Beethoven VI: Wielka ucieczka

Kiedy w 1992 r. wszedł na ekrany film Briana Levanta "Beethoven", chyba nawet sami twórcy nie spodziewali się, że opowieść o tytułowym psie bernardynie odniesie tak ogromny sukces komercyjny. Urokliwa komedia familijna przypadła do gustu nie tylko miłośnikom psów, podbiła też serca całej rzeszy ludzi, którzy dotychczas byli raczej sceptycznie nastawieni do tych skądinąd sympatycznych czworonogów. Nic więc dziwnego, że film doczekał się dalszych części, nakręconych ku uciesze nie tylko młodej widowni. To już szósta odsłona z cyklu zabawnych przygód o bernardynie o imieniu Beethoven. Tym razem bohater filmu, treser zwierząt filmowych Eddie, ma do czynienia w pracy z całą masą stworzeń, ale robi wszystko, aby jego syn Billy nie mógł przygarnąć Beethovena i gromadki jego przeuroczych szczeniaczków. Tymczasem zupełnie nieoczekiwanie okazuje się, że Beethoven zostaje główną gwiazdą kręconego właśnie filmu. Na planie pies robi co chce, ale i tak podbija serca wszystkich. Zdobywa też serce Eddiego. To właśnie dzięki sympatycznemu psiakowi Eddie znajduje swoją "drugą połówkę" - scenopisarkę Lisę.