Serialis 2016. Święto seriali, jakiego do tej pory brakowało! [RELACJA+ZDJĘCIA]

SERIALIS 2016. POKAZ COSPLAY HITEM MIĘDZYNARODOWEGO FESTIWALU SERIALI W KATOWICACH! [ZDJĘCIA]
GWIAZDY "GRY O TRON" ROZDAWAŁY AUTOGRAFY W KATOWICACH [ZDJĘCIA FANÓW, DRUGA GALERIA]

Serialis to trzydniowe święto fanów seriali, bo to właśnie dla nich i przez nich została stworzona ta impreza. Bez wątpienia największym zainteresowaniem publiczności cieszył się pierwszy dzień festiwalu, gdy z fanami spotkali się Ben Crompton i Hafþór Júlíus „Thor” Björnsson, gwiazdy „Gry o Tron”. Aż się chce, żeby takie spotkania odbywały się częściej. O ile piątek był oblegany, to tego samego niestety już nie można powiedzieć o kolejnych dniach. W sobotę oraz niedzielę na Serialis było już dużo mniej osób. Ogromna szkoda, szczególnie, że program imprezy był naprawdę atrakcyjny i każdy mógł znaleźć tam coś dla siebie.

Świetny był pokaz cosplay. Można być pod dużym wrażeniem ludzi, którzy z czystej pasji i dla samych siebie tworzą kostiumy swoich ulubionych serialowych oraz filmowych bohaterów, a następnie się za nich przebierają. Widać, jak wielką wagę niektórzy przykładają do strojów i są gotowi poświęcić naprawdę wiele – czy to czasu, pracy czy pieniędzy – aby efekt końcowy był w pełni zadowalający. Przygotowanie odpowiedniego stroju zabiera nie raz kilka tygodni, później samo ubranie to kwestia nawet trzech godzin. Do stworzenia odpowiedniego kostiumu najbardziej doświadczeni cosplayerzy, jak dowiedzieliśmy się podczas festiwalu, używają już nie tylko pracy własnych rąk – wspomaga ich bowiem technologia wydruku 3D, która pomaga wytwarzać powtarzalne, identyczne detale kostiumów. Elementy te projektowane są na specjalnie zamówienie przez grafików i tworzone w specjalistycznych drukarkach. Efekt jest oszałamiający. Polecam każdemu wybranie się na taki konkurs, wrażenie niezapomniane.

Niezbyt korzystnie wypadła sobotnia prelekcja na temat zdobywającego coraz większą popularność serialu „Stranger Things”. Zgromadzeni tak naprawdę usłyszeli wyłącznie streszczenie serialu, a ekranowe wątki czy postaci nie zostały przez prowadzącą w żaden sposób pogłębione. Nawet wszelakie nawiązania do produkcji z lat 80., jakimi ten serial jest naszpikowany, nie zostały omówione, a jedynie streszczone za pomocą... filmu z youtube'a. Nie tak to powinno wyglądać, szczególnie jeżeli na tapetę bierze się serial będący takim fenomenem. Nie oglądając żadnego odcinka „Stranger Things” po tej prelekcji moja wiedza jest dokładanie taka sama jak wcześniej.

Na szczęście dużo lepiej wyglądał panel dyskusyjny na temat przyszłości „Doktora Who”. Katarzyna Czajka, Piotr Mandera, Mateusz Michałek i Katarzyna Nowacka nie tylko mają doskonałą wiedzę na temat tej produkcji, ale przede wszystkim są ogromnymi fanami „Doktora Who” i przyjemnością było słuchanie ich wywodów, domysłów, spekulacji oraz obaw. I mówię to jako osoba, która do tej pory żadnego odcinka tej kultowej produkcji nie widziała, ale dyskusja była tak wciągająca oraz interesująca, że chętnie nadrobiłbym swoje zaległości. Brawo!

Jeszcze bardziej atrakcyjna była dyskusja Wojtka Krzyżaniaka z Tomaszem Knapikiem. Słynny lektor jest doskonałym rozmówcą, który potrafi opowiadać masę arcyciekawych historii. I tak też było w tym przypadku, gdzie słuchacze mogli dowiedzieć się, jak dzisiaj wygląda praca lektora, czy kiedykolwiek lektorzy ze sobą rywalizowali o czytanie jakiegoś filmu czy usłyszeć, jaką największą wpadkę w swojej karierze popełnił Tomasz Knapik. Już wkrótce na łamach Telemagazyn.pl przeczytanie obszerny wywiad z kultowym lektorem!

Wieczorem prawdziwą wisienką na torcie był natomiast pokaz filmu „Rekinado 4”, który na żywo czytał Tomasz Knapik. Bardzo ciekawe doświadczenie, widać, że Knapik jest tak dużym profesjonalistą, że słuchając go na żywo, ma się wrażenie, jakby jego słowa były wręcz wmontowane w film! Na temat „Rekinado 4” napiszemy Wam jeszcze kilka słów, ale jeżeli mamy podsumować krótko ten film, to po prostu wyższy poziom abstrakcji. Łatwiej powiedzieć jakich wątków i nawiązań w tym obrazie nie ma, niż co jest!

W niedzielę warto było wybrać się na panel „Miejsce zbrodni – prawda i fikcja. Perspektywa kryminalistyka oraz fanki seriali kryminalnych”. Wykład Joanny Stojer chociaż mógł wyglądać bardzo akademicko, to tak naprawdę rzucił nowe światło na produkcje kryminalne i to, jak bardzo widzowie mogą się nimi w przeróżny sposób inspirować w życiu. Prowadząca na przykładzie różnych produkcji kryminalnych wskazywała różnice pomiędzy fikcją a rzeczywistością i tym, jak bardzo widzowie mogą inspirować się oglądaną na ekranie wizją policji. Cóż, rozczarowanie przychodzi, gdy dowiadują się, że DNA nie da się zbadać przez telefon, chociaż funkcjonariusze w jednym z odcinków „CSI” nie mieli z tym najmniejszych problemów. Ważna i ciekawa dyskusja, podchodząca do tematyki telewizyjnych kryminałów ze strony do tej pory pomijanej.

Festiwal Serialis zwieńczył doskonały koncert Orkiestry Kameralnej Miasta Tychy AUKSO pod dyrekcją Marka Mosia. Uczestnicy koncertu mieli okazję wysłuchać ok. 30 piosenek z przeróżnych seriali; rozpoczęło się od kultowych produkcji polskich, ze „Zmiennikami” czy „Alternatywy 4” na czele, aby przejść do produkcji zagranicznych, gdzie wybrzmiały motywy począwszy od „Drużyny A”, kończąc na „Miasteczku Twin Peaks” oraz naturalnie „Grze o Tron”, której zwyczajnie nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu.

Międzynarodowy Festiwal Seriali w Katowicach Serialis 2016 zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. To impreza potrzebna, bo mamy w kraju wielu serialowych freaków, którzy potrzebują dla siebie przestrzeni i miejsca, gdzie mogą wyrazić siebie. Już pomijając to, że światowe seriale mają coraz wyższy poziom i ogromną przyjemnością jest nie tylko je oglądać, ale także o nich słuchać. Serialis, widzimy się za rok!

Krzysztof Połaski

[email protected]