"Pierwsza randka". Magdalena Jaroszewicz o programie: Jesteśmy bardziej kochliwi niż samotni [WYWIAD]

Adriana Słowik
Adriana Słowik
Fot. Natasza Młudzik TVP SA
Fot. Natasza Młudzik TVP SA
Magdalena Jaroszewicz to tancerka, cheerleaderka i instruktorka tańca. Teraz również kelnerka w restauracji programu „Pierwsza randka”. Jak ocenia nowe show TVP2? Który odcinek zapadł jej najbardziej w pamięć i dlaczego? Oto nasz krótki wywiad z kelnerką programu "Pierwsza randka".

Magdalena Jaroszewicz od dziecka kocha sport, już jako sześciolatka stawiała pierwsze kroki na dojo karate tradycyjnego. Zdobyła wicemistrzostwo Europy w kategorii młodzików i mistrzostwo Polski w Kata. W 2000 roku Magda stanęła na czele jednej z pierwszych grup cheerleaderek w Polsce, która stała się nieodłącznym elementem oprawy meczów Legii Warszawa. Od 15 lat to właśnie taniec jest jej największą pasją, której poświęca się bez reszty. Jej formacja to nie tylko cheerleading, ale także show dance i taniec nowoczesny. Zawodowo, oprócz tego, że angażuje się we wszystko co związane z zespołem, zajmowała się PR i marketingiem jednego z warszawskich klubów muzycznych.

Jak trafiła Pani do programu „Pierwsza randka"?

Dowiedziałam się o castingu do programu i po prostu z pozytywnym nastawieniem na niego poszłam. Później wszystko potoczyło się bardzo, bardzo szybko! Masa pozytywnych emocji, ekscytacja, adrenalina, a później już wielka przygoda na naszym planie.

Jak ocenia Pani dotychczasowe odcinki programu „Pierwsza randka"?

Uważam, że z odcinka na odcinek nasz program staje się coraz bardziej zaskakujący i wciągający. Widać to chociażby po rosnącym zaangażowaniu widzów na naszym fanpage’u. Piękne w tym programie jest to, że doświadczamy całego wachlarza uczuć i emocji. Od łez wzruszenia po łzy śmiechu. „Pierwsza randka” to program o ludziach i ich historiach. Śmiało można powiedzieć, że o życiu – dlatego jest taki ciekawy. Bohaterami naszych randek są ludzie w różnym wieku, z różnym bagażem doświadczeń, z różnymi oczekiwaniami i różnymi charakterami. Każdy na swój sposób jest ciekawy. Każda relacja jest nie do przewidzenia, często zaskakuje, obiera nieprzewidziany wcześniej tor. W naszym programie nic nie jest wyreżyserowane, nie ma gotowego scenariusza – wszystko się dzieje na oczach naszych i widzów.

Który uczestnik programu zapadł Pani najbardziej w pamięć i dlaczego?

Najbardziej zapadła mi w pamięć para: Pani Beata i Pan Stefan. Miałam przyjemność obsługiwać ich randkę i czuć w powietrzu chemię, emocje i nieopisaną radość z tego spotkania. Ich przykład ukazuje, że warto wierzyć w życiu w przeznaczenie! Otóż przed spotkaniem w naszej restauracji, jakiś czas wcześniej widywali się. Natomiast ich znajomość niefortunnie się zakończyła, bez wyraźnej przyczyny. Czasem trzeba pomóc losowi, by dwa serca mogły się połączyć. Tak właśnie się stało, dzięki naszemu programowi. Pani Beata i Pan Stefan nie byli w stanie ukryć zaskoczenia, ale i wzruszenia wynikającego z faktu, że spotkali się na randce w naszej restauracji. Byli po prostu sobie pisani. Urocza para, urocza randka i niezapomniane wrażenia.

Dziś wiele stacji ma w swojej ramówce program dotyczący poszukiwania miłości/drugiej połówki. Z czego to według Pani wynika? To taki trend? Polacy naprawdę są tacy samotni, a może po prostu w TV łatwiej znaleźć miłość?

Myślę, że temat poszukiwania miłości jest co najmniej tak stary, jak stary jest gatunek ludzki. Człowiek chce kochać i być kochanym! Temat stary, a zarazem wciąż aktualny. Wydaję mi się, że ludzie lubią oglądać programy z uczestnikami, z którymi mogą się utożsamić lub skonfrontować. Każdy z nas wie, co to miłość. Dlatego jest to temat lotny, ale i ciekawy, dotyczący każdego z nas. Miłości czy poszukiwaniu miłości zazwyczaj towarzyszą duże emocje, co tylko wpływa pozytywnie na atrakcyjność programu. Już od dzieciństwa jesteśmy karmieni bajkami o miłości, tu kontynuujemy, lecz nie bajkami, a prawdziwym, realnym, niewyreżyserowanym życiem. Aktualne media, takie jak ogólnodostępna telewizja, tylko ułatwiają ludziom dostęp do takich programów i poszukiwania miłości. A jeżeli chodzi o naturę Polaków to powiedziałabym, że jesteśmy bardziej kochliwi niż samotni.

Program „Pierwsza randka" porównywany jest do takich formatów, jak „Ślub od pierwszego wejrzenia", a nawet „Rolnik szuka żony". Czym na tle tych programów wyróżnia się nowość TVP2?

Jest porównywany pewnie ze względu na tematykę. Wszystkie te programy pokazują autentycznych ludzi, ich historie i prawdziwe emocje. Wszystkie produkcje kręcą się wokół tematu miłości. Wszystkie oparte na prawdziwym życiu – bez wyreżyserowanego scenariusza. Natomiast „Pierwsza randka” jest bardzo wdzięcznym programem. Nie wiąże się z olbrzymimi zobowiązaniami, ludzie nie muszą brać ślubu, by zobaczyć czy się polubią. „Pierwsza randka” – już sama nazwa kojarzy się z tym wyjątkowym uczuciem motyli w brzuchu. Z czymś co jest pozytywne i może przynieść dobre rzeczy. Nasza „Pierwsza randka” to miłe spotkanie, z którego może być miłość i namiętność już od pierwszego wejrzenia, a może być iskra, która potrzebuje trochę więcej czasu, by rozbłysnąć. Dodatkowo, czym się wyróżnia program? Nie będzie to skromne, ale myślę, że atmosferą i znakomitą obsługą. Zarówno szarmanckim i zawsze w pełni gotowym pomóc managerem – Aleksem, naszym spowiednikiem ludzkich serc i trosk – barmanem Darkiem i nami – kelnerkami Paulą i mną, które jak to określam, jesteśmy dobrymi duszyczkami, będącymi zawsze w gotowości pomóc i zainterweniować. Wszystko się dzieje tu i teraz. Nie ma nikt czasu na przygotowywanie konkretnych wypowiedzi, trenowanie konkretnych zachowań.

Jak wyglądają kulisy powstawania „Pierwszej randki"? Ile w tym scenariusza, a ile „pójścia na żywioł"?

Stałe elementy to: restauracja, obsługa i dwoje odważnych osób, chętnych przeżyć przygodę. Wszystko co później zależy od naszych randkowiczów. Wiadomo, że nasza rola też jest istotna. Czasem trzeba podkręcić tempo lub wprowadzić trochę luźniejszą atmosferę, ale wszystko to co się dzieje jest, jak stwierdził Aleks, operacją na otwartym sercu. Jak wiemy założone w życiu scenariusze rzadko się sprawdzają, tak jest i tu. Wszystko jest możliwe i wszystko się może zdarzyć. Myślę, że dlatego ten program jest tak fajny.

Czy wyobraża sobie Pani, siebie w miejscu uczestnika programu „Pierwsza randka"?

Szczerze? Z jednej strony tak, a z drugie nie. Tak, ponieważ jestem osobą, która czerpie z życia jak najwięcej. Lubię spontaniczność, adrenalinę i niespodzianki. Pierwsza randka jest ogromną niewiadomą i niespodzianką. Uwielbiam te motyle w brzuchu towarzyszące pierwszej randce. Nie, bo aktualnie jestem w szczęśliwym związku i tę pierwszą randkę mam już za sobą. Jestem pewna, że szczęściu trzeba pomagać i wychodzić mu naprzeciw! Natomiast co ciekawe, już kilka osób pisało do mnie, w jaki sposób można dostać się do programu, tak więc zainteresowanie rośnie i rośnie. Kto wie czy w ogóle starczyłoby dla mnie miejsca.

Jak według Pani powinna wyglądać pierwsza randka?

Wzorowa pierwsza randka to taka, po której nie mogę się doczekać kolejnej. To spotkanie, na którym nie liczę czasu i chcę żeby trwało wiecznie. Nie mam przepisu na idealną pierwszą randkę. Musi po prostu zaiskrzyć, pojawić się „to coś”. Partner musi mnie zainteresować, żebym chciała więcej i więcej. Jednak to co doceniam podczas pierwszego spotkania to naturalność, szczerość i otwartość. Wiadomo, że każdy chce na nim wypaść jak najlepiej, każdy z nas dba o swoją prezencję i swój wizerunek. Każdy chce przekonać drugą osobę do siebie. Jednak uważam, że nie można robić nic wbrew sobie, wystarczy być sobą. Dajmy się polubić takimi, jakimi jesteśmy. Kłamstwa i kłamstewka mają krótkie nogi. Owszem ważne jest pierwsze wrażenie, ale jeszcze ważniejsze jest to co nastąpi później.

Co może Pani zdradzić o kolejnych odcinkach „Pierwszej randki" Co nas jeszcze czeka w programie?

Gdybym zdradziła co czeka widzów w programie, zrobiłam najgorsza rzecz, bo zepsułabym im niespodziankę. A przecież o to w tym programie chodzi, aby oglądać z zapartym tchem, nie wiedząc, jak potoczy się spotkanie, czy będzie druga randka czy nie. Jedyne co mogę zdradzić: będzie ciekawie! Pojawią się ludzie w różnym wieku, z różnymi doświadczeniami, z różnymi oczekiwaniami. Będzie dużo emocji, jak w prawdziwym życiu. Amor raz trafi w serca, raz chybi. Czasem randkowicze się dogadają, ale zdarzy się także, że spotkanie zakończy się z hukiem! Oglądajcie, a nie pożałujecie!

"Pierwsza randka" w czwartki, o godz. 20:40 w TVP2!

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn