18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duże pieniądze lubią ciszę

Redakcja
Fot. Robert Kwiatek
Uważam, że strategia PR prezydenta Karnowskiego, to, że się odsunął, jest jedynym właściwym i rozsądnym zachowaniem w tej trudnej sytuacji - o sposobie medialnego postępowania głównych bohaterów sopockiej afery mówi Tomasz Tarnowski, szef agencji FM, specjalistą PR

Toczy się postępowanie prokuratorskie i on w żaden sposób nie może prowadzić kampanii informacyjnej, bo ta mogłaby zaszkodzić jego sytuacji prawnej.
Natomiast jego ostatnie działanie, czyli pojawienie się z laptopem i oddanie do dyspozycji prokuratora, oceniam bardzo pozytywnie nie tylko od strony wizerunkowej.
Nie wiem, jaką strategię przyjął pan Julke, ale mam wrażenie, że nie spodziewał się skali wydarzenia, widać, że nigdy nie był w podobnej sytuacji. Jego obszerne wypowiedzi, a jednocześnie niemówienie wszystkiego do końca są trochę działaniami "na ślepo". Sądzę, że gdy Sławomir Julke uświadomi sobie, co to powoduje zarówno od strony towarzyskiej, jak i biznesowej, zacznie swoją kampanię ograniczać. Wziął bardzo duży zamach, bardzo dużo powiedział, a niczego do końca i sądzę, że efekty tego nie będą dla niego zbyt dobre.

A czy wygląda to tak, jakby ktoś mu pomagał w tworzeniu strategii?
Chyba planował to sam, ale pewnie jest ktoś, kto mu pomaga. Widać to po tym, że dziennikarze w różnych mediach mają różny dostęp do informacji, jedna z gazet ma informacje szybciej i są one bardziej zbieżne z wypowiedziami pana Julkego. Tu dostrzegałbym współpracę.

A Jacek Karnowski sam sobie radzi, czy też ktoś mu pomaga?

Nie wiem, ale wydaje mi się, że prezydent ma spore doświadczenie w kontaktach z mediami. Choć w tak trudnej sytuacji nie znajdował się jeszcze nigdy. Mam wrażenie, że jego najbliżsi współpracownicy raczej go wspierają duchowo niż od strony PR, zapewne na tym etapie sporo do powiedzenia ma jego obrońca.

Jaki wpływ ma ta cała historia na wizerunek obu panów, Sopotu i Platformy Obywatelskiej?
Jest to sytuacja zła dla wszystkich - to oczywiste, ale dla Sopotu sytuacja została trochę zamortyzowana poprzez otrzymanie kolejnej nagrody za najlepszą gminę i to w dodatku przyznanej przez "Rzeczpospolitą". Dla Platformy Obywatelskiej jest to zła sytuacja, z którą będzie sobie radzić w sposób stanowczy, a może i "pokazowy".
Co do obu panów, to musimy poczekać na ustalenia prokuratury. Ewentualne postawienie zarzutów Jackowi Karnowskiemu, które przeniesie go w zupełnie inną rzeczywistość, i postępowanie sądowe to długi marsz w nieznane.

A czy wizerunkowi Sławomira Julkego ta sprawa szkodzi?
Jeśli ma cele polityczne, to takie zachowanie i sposób dochodzenia do prawdy spowoduje, że nie będzie on witany z otwartymi ramionami w żadnej partii, chyba że w Samoobronie. A jeżeli chodzi o wizerunek biznesowy, to jest takie powiedzenie, że "duże pieniądze lubią ciszę".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki