ludzkością, wydobyć z ludzi najbardziej skrajne instynkty, i pogrzebać cywilizację z prędkością światła. A co by było, gdyby tych rzeczy, które bierzemy za pewnik, nagle zabrakło? Gdyby ludzie, których znamy, przestali być sobą? Nie podchodzimy do tych pytań jak do czegoś zupełnie wyssanego z palca. Traktujemy wszystko na poważnie, bardzo realistycznie i to sprawia, że ten serial jest dla mnie bardzo ciekawym projektem.

Z czym najbardziej utożsamiać się będą widzowie?

W serialu jest wiele postaci, które muszą sobie radzić w najróżniejszych sytuacjach. Większość widzów znajdzie postać, z którą można się utożsamić, szczególnie że w tej patchoworkowej rodzinie każdy ma inny charakter. A nawet jeśli nie, to wciąż z łatwością będą mogli utożsamić się ze skomplikowanymi i wielowarstwowymi sytuacjami, których w serialu nie brakuje. Z różnych powodów lubimy być świadkami trudności, z którymi zmierza się ludzkość. Najlepszym przykładem są greckie tragedie. Tyle, że dziś to seriale telewizyjne są dla nas dramatami klasycznymi. Myślę, że ludzi od zawsze fascynowały wizje tego, co może przynieść przyszłość. Jak ludzie będą się zachowywać? W tragicznych wydarzeniach jest coś fascynującego. Jest zagrożenie, a potem cios – i z jakichś niezrozumiałych powodów to jest dla nas źródłem rozrywki. W serialu jest też trochę pantomimicznych chwytów, dzięki temu, że widzowie wiedzą, co się dzieje. Takich mrożących krew w żyłach momentów, które podnoszą poziom adrenaliny, jest naprawdę sporo. A przy okazji dajemy także wystarczająco dużo powodów, aby uwierzyć, że bohaterowie mają szanse na przeżycie. Oby to wszystko okazało się dla widzów równie wciągające, jak dla nas!

Na czym opiera się związek Travisa i Madison?

Oboje mają już za sobą jakieś związki, oboje mają nastoletnie dzieci. Muszą być pewni, że mogą sobie zaufać i na sobie polegać, a to przekonanie będzie w kolejnych odcinkach wielokrotnie wystawiane na próbę. Z każdym zwrotem akcji będziemy odkrywać coraz to nowsze, własne ograniczenia, ale również te wewnątrz naszego związku. Nie chodzi tylko o to, czy damy radę, jako cała rodzina – ale czy poradzimy sobie z tym wszystkim pojedynczo i jako para.

Jak Travis radzi sobie z synem Madison, Nickiem?

Każdy rodzic nastoletniego dziecka wie, że życie z nastolatkami na żadnym etapie nie jest łatwe, ale w przypadku Nicka sytuacja należy raczej do tych trudniejszych. Bo życie z narkomanem w rodzinie to prawdziwy koszmar, ale Travis bardzo kocha Maddy i jest gotowy stawić czoła wszystkim trudnościom, jakie związek z nią ze sobą niesie. Jej wewnętrzna siła i miłość do dzieci, a także przekonanie, że nigdy się nie podda, stanowią dla Travisa ogromną wartość. I choć w poprzednim małżeństwie także dawał z siebie wszystko, aby naprawić relację z Lizą, poniósł porażkę, ma złamane serce. Dlatego relacja z Maddy jest dla niego tak ważna, szczególnie, że wreszcie trafił na kogoś, kto tak jak on się nie poddaje i do końca walczy o swoją rodzinę.

Jak radzi sobie ze swoim własnym synem, Chrisem?

Od samego początku Travis i Chris są od siebie oddaleni. Travis próbuje dotrzeć do Chrisa i przyciągnąć go do swojej nowej rodziny, ale młody chłopak nie chce z „nowymi” mieć nic wspólnego. Chris nie lubi Nicka, a już na pewno nie uśmiecha mu się „nowa mama” – Madison. Zupełnie nie przemawia do niego idea połączenia rodzin. Travis próbuje więc negocjować warunki ich relacji, a kiedy sprawy zaczynają iść ku lepszemu, nadchodzi apokalipsa i mężczyzna nie daje Chrisowi wyboru po tym, jak orientują się, że najważniejsze jest opracowanie planu ucieczki od nadciągającej katastrofy.

W jaki sposób dwie główne rodziny współdziałają ze sobą?

Twórcy zdołali stworzyć sytuacje, które zbijają nas z tropu, ale w gruncie rzeczy wszystko sprowadza się do tego, w jaki sposób rodzina stara się chronić i troszczyć o siebie nawzajem. Mamy rodzinę Manawa, rodzinę Salazarów i rodzinę Clarków. Wszystkie te postaci zostały doskonale wykreowane, a następnie wrzucone w walkę ze wspólnym problemem. Widzom pozostaje obserwacja, jak sprawy się potoczą.

Czy optymizm Travisa pomoże czy utrudni wszystkim funkcjonowanie w obliczu apokalipsy?

Travis potrafi zachować jasność umysłu i dostrzec w tym całym chaosie fakt, że zawsze ma się wybór – albo skrzywdzić i zabić, albo nie. Travis ma cały czas nadzieję, że ta dziwna choroba zniknie w ciągu kilku dni czy tygodni, po prostu przeminie, jak każda katastrofa naturalna. Zakłada więc w swojej głowie dłuższą perspektywę i zastanawia się, jak nie utracić człowieczeństwa w tym całym procesie. Travis powiedziałby: “jak możesz zabić człowieka tylko dlatego, że jest na coś chory?” i bardzo smuci go fakt, że inni nie szanują ludzkiego istnienia. Stając oko w oko z zainfekowanym, bohaterowie muszą zawsze podjąć decyzję samodzielnie i w zgodzie z samym sobą. Niektórzy więc czują konieczność zabijania, inni mają filozoficzne podejście do życia – zabijają, ponieważ wierzą w wyższą ideę, a jeszcze inni muszą zdecydować, co zrobić z ukochaną osobą – czy zabić ją z miłości i litości? Te dwa ostatnie przypadki nie są oczywiście pozbawione cech konieczności. A Travis stara się trzymać swoich przekonań tak długo, jak tylko będzie to możliwe.

W "Fear The Walking Dead" bohaterowie wpadają w coraz poważniejsze kłopoty. Jak te sytuacje wpływają na moralność naszych rodzin?

W serialu napięcie jest naprawdę świetnie budowane, a niespodzianek jest całe multum. Kiedy już wydaje Ci się, że wiesz, na czym stoisz, zasady gry nagle zmieniają się diametralnie. Chodzi o szok związany z nową rzeczywistością. Jeśli odczłowieczymy populację ludzi, którzy staną się zagrożeniem dla tych nadal żyjących, będziemy mieli do czynienia ze stratami w ludności podobnymi do tych niezamierzonych podczas działań wojennych. Jedną z wewnętrznych walk, jakie muszą stoczyć nasi bohaterowie, stanowi walka o człowieczeństwo do ostatniego tchu. Tylko w jaki sposób wyznaczyć tutaj granice?

PREMIERA "FEAR THE WALKING DEAD" W PONIEDZIAŁEK, 9.05.2016 O GODZ. 21:00 W AMC!

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn