Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klubowy czarodziej

MW
Fellini dużo rysował, w tym także własne autoportrety. W końcu, zanim został reżyserem, zarabiał jako karykaturzysta
Fellini dużo rysował, w tym także własne autoportrety. W końcu, zanim został reżyserem, zarabiał jako karykaturzysta fot. Materiały prasowe
W poniedziałek w Arsenale koncert Matthew Herberta, znanego producenta i multiinstrumentalisty.

Zmieszać klasyczne smyczki z klubowym transem? Skomponować przebój do rytmu bicia ludzkiego serca? Matthew Herbert niczego się nie boi. Przynajmniej w muzyce. Brytyjski producent i multiinstrumentalista zagra dziś na dziedzińcu Arsenału - klubu festiwalu Era Nowe Horyzonty. Będzie to pierwszy koncert Herberta we Wrocławiu.

Zapowiada się wyjątkowy wieczór - artysta wystąpi w towarzystwie 19-osobowej orkiestry symfonicznej. Na scenie, już w trakcie koncertu, stworzy towarzyszące klasycznemu instrumantarium partie elektroniczne i podda obróbce orkiestrowe brzmienia.
- Muzyka Herberta nie poddaje się żadnym schematom. Często wytycza nowe trendy, jest nieprzewidywalna, ale zawsze bardzo melodyjna. Taki był zresztą mój zamysł, także jeśli chodzi o zapraszanie do Arsenału innych artystów: chcę pokazywać nowe horyzonty w muzyce - zapewnia Kostas Georgakopulos, który odpowiada za program muzyczny festiwalu.

Matthew Herbert uważany jest w klubowym świecie za wizjonera nowych brzmień. Jego muzycznym wizjom uwierzyły takie gwiazdy, jak Björk, R.E.M. czy Róisín Murphy z zespołu Moloko. I to właśnie do niego zwracają się, kiedy potrzebują zgodnego z najnowszymi trendami remiksu do swojego najnowszego przeboju. Zresztą Brytyjczyk jest producentem pierwszego solowego krążka Róisín Murphy - "Ruby Blue". Jest też współautorem muzyki do takich filmów jak "Human Traffic" czy słynna "Dogma 95" Larsa Von Triera.

Herbert nagrał ponad dwadzieścia albumów pod kilkoma pseudonimami (m.in. Doctor Rockit czy Radio Boy). Wiadomo, że artysta wydał pięć lat temu płytę "Goodbye Swingtime" z big bandem, składającym się ze świetnych brytyjskich muzyków jazzowych, ale nie wiadomo, czy we Wrocławiu zagra materiał z tego krążka, czy może z ostatniego - "Score". To ma być niespodzianka - mówi Georgakopulos. Na pewno możemy się spodziewać tanecznego show, jak to zwykle w przypadku Herberta bywa.

Koncert artysty zacznie się w Arsenale (ul. Ciszewskiego 9) w poniedziałek o g. 22. Ceny biletu: 30 zł. (normalny), 15 zł (ulgowy - dla posiadaczy karnetu festiwalowego).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska