"Jaś Fasola: nadciąga totalny kataklizm". Przy nim żadne dzieło sztuki nie jest bezpieczne… [RECENZJA]

Beata Cielecka
Beata Cielecka
"Jaś Fasola: nadciąga totalny kataklizm"media-press.tv
"Jaś Fasola: nadciąga totalny kataklizm"media-press.tv
Pechowy i fajtłapowaty pan Fasola przyjeżdża do USA, by zająć się bezcennym obrazem sprowadzonym do tego kraju.

NASZA OCENA: 6/10

Pan Fasola pracuje w Royal National Gallery w Londynie. Jego gapiostwo, pech i skłonność do zasypiania w pracy są wręcz przysłowiowe. Zbieg okoliczności, któremu pomógł przypadkowo fałszywy profil Fasoli przedstawiającego się jako doktor, sprawia, że mężczyzna trafia do USA, gdzie ma się zająć wartym 50 milionów dolarów dziełem „Matka Whistlera” zakupionym przez miejscowego miliardera, miłośnika dzieł sztuki. Wiąże się to z zamieszkaniem na kolejne dwa miesiące z kuratorem miejscowej galerii, Davidem Langleyem, oraz jego żoną i dziećmi. Początkowo Fasola traktowany jest przez Langleyów jako angielski nieszkodliwy dziwak, szybko jednak okazuje się, że to istny człowiek-katastrofa…

Pierwszy pełnometrażowy film oparty na słynnym angielskim serialu komediowym „Jaś Fasola”. Sama fabuła jest zabawna, nie można powiedzieć – wiele się dzieje, scenariuszowo wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Problem w tym, że mało tu Fasoli w Fasoli. W oryginalnej serii Jaś praktycznie nie mówił (jeśli już to jakimiś monosylabami), teraz gada jak najęty, a Rowan Atkinson naprawdę śmiało może się bez tego obejść (tym bardziej, że dialogi są dość nierówne), jest przecież rewelacyjnych komikiem grającym swą fizycznością. No i zawsze był w centrum uwagi, na niego zwracano uwagę, on bawił, teraz zaś ma przynajmniej jednego równorzędnego partnera, odtwórcę roli Davida, popularnego komika amerykańskiego Petera MacNicola. Nie można powiedzieć, że ów skradł mu szoł, ale czasem dość skutecznie rozproszył uwagę widza. Najważniejszy jednak zarzut brzmi: to film z ducha typowo amerykański, serial był zaś jakże brytyjski… To zupełnie dwie różne sprawy, różne akcenty, poczucia humoru. Pozbawiony brytyjskości Jaś staje się jednym z wielu ekranowych nieudaczników, z nią był tym jedynym Fasolą!

Podsumowując: przyjemna komedia, ale jeśli ktoś jest zagorzałym fanem pana Fasoli, może się rozczarować.

Beata Cielecka

WRÓĆ DO PROGRAMU TV

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn