Dom nad rozlewiskiem

„Dom nad rozlewiskiem”, bardzo obszerna książka Małgorzaty Kalicińskiej, od paru lat okupuje w Polsce szczyty list bestsellerów. Sukces powieści zdyskontowała rok temu telewizja, produkując serial na jej podstawie. Jego bohaterka, Małgosia (Joanna Brodzik), właśnie znalazła się na rozdrożu. Zostaje zwolniona z agencji reklamowej – w cenie jest teraz młodsza krew – a jej małżeństwo rozpada się.

Cóż więc zrobi nasza Małgosia? Wzorem innych, tzw. ucieczkowych historii, ukochanych przez literaturę i film (dobrym przykładem jest „Pod słońcem Toskanii”), ucieknie tam, gdzie życie jest zwyczajne i proste, ludzie życzliwi i szczerzy, a uroki natury leczą wszelkie rany, czyli w tym wypadku – na Mazury. Mieszka tam jej matka (Małgorzata Braunek), z którą od lat nie utrzymywała kontaktu. Możemy przypuszczać, że – wedle sprawdzonego schematu – po zmianie otoczenia zmieni się i Małgosia. Doceni proste życie; zrozumie, że kariera to nie wszystko; dogada się z matką, która będzie wygłaszać wiele sentencji do zastosowania od zaraz, oraz zapewne znajdzie nową miłość.