Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jestem zaskoczony, że "w Warszawie wiedzą lepiej"

Paweł Rydzyński
Prezydent jest przekonany, że do zmiany granic jednak dojdzie
Prezydent jest przekonany, że do zmiany granic jednak dojdzie
Co o odmowie rządu na przesunięcie granic myśli prezydent Gdańska Paweł Adamowicz - Wezwą Radę Ministrów do usunięcia naruszenia prawa. Jeśli nie zostaniemy wysłuchani, oddamy sprawę do sądu. Interesy samorządów są chronione przez sądownictwo.

Profesor Hubert Izdebski, autor ekspertyzy prawnej, która stwierdza, że nic nie powinno stać na przeszkodzie do zmiany granic, twierdzi, że jest duża szansa, iż sąd administracyjny podzieli to zdanie.
Ja też tak uważam. Hala będzie miała konkretnych właścicieli, konkretnych zarządców. Można się zabezpieczyć na wszelkie ewentualności. Argumenty używane przez przedstawicieli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, że nie będzie wiadomo, z której strony ma przyjechać straż pożarna czy nie będzie wiadomo, kto ma halę sprzątać, są żenujące. Traktuje się nas jak dzieci.

Jeśli oddacie sprawę do sądu, wyrok będzie precedensowy. Tak jak precedensowa jest zmiana granic w formie, którą zaproponowaliście. Może więc po prostu MSWiA, mówiąc kolokwialnie, przestraszyło się tego wniosku? Może dlatego rekomendacja ministerstwa była negatywna?
Każdy robi coś kiedyś w życiu po raz pierwszy. Jeśli się ma jakieś wątpliwości, problemy, to się siada do stołu, rozpoczyna negocjacje, zaprasza ekspertów. A z czym my mieliśmy do czynienia? Enigmatyczne wypowiedzi rzecznika MSWiA, brak reakcji na nasze pisma. Trafiliśmy na ścianę. Jestem tym zbulwersowany, a jednocześnie zaskoczony arbitralnością, że "my w Warszawie wiemy lepiej", choć ministerialni urzędnicy mają niekiedy krótszy staż niż nasi pracownicy. Nie na tym polega partnerstwo, otwartość, demokratyczne procedowanie. Niestety, duch centralizmu nadal krąży.

Widzi Pan jeszcze jakąś inną szansę załatwienia sprawy granic niż na drodze sądowej?
Na razie w trybie pilnym zbierze się Rada Miasta Gdańska. Mam nadzieję, że podobnie postąpi Rada Miasta Sopotu. Wezwą Radę Ministrów do usunięcia naruszenia prawa. Jeśli nie zostaniemy wysłuchani, oddamy sprawę do sądu. Interesy samorządów są chronione przez sądownictwo. Prawo nie przewiduje innych rozwiązań.

Gdańska opozycja, ustami radnego PiS Wiesława Kamińskiego, twierdzi, że należy poruszyć tę sprawę w bezpośredniej rozmowie z Donaldem Tuskiem.
Żeby odbyła się rozmowa, musi być wola obu stron. Po stronie Gdańska i Sopotu wola jest.
W ostatnich tygodniach nie widzimy jej po stronie Warszawy, mimo wielu pism, SMS-ów i kontaktów telefonicznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki