"Goodbye Berlin". Kradzioną Ładą w wielki świat! [RECENZJA]

Krzysztof Połaski
Krzysztof Połaski
fot. materiały prasowe dystrybutora Best Film
fot. materiały prasowe dystrybutora Best Film
Fatih Akin, jeden z najlepszych niemiecko-tureckich reżyserów, już nie raz udowodnił, że uwielbia bawić się gatunkami filmowymi, które tylko pozornie go ograniczają. Komedia? Dramat? Bez znaczenia, gdyż prawie za każdym razem wracał z tarczą i nie inaczej jest w przypadku „Goodbye Berlin”.

„Goodbye Berlin” wchodzi do polskich kin pod tytułem, który z oryginałem nie ma nic wspólnego, ale z drugiej strony „Tschick” powiedziałby widzom chyba jeszcze mniej, w końcu powieść Wolfganga Herrndorfa w Polsce nie ma takiego statusu jak w Niemczech.

Maik Klingenberg (Tristan Göbel) ma 14 lat i jest… przeźroczysty. Wiecie o co chodzi; szkoła to od zawsze miejsce, w którym ludzie łączą się w różne grupy i podgrupy, liczy się hierarchia popularności, a Klingenberg dla większości rówieśników z klasy zwyczajnie nie istnieje. Postrzegają go jako jakiegoś dziwaka, jednocześnie wykluczając go ze swojej zbiorowości do tego stopnia, że dziewczyna będąca obiektem westchnień młodego Niemca, nie zaprasza go na własne urodziny, chociaż na imprezie będzie niemal cała klasa...

No dobra, mile widziany na przyjęciu nie jest też tajemniczy Czik (Anand Batbileg), nowy uczeń w klasie, którego znakami rozpoznawczymi stały się dresowe spodnie, hawajska koszula i butelka wódki w reklamówce. Iście egzotyczne połączenie, a robi się jeszcze ciekawiej, gdy Czik przyjeżdża pod dom Maika "pożyczoną" Ładą Niwą i chłopcy postanawiają wybrać się w podróż na Wołoszczyznę. No to w drogę!

Fatih Akin ma rękę do takich opowieści. Miejscami "Goodbye Berlin" przypomina jeden z jego wcześniejszych filmów, czyli "W lipcu" (2000). To ten sam rodzaj bezpretensjonalnej historii, która musi być zwieńczona szczęśliwym zakończeniem. To uniwersalna opowieść o narodzinach przyjaźni, dorastaniu oraz szukaniu własnej tożsamości. Kim jesteśmy i co nas kształtuje? Zapewne taka podróż wielu z nas mogłaby bardzo pomóc w znalezieniu odpowiedzi na te pytania.

Autor patrzy na swoich bohaterów z nieukrywaną sympatią, jednak nie traktuje ich jak dzieci. Akin widzi, że opowiada o "młodych dorosłych", którzy są w drodze do dorosłości i często błądzą, jadą na oślep, gdyż nikt nie wskazuje im właściwego kierunku. Dlatego też podróż głównych bohaterów, włącznie ze spotkaniem pięknej dziewczyny (Mercedes Müller) jadącej do czeskiej Pragi, można rozpatrywać też przez pryzmat metafory. Chyba każdy z nas spotkał w swoim życiu taką Isę, której nigdy nie zapomni...

Akin unika dramatyzowania. Nawet gdy porusza poważne tematy, jak alkoholizm, homoseksualizm czy problemy z rodzicami, to stara się przedstawić je w komediowej formie. Zupełnie tak, jakby patrzył na nie oczami nastolatka, wciąż wierzącego, że wszystko będzie dobrze i na pewno się ułoży. Optymistyczne przesłanie bardzo pasuje do wymowy "Goodbye Berlin".

Skarbem "Goodbye Berlin" jest również muzyka. Mieszanka brzmień Richarda Claydermana i berlińskiej rapowej ekipy K.I.Z (numer "Hurra die Welt geht unter") jest kompasem głównych bohaterów, wyznacza im drogę i pozwala dojrzeć. Świetne, chociaż muszą pamiętać, że życie jest trochę jak kaseta magnetofonowa; czasem można nieopatrznie wkręcić taśmę w szpulę.

"Goodbye Berlin" to urocze i pozytywne kino. Oglądając film Fatiha Akina czuję się tak, jakbym jechał przez wschodnie Niemcy razem z bohaterami. Kradzioną Łada w wielki świat! Piękny, beztroski czas i aż mam ochotę spotkać się z nimi znowu... To co, widzimy się 28 lipca 2066 roku? Oby!

Ocena: 7/10

Krzysztof Połaski

[email protected]

"GOODBYE BERLIN" W KINACH

Recenzja została opublikowana 19 października 2017 roku.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn