Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżenia nie będzie

Aldona Minorczyk-Cichy
Grażyna Szołtysik dziś jest na emeryturze
Grażyna Szołtysik dziś jest na emeryturze fot. arkadiusz gola
Ci, którzy półtora roku temu bronili Grażyny Szołtysik, byłej wiceprezydent Katowic, teraz triumfują.

Z 1678 zarzutów, jakie postawiła jej prokuratura, dziś nie ciąży na niej już ani jeden. Wszystkie zostały umorzone. Oskarżenia o niegospodarność nie będzie.

- Od początku byłem zdania, że to nieporozumienie i nadinterpretacja przepisów. Wyrządzono krzywdę osobie, która naprawdę bardzo się dla miasta zasłużyła. Na szczęście ten koszmar się skończył - mówi Jerzy Forajter, przewodniczący Rady Miejskiej w Katowicach.
Dodaje, że na co dzień współpracował z Grażyną Szołtysik zarówno w czasie, gdy była szefową Estrady Śląskiej, jak i gdy pełniła funkcję wiceprezydenta. - Ona nie pozwoliłaby sobie na to, co jej zarzucano - dodaje.

O co chodziło? W marcu 2007 roku Grażyna Szołtysik została zatrzymana. Zarzuty, jakie jej postawiono, dotyczyły czasów, gdy szefowała Estradzie Śląskiej. Śledczy ustalili, że przez wiele lat (1995-2004) fałszowała faktury i umowy. Jak? Przez pozwalanie swoim podwładnym na dorabianie do pensji. Chodziło o rozstawianie i składanie krzeseł na imprezach plenerowych, sprzątanie, przygotowywanie oświetlenia i nagłośnienia. W ten właśnie sposób miało wypłynąć z instytucji 800 tys. zł, w tym 142 tysiące zł. do kieszeni byłej dyrektor jako wynagrodzenie m.in. za pisanie scenariuszy i prowadzenie imprez.

Powołana na późniejszym etapie biegła stwierdziła jednak, że te prace były wykonywane w weekendy lub wieczorami. Słusznie więc należało się za nie dodatkowe wynagrodzenie. To właśnie zdecydowało o umorzeniu zarzutów. Wcześniejsza ekspertyza mówiła natomiast, że: "doszło do przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego".

W uzasadnieniu umorzenia śledztwa przez katowicką prokuraturę jest mowa o tym, że do postawienia zarzutów o niegospodarności byłej wiceprezydent zabrakło niecałe 600 zł. Dlaczego? Bo w Estradzie oprócz zwykłej pensji w ciągu dziewięciu lat zarobiła dodatkowo 151 400 zł. Tymczasem według prawa szkoda w przypadku niegospodarności powinna wynieść co najmniej 152 tysiące. Przyjaciele Szołtysik podkreślają też wątki polityczne sprawy.

- Przecież wypłacanie dodatkowych pieniędzy za ponadstandardowe usługi to normalność w ośrodkach kultury w niemal całym kraju. Dlaczego pod lupę wzięto akurat Katowice? To brzydko pachnie - mówi jeden z naszych rozmówców.

Faktem jest, że obciążająca byłą dyrektor opinia biegłych przeleżała w prokuraturze... pięć miesięcy, czyli od listopada 2006 roku. Zarzuty postawiono w marcu 2007 roku.

Grażyna Szołtysik zapowiada, że do działalności społecznej już nie wróci.
- Po tym, co przeszła, nawet bym jej do tego nie namawiał. To musi być jej decyzja. Nie ukrywam jednak, że mogłaby jeszcze wiele dobrego w naszej kulturze zrobić - podkreśla Jerzy Forajter.

Kim ona jest? Przez wiele lat pracowała w katowickim urzędzie wojewódzkim. Dobrze dogadywała się z politykami wszelkich opcji politycznych. Potem trafiła do Estrady. Była tam dyrektorem przez 10 lat. W styczniu 2005 roku prezydent Piotr Uszok powołał ją na stanowisko wiceprezydenta. W zakresie obowiązków miała zarządzanie wydziałem kultury i sportu, zielenią miejską i pomocą publiczną. Miała kilka niezbyt fortunnych pomysłów. Jej przypisywana jest próba zlikwidowania "Interpretacji" i zmiany w sieci domów kultury. Za wpadkę uznawane jest też patronowanie kontrowersyjnym projektom Suka Off (grupa oskarżana o szerzenie pornografii).
W ostatnich wyborach Szołtysik startowała na radną z ramienia zwycięskiego Forum Samorządowego. Na stanowisko wiceprezydenta jednak nie wróciła. Przeszła na wcześniejszą emeryturę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!