Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice - Zagłębie Lubin 2:0. Piast wyAUTował Zagłębie, najgorsze 45 min Miedziowych w sezonie

Piotr Janas
Piotr Janas
Wynik meczu Piast Gliwice - Zagłębie Lubin w 17 min otworzył Jakub Czerwiński (z lewej)
Wynik meczu Piast Gliwice - Zagłębie Lubin w 17 min otworzył Jakub Czerwiński (z lewej) PAP/Michał Meissner
KGHM Zagłębie Lubin przegrało z Piastem w Gliwicach 0:2 w ostatnim meczu 28. kolejki PKO Ekstraklasy. Zagłębie już po 27 min przegrywało dwoma bramkami, tracąc oba gole po wrzutach z autu.

Piast Gliwice - Zagłębie Lubin 2:0

Zagłębie Lubin przed wyjazdem do Gliwic zapowiadało walkę o powrót na zwycięską ścieżkę. Lubinianie nie wygrali żadnego z trzech ostatnich spotkań, a przed tygodniem przegrali przed własną publicznością z Górnikiem Zabrze (1:2), kończąc serię sześciu ligowych meczów bez porażki.

Trener Waldemar Fornalik, dla którego był to szczególny mecz (w 2019 roku sięgał z Piastem po mistrzostwo Polski), nie mógł liczyć na pauzującego za kartki Kacpra Chodynę. Jego miejsce na skrzydle zgodnie z przewidywaniami zajął Mateusz Wdowiak, ale nie była to jedyna zmiana w wyjściowym składzie. Były selekcjoner postanowił także posadzić na ławce Juana Muñoza, a jego miejsce za plecami Dawida Kurminowskiego zajął trzykrotny reprezentant Ukrainy – Serhij Bułeca.

Zmiany na niewiele się zdały. Można śmiało powiedzieć, że Zagłębie nie wyszło na pierwszą połowę. Piast całkowicie zdominował przyjezdnych i po 27 min prowadził 2:0. Co ciekawe, oba gole gliwiczanie strzelili po wrzutach z autu. W 17 min po sporym zamieszaniu w szesnastce Sokrátisa Dioúdisa Michael Ameyaw dograł na głowę Jakuba Czerwińskiego, a ten nie dał szans Grekowi na skuteczną interwencję.

Minęło 10 minut i mieliśmy powtórkę z rozrywki. Tym razem aut wyrzucany był nie z lewej, a z prawej strony, ale i tak wykonywał go Patryk Dziczek. Kiedy wydawało się, że sytuacja jest już względnie opanowana, ani Aleks Ławniczak, ani Michał Nalepa nie zdecydowali się na wybicie piłki. Dioúdis także nie krzyknął, że zamierza ją złapać (nie wykazał też takich chęci) i wykorzystał to Fabian Piasecki. Ten gol to istne kuriozum!

O tym jak źle grało do przerwy Zagłębie najlepiej świadczy fakt, że pierwsze celne podanie piłkarzy gości na połowie rywala miało miejsce w... 29 minucie! W pierwszej połowie Miedziowi ani razu nie zagrozili poważniej bramce Františka Placha. Tak źle w tym sezonie jeszcze nie zagrali.

W przerwie Muñoz zastąpił Bułecę, ale na niewiele się to zdało. Zagłębie sprawiało wrażenie drużyny przybitej, konstruowało ataki bez pomysłu i całkowicie podporządkowało się temu, co chciał grać Piast. Fornalik starał się reagować: pierwszy raz w 2024 roku sięgnął po Damjana Bohara, na boisku pojawili się także Marek Mróz czy Patryk Kusztal, ale Plach pozostawał bezrobotny.

Dopiero w doliczonym czasie gry Zagłębie miało rzut wolny z około 18 metrów, lecz strzał Bohara poszybował zbyt blisko środka bramki i golkiper złapał piłkę do koszyczka. To był ostatni akord tego spotkania. Zagłębie ma o czym myśleć w drodze powrotnej, a kibice w Gliwicach cieszą się z pierwszego zwycięstwa od ponad miesiąca.

Skrót meczu Piast Gliwice - Zagłębie Lubin

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska