"Gra o Tron" S06E10. Wichry, które zmiotły wielką bitwę w niepamięć [KOMENTARZ]

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
Za nami wielki finał 6. sezonu "Gry o tron". Jak oceniamy ostatni odcinek? Przewidywalny, jak "Bitwa bękartów", a może to jeden z najlepszych odcinków w historii tego serialu? Sprawdźcie i podzielcie się z nami waszą opinią!

Czekaliśmy, czekaliśmy i w końcu się doczekaliśmy najlepszego odcinka 6. sezonu "Gry o Tron". Droga do niego była dość długa i męcząca i wiodła dobrych kilka miesięcy, przez przewidywalne, żeby już nie napisać nudne wątki, ale oto i jest, finał na miarę najlepszego serialu ostatnich lat i najlepiej wykorzystane 69 minut w telewizji w ostatnim czasie.

Wcale nie Wielka bitwa

Po emisji "Bitwy bękartów" w sieci zaroiło się od pochlebnych komentarzy widzów i recenzentów, którzy wręcz rozpływali się nad widowiskową bitwą. Dziś, wcale im się nie dziwię, wszak wyobrażam sobie, jak trudno było nie ulec marketingowej otoczce stworzonej na potrzeby 9. odcinka przez HBO. Balonik pod tytułem "największa bitwa w historii telewizji" był przecież pompowany na długo przed rozpoczęciem 6. sezonu i tak naprawdę miał na celu skupienie uwagi widzów tylko i wyłącznie na tym jednym wątku (rewelacyjnym pod względem realizacji, ale przewidywalnym do bólu). Takie rzeczy jednak nie u nas, bo przedostatni odcinek nazwaliśmy tym bez fajerwerków i cierpliwie czekaliśmy na więcej. Opłacało się!

Po tym, co zaserwowali nam twórcy w 9. odcinku, można było przyjąć tak naprawdę dwa założenia: nic więcej się już nie wydarzy, "obejrzę, bo to finał" albo będzie grubo, "ta cisza i brak medialnej nagonki mają nas tylko zwieść".

Po obejrzeniu finału 6. sezonu "Gry o Tron" wiemy już, że był to najlepszy odcinek w całej serii i chyba mocny pretendent do tytułu najlepszego epizodu w historii serialu. Tym razem obyło się bez zbędnej paplaniny, tylko akcja, akcja i odrobina zaskoczenia. Nareszcie dostaliśmy to, na co czekaliśmy cały sezon, a nawet sezony emisji serialu - ostateczne rozwiązania wielu wątków i fabularne fajerwerki, których od dłuższego czasu brakowało. Jeśli "Bitwa bękartów" wgniotła kogoś w fotel, to ciekawe, w co ten ktoś został wgnieciony po obejrzeniu "Wichrów zimy". Jakieś sugestie?

Kulminacja wielowątkowa

10 odcinek przyniósł rozwiązanie wielu zagadek, na które czekaliśmy od dłuższego czasu. Bez ceregieli i owijania w bawełnę, było gęsto, dynamicznie, a trup ścielił się w dużych ilościach, ale od początku. Finał 6. sezonu należał zdecydowanie do Cersei, która ostatecznie "wybrała przemoc" i w spektakularny sposób zakończyła wątek religijnych fanatyków - wysadzając w powietrze (przy użyciu dzikiego ognia) świątynię pełną ludzi, którzy czekali tam na jej proces. Sprytne, odważne i jak widać bardzo skuteczne posunięcie ze strony Cersei pochłonęło setki wrogich jej osób, (w tym Wielkiego Wróbla, Lancela Lannistera, czy Margaery Tyrell), ale i spowodowało niespodziewaną śmierć jej ukochanego dziecka, a zarazem króla Westeros - Tommena (popełnił samobójstwo).

CZYTAJ TAKŻE:

"GRA O TRON". OSTATNI ODCINEK NICZYM MECZ NA EURO 2016. OTO JAK WIDZĄ GO MIŁOŚNICY PIŁKI NOŻNEJ! [ZDJĘCIA]

"GRA O TRON". FINAŁOWY ODCINEK OSTATNIEJ SERII W 2018 ROKU?

Był to moment, w którym wypełniły się słowa Maggy Żaby - czarownicy, która w młodości przepowiedziała Cersei śmierć jej dzieci. Na tym jednak młodzieńcza wróżba się nie kończy, bo według jej słów, Cersei również będzie musiała pożegnać się z życiem:

A kiedy już utoniesz we łzach, valonqar zaciśnie dłonie na twojej białej szyi i wyciśnie z ciebie życie. - „Pieśni Lodu i Ognia”

Według tłumaczeń słowo valonqar oznacza tutaj młodszego brata i już w tym momencie 7. sezon zapowiada się naprawdę ciekawie, bo jak wiadomo Cersei ma dwóch młodszych braci: Tyriona i Jamiego. Czy to właśnie jeden z nich pozbawi ją życia?

Wątek Królewskiej przystani był naprawdę interesujący, wszak koniec końców na Żelaznym Tronie zasiadł oficjalnie pierwszy Lannister, a Cersei wróciła do swoich starych, sprawdzonych nawyków (taką uwielbiamy ją najbardziej!), ale na tym jednak nie koniec finałowych wrażeń. Bo i oto, po 6 latach oczekiwania, Deanerys Targaryen dopięła swego i wyruszyła swoją flotą w stronę Westeros. O, kamień z serca, bo już w połowie 6. sezonu byłam przekonana, że jej tułaczka na wschód od Wąskiego Morza będzie trwała w najlepsze. Tymczasem wątek w Meereen nabrał wyczekiwanego rozpędu, dopieszczono wreszcie wątek Tyriona, który został namiestnikiem królowej Deanerys.

Królewska Przystań, Meereen i... Północ, bo wydarzenia, których byliśmy świadkami w Winterfell w ostatnim odcinku 6. serii, z pewnością zaważą na fabule kolejnego sezonu. Po wygranej bitwie przyszedł czas na mianowanie nowego lorda Północy. Zbijam piątkę z Littlefingerem i tymi, którzy obstawali tutaj przy wyborze Sansy. Twórcy serialu kolejny raz postawili jednak na bezpieczne i przewidywalne rozwiązanie, a nowym królem Północy został nie kto inny jak Jon Snow. Co jeśli jednak triumf Jona był z ich strony zaplanowanym ruchem? Teraz, kiedy Północ należy do niego, Sansa zostaje z niczym, a ten stan jest bardzo na rękę zakochanemu Baelishowi. Może to kolejna podkładka pod rewelacyjny ciąg dalszy jego brudnej historii?

Chodzą także słuchy, że wydarzenia w Winterfell były najbardziej sztampowymi scenami w całym sezonie "Gry o Tron", ale wychodzę z założenia, że Starkom dużo się wybacza. Nie mam nic przeciwko powtórzeniu schematu, który zastosowano przy obwołaniu na króla Robba Starka, bo finał 6. sezonu to właściwie w dużej mierze odrodzenie dziedziców Winterfell. Swoje tzw. pięć minut miała również Arya, która powróciła z Braavos w wielkim stylu i pomściła swoją rodzinę, zabijając starego Frey'a w sposób, w jaki zabito w "Krwawych Godach" jej matkę - Catelyn. Czy wy też nie możecie się już doczekać śmierci kolejnej ofiary Aryi? Lista dziewczynki jest jeszcze długa...

Fanowska teoria w natarciu

W ostatnim odcinku 6. serii wydarzyło się dużo, ale jest coś, czego chyba nikt się nie spodziewał - twórcy, w pewien sposób potwierdzili słuszność jednej z najbardziej nieprawdopodobnych fanowskich teorii, która dotyczyła prawdziwych rodziców Jona Snowa. Po finałowym odcinku domniemany bękart Neda Starka zyskał zupełnie nową tożsamość – tożsamość rodu Targaryenów, a ja jestem w pełni usatysfakcjonowana tym faktem! czytaj więcej...

Muzyczna opowieść w tle

Uwielbiam, kiedy w filmie lub serialu muzyka w perfekcyjny sposób scala wszystkie wątki i towarzyszy nam od początku, aż do napisów końcowych. Nadaje swoje tempo i klimat, tworzy fascynującą -prawdziwą lub złudną wizję tego, co za chwilę nastąpi. Wszystko to dostaliśmy w 10. odcinku i trzeba przyznać, że ta muzyczna gra udała się twórcom jak chyba nigdy wcześniej! Motyw towarzyszący wydarzeniom w Królewskiej Przystani (który mogliśmy usłyszeć już od pierwszych minut) przerósł moje najśmielsze oczekiwania pod względem telewizyjnej kompozycji.

Finał finałów

Nie da się ukryć, że "Wichry zimy" zdeklasowały poprzednie odcinki 6. sezonu, w tym "Bitwę bękartów", która mimo realizacyjnego rozmachu, nie zrobiła na mnie dużego wrażenia. Odcinek finałowy to zupełnie inna liga i nie znajduję w nim słabszych momentów, a jedynie te, miejscami "nudniejsze", które jednak idealnie łączyły wątki w spójną całość i pozwalały widzowi na chwilę wytchnienia.

Naszpikowany akcją epizod przerósł moje najśmielsze oczekiwania i na obecną chwilę jestem nim nasycona. Finalnie dostałam to, czego oczekiwałam od początku serii: niespodziewanych zwrotów akcji i nowej jakości w większości wątków. Zima w końcu nadeszła, ale na to, co się teraz wydarzy, przyjdzie nam poczekać jakieś 285 dni! Najważniejsze, że po takiej dawce rewelacyjnych momentów, mamy pewność, że warto uzbroić się w cierpliwość.

SERIALE PODOBNE DO "GRY O TRON". SPRAWDŹ, CO OBEJRZEĆ W OCZEKIWANIU NA KOLEJNY SEZON! [GALERIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn