'Tożsamość". Czy naprawdę nazywam się Martin Harris? [RECENZJA]

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
Amerykański lekarz Martin Harris przyjeżdża w „Tożsamości” na konferencję do Berlina. Ulega tam wypadkowi, a kiedy wraca do hotelu, jego żona twierdzi, że go nie zna, zaś za niego podaje się zupełnie ktoś inny…

NASZA OCENA: 7/10

Lekarz Martin Harris przyjeżdża z żoną na poświęconą biotechnologii konferencję naukową do Berlina. Na lotnisku zaginęła jednak jedna z ich walizek, więc Martin wyrusza z hotelu, aby wyjaśnić sprawę. Taksówka, którą jedzie, wpada do rzeki… Po przebudzeniu się Martin znajduje się w szpitalu, opiekujący się nim lekarz mówi mu, że był w śpiączce przez 4 dni i mogło dojść do pewnych zmian w mózgu, przez jakiś czas mogą go męczyć omamy, zaniki pamięci. Martin wraca do hotelu. Ku jego zdumieniu żona twierdzi, że… go nie zna, zaś jako Martin Harris przedstawia się nieznany mu mężczyzna! To owe skutki uboczne, o których wspominał lekarz czy też może Martin stał się częścią jakiegoś spisku?

Trochę tu „Frantica”, trochę „Tożsamości Bourne’a”. Jest malowniczy Berlin, pojawiający się bez zapowiedzi płatni zabójcy, dwa paszporty Martina znalezione w skrytce, planowany zamach bombowy, emerytowany agent Stasi, który skutecznością może wciąż zawstydzić każde służby wywiadowcze. Połączono to wszystko w zgrabną intrygę – scenariusz oparty jest na francuskiej powieści „Out Of My Head” Didiera Van Cauwelaerta – zadbano o odpowiednie tempo, dobrze obsadzono też główną rolę: Liam Neeson nieraz sprawdzał się już w rolach zagubionych na pozór zwyczajnych facetów, którzy potrafią przywalić i nie wyglądają przy tym groteskowo. To akcyjny thriller o poszukiwaniu prawdy i międzynarodowych intrygach, w tle poruszający ważne dziś wątki (pomagająca głównemu bohaterowi Gina jest nielegalną emigrantką, widać rosnącą niechęć w stosunku do obcych, pojawia się motyw terroryzmu). Film podobał się krytykom i widzom, okazał się sporym sukcesem finansowym. Jego jedynym minusem, psującym nieco obraz całości, jest finał, mało wiarygodny, nieco wydumany, w którym „na szybko” twórcy chcieli doprowadzić do końca wszystkie rozpoczęte tematy.

Beata Cielecka

OGRAMU TV!](https://www.telemagazyn.pl/)

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn