Marzenia i łzy

Tears and Dreams, Niemcy 2008

Opowieść o grupce szanghajskich dzieci, które chcą zostać światowej klasy gimnastykami. Młodzi sportowcy są uczniami szkoły sportowej. Bezlitosna musztra rozpoczęła się dla nich już w przedszkolu.

Reżyseria:Chao Gan

Czas trwania:43 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Marzenia i łzy w telewizji

Galeria

Marzenia i łzy (2008) - Film
Marzenia i łzy (2008) - Film
Marzenia i łzy (2008) - Film
Marzenia i łzy (2008) - Film
  • Marzenia i łzy (2008) - Film
  • Marzenia i łzy (2008) - Film
  • Marzenia i łzy (2008) - Film
  • Marzenia i łzy (2008) - Film
  • Chao Gan

    Reżyseria

Opis programu

(TEARS AND DREAMS) Film dokumentalny, 43 min, Niemcy 2008 Realizacja: Chao Gan Film obsypany nagrodami, m. in. w 2008 r. , za najlepszy dokument o tematyce społecznej na festiwalu w Szanghaju, a także na Festiwalu Filmów Dokumentalnych "Dokupolis" w Hiszpanii i na festiwalach w Zagrzebiu, Czarnogórze, Meksyku. Rok 2009 przyniósł Nagrodę Specjalną Jury na Międzynarodowym Festiwalu Praw Człowieka "Docudays" w Kijowie na Ukrainie oraz Nagrodę im. George'a Fostera Peabody. Ponadto "Marzenia i łzy" były prezentowane na prestiżowym Festiwalu Filmów Dokumentalnych w Salonikach Kariera sportowa pociąga wielu młodych ludzi. Sukcesy, sława, pieniądze to dla nich kusząca wizja. Ale wielkie sukcesy okupione są wielkim wysiłkiem, zwłaszcza jeśli mieszka się w takim kraju jak Chiny, gdzie sportowcy w znacznie większym stopniu niż gdzie indziej stanowią element państwowej maszynerii propagandowej. Tam cena sukcesu nie gra roli. Film opowiada o Deng, A'nanie, Wang - grupce szanghajskich maluchów, które chciałyby zostać światowej klasy gimnastykami. Na razie są uczniami szkoły sportowej Lu - Bay, jednej z najlepszych w tym mieście. Bezlitosna musztra zaczyna się już w przedszkolu, które również podlega tej szkole. Seria ćwiczeń na podłodze, testy wytrzymałości na drążku gimnastycznym - ból jest nieodłączną częścią codzienności w szanghajskiej fabryce gimnastyków. Ale trzeba poświęcić dzieciństwo, jeśli chce się kiedyś sięgnąć po olimpijskie złoto. Ćwiczenia powtarza się w nieskończoność, aby osiągnąć perfekcję wykonania. Co więcej, po każdym ćwiczeniu trenerzy nakazują maluchom się uśmiechać, bo przecież zwycięzcy zawsze się uśmiechają. Ale koniec lekcji nie oznacza dla dzieci końca trudów: w domu też trzeba ćwiczyć pod okiem rodziców czy dziadków. To samo dotyczy wakacji. Rodziny nie mniej od trenerów pragną bowiem sukcesów swoich dzieci. Dla przyszłych mistrzów rywalizacja staje się życiowym celem. A że przy tak ekstremalnym wysiłku i skąpych posiłkach dzieci są ciągle głodne, zrobią wszystko dla odrobiny słodyczy, które trener rozdaje w nagrodę. Jeśli jednak nie robią wystarczających postępów albo przybędzie im kilogramów, nagród nie ma, a za to są dodatkowe godziny ćwiczeń. Nauczyciele budzą w dzieciach ducha rywalizacji także podczas innych lekcji, stale przypominają, że trzeba porównywać się z innymi, być od nich lepszym, piąć się na szczyt, osiągać sukcesy. Więc dzieci uparcie ćwiczą. Po treningach mają ręce pokryte pęcherzami, a oczy pełne łez, ale trener Yu nie zwraca na to uwagi. Płaczący są wręcz surowo karani za te chwile słabości. Bo łzy jeszcze nikogo nie uczyniły zwycięzcą. Płakać wolno dopiero wtedy, gdy na piersi zawiśnie już medal.