NASZA OCENA: 6/10
Historia upośledzonego umysłowo mężczyzny (Sean Penn), który z pomocą pani adwokat (Michelle Pfeiffer) walczy o prawo do wychowywania córki (Dakota Fanning).
Film z gatunku tych, których nie wypada krytykować, bo łatwo o zarzut, że się jest bez serca. Jednak nawet przy najbardziej poruszającym temacie trzeba cały czas być wyczulonym na schematyczne rozwiązania. Bo, ujmując rzecz cynicznie, Sean Penn wpisuje się w hollywoodzką galerię niepełnosprawnych bohaterów obok Dustina Hoffmana ("Rain Man"), Daniela Day Lewisa ("Moja lewa stopa") i Leonarda DiCaprio ("Co gryzie Gilberta Grape?"). Dwaj pierwsi dostali Oscara, Leonardo i Sean - nominację. Czy dlatego, że byli mniej widowiskowi i zagrali swoje upośledzenie na subtelniejszych nutach? A może był inny powód?
Cała sztuka polega na tym, by nie przedobrzyć w prezentowaniu poruszających historii takich ludzi. A ja cały czas nie mogę się oprzeć wrażeniu, potęgowanemu jeszcze przez ścieżkę dźwiękową złożoną ze współczesnych interpretacji piosenek Beatlesów, że w "Jestem Sam" wszystko jest zbyt lukrowane.
Piotr Radecki
Dramat USA 2001, reż. Jessie Nelson
WRÓĆ DO PROGRAMU TV
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu