"Młode Wilki". Paweł Deląg o 3. części: Jestem zainteresowany. Ważne, żeby to był film o "starych" wilkach [WIDEO]

Paweł Deląg w "Młodych Wilkach" grał Biedronę, który obok Cichego (Jarosław Jakimowicz), Cobry (Tomasz Preniasz-Struś) i Skorpiona (Zbigniew Suszyński) pracował dla szefa gangu - Czarnego (Alex Murphy/Dariusz Odija). Ich życie kręciło się wokół samochodów, kobiet, narkotyków, przemytu i pieniędzy. Film bił rekordy popularności w latach 90. W 1997 roku został nakręcony prequel o tytule "Młode wilki 1/2". Teraz ma powstać kolejna część.

Reżyserią ponownie zajmie się Jarosław Żamojda, ale nie wiadomo, czy na ekranie zobaczymy "starą" obsadę. W mediach pojawiły się informacje o tym, że w filmie ma zabraknąć Jarosława Jakimowicza i Piotra Szwedesa (filmowy Prymus), który miał zrezygnować z udziału w produkcji w geście solidarności z Jakimowiczem. - Nie sądzę, żeby to była dobra decyzja, ale być może ma ona jakieś uzasadnienie merytoryczne, wynikające ze scenariusza - wskazuje Paweł Deląg, który przyznaje, że jest zainteresowany wzięciem udziału w filmie:

Dla widzów i mojego pokolenia byłoby fajnie, gdyby faktycznie powstała ta trzecia część, w której dowiemy się, jakie są dalsze losy i dzieje Młodych Wilków. Tylko ważne jest, aby to był film o tych "starych" Wilkach z mocnym udziałem młodego pokolenia. Moim zdaniem to powinien być film przekrojowy, pokazujący mijający czas i pokolenia, które gdzieś się spotykają, walczą ze sobą i są w jakimś konflikcie.

Wciąż nie jest pewne, czy reżyser pójdzie właśnie w tę stronę. - Przez wiele lat wstrzymywałem się od tego tematu. Ale minęło już tak dużo czasu, że następne pokolenie mogłoby znaleźć swój portret na ekranie. Stąd pomysł nowe Młode Wilki 2017. Nowa historia o nowym pokoleniu, które wchodzi w życie - mówi Jarosław Żamojda. Zdjęcia do "Młodych Wilków" mają ruszyć w lipcu.