Monika Kuszyńska przed laty miała wypadek i wylądowała na wózku inwalidzkim. Tak wspomina pierwsze święta Bożego Narodzenia po dramacie

Monika Kuszyńska to urodzona 14 stycznia 1980 r. w Łodzi polska piosenkarka i autorka tekstów, którą opinia publiczna poznała za sprawą zespołu Varius Manx. Była ich wokalistą w latach 2000–2010 r. i wydała z nimi trzy albumy studyjne: Eta (2001), Eno (2002), Emi (2003) i zdobyła pierwszą nagrodę za utwór „Moje Eldorado” na Festiwalu Piosenki Krajów Nadbałtyckich w Karlshamn. Od 2009 r. rozwija jednak karierę jako artystka solowa, zaś w 2015 r. reprezentowała Polskę z utworem „In the Name of Love” w 60. Konkursie Piosenki Eurowizji w Wiedniu.

Przed laty w życiu artystki doszło do tragicznego wypadku. 28 maja 2006, wracając z zespołem z koncertu w Miliczu, Kuszyńska uczestniczyła w poważnym wypadku samochodowym, w którym doznała przerwania rdzenia kręgowego. W efekcie od tego czasu pozostaje sparaliżowana od pasa w dół i porusza się na wózku inwalidzkim. W książce „Drugie życie”, którą napisała wraz z Katarzyną Przybyszewską, Kuszyńska cofnęła się wspomnieniami między innymi do pierwszych - po wypadku - świąt Bożego Narodzenia.

Tamte święta uważam za najgorsze w moim życiu. Były pierwsze po wypadku. Na wózku inwalidzkim, w gronie rodziny. Wiedziałam, że dla mnie święta nigdy już nie będą takie jak dawniej. Oddałabym wiele, by móc je po prostu przespać - wspominała, cytowana m.in. przez serwis Pomponik. - Atmosfera była wisielcza. Każdy silił się na uśmiech, by za chwilę w kącie wycierać łzy w rękaw - wyznała.

Czas leczy rany, co wykazał również przypadek Kuszyńskiej. Nie pogrążyła się w rozpaczy, tylko zaczęła układać życie na nowo. Kilka lat po wypadku wróciła jednak na scenę, wydała książkę „Drugie życie” i poznała miłość swojego życia - saksofonistę Jakuba Raczyńskiego. Para 30 lipca 2011 wzięła ślub i doczekała się dwójki pociech, Jeremiego (ur. 15 lutego 2017) i Kalinę (ur. 12 grudnia 2018).

Nie chciałabym, żeby to, co o nim opowiadam, było ckliwe czy tandetnie romantyczne. Kuba jest bardzo ważną postacią w moim życiu, ale historia, która nas łączy, jest niesłychanie intymna i nie lubimy o tym mówić innym. To on stworzył mi muzyczne poczucie bezpieczeństwa. A jednocześnie jego obecność jest też dla mnie ogromnie ważna z punktu widzenia osoby, która po wypadku całkowicie utraciła swoją kobiecość. To właśnie dzięki Kubie odzyskałam ją na nowo - wyznała w rozmowie z VIVA!.

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl