Rock and roll, a potem rewolucja dzieci kwiatów, wywróciły tamten świat. Dojrzałość stała się passe, na czoło wysunęła się młodość, która wyznacza style, mody, kierunki.
I w tym zachłyśnięciu się wiekiem niedojrzałym odejmujemy sobie lat, wstrzykujemy botoks, naciągamy zmarszczki, słowem zaklinamy czas tak, jakby to w ogóle było możliwe.
Nie lubimy starości. I coraz częściej nie chcemy czuć się za nią odpowiedzialni. Matka wymagająca opieki irytuje, męczy, niszczy plany, choćby wakacyjne. A ojca przecież nikt nie zabierze na dwa tygodnie na Kretę, bo to i koszty, i niepotrzebne zamieszanie.
Można oczywiście wyrazić oburzenie na bezduszność ludzi, którzy podrzucają swoich rodziców do szpitali dla własnej wygody i z chciwości, bo miejsce w specjalnym ośrodku kosztuje 2000 zł, a lepiej emeryturę czy rentę babci spożytkować samemu.
Można, tylko po co. Jak ktoś nie ma duszy, to się nagle w nim nie przebudzi. Do bezdusznych ludzi może przemówić tylko jeden argument: wy też kiedyś będziecie starzy. I wy też kiedyś będziecie chcieli, by ktoś w tej starości okazał wam serce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?