"Fargo". Zawiła intryga i znakomite dialogi w stylu braci Coen [RECENZJA]

Jerry (genialny William H. Macy) jest sprzedawcą samochodów, jednak kiepsko sobie daje radę w tej profesji. To jest powodem nieustannych upokorzeń, których doznaje ze strony swego zamożnego teścia (Harve Presnell), u którego siedzi w kieszeni. Zdesperowany Jerry szukając możliwości zarobienia dużych pieniędzy, wpada na "genialny" pomysł: sfingowane porwanie. Ofiarą ma być jego własna żona Jean (Kristin Rudrüd), a porywaczami dwaj drobni przestępcy Carl (Steve Buscemi) i Gaear (Peter Stormare). Nie mają jej bynajmniej krzywdzić, ale grożąc zabiciem kobiety, zażądać dużych pieniędzy od znienawidzonego teścia. Okupem podzieli się trójka wspólników. W ten sposób Jerry nie tylko się zemści, ale zarazem zyska niezależność finansową. Szczegóły akcji zostają ustalone podczas spotkania w barze w tytułowym Fargo. Jednak prosta z pozoru akcja zamienia się w krwawą jatkę, kiedy już po porwaniu samochód porywaczy zatrzymuje policjant do rutynowej kontroli. Geaer nie wytrzymuje napięcia i go zabija, a potem ginie jeszcze dwójka przypadkowych świadków. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Marge (świetna Frances McDormand), będąca w zaawansowanej ciąży szefowa miejscowej policji.

Ten film o potędze przypadku, ponoć zainspirowany prawdziwą historią, okazał się absolutnym hitem, czyniąc przy okazji z braci Coen gwiazdy amerykańskiego kina. Zrealizowany za siedem (!) mln dolarów, został obsypany deszczem całkowicie zasłużonych nagród - m.in. nominacja do Złotej Palmy i nagroda dla Joela Coena w Cannes, cztery nominacje do Złotego Globu, siedem nominacji i dwa Oscary (dla Frances McDormand i za scenariusz oryginalny) i do dziś zarobił ponad 60 mln dolarów. W rankingu 250 najlepszych filmów w historii według użytkowników portalu imdb.com zajmuje 129. miejsce.

Piotr Radecki

Thriller amer.-ang. 1996, reż. Ethan i Joel Coen

"Fargo" w tv

WRÓĆ DO PROGRAMU TV