Poznaj swoje prawa Odcinek 57

Streszczenie odcinka

36-letni stolarz, Kacper Ostrowski i jego o rok młodsza żona, Emilia zdecydowali się 5 lat temu na przeprowadzkę z Warszawy na wieś pod Kałuszynem. Spełnili swoje marzenie o własnym domu. Mieszkają tam wraz z 8-letnią córką, Kamilą i 10-letnim synem Łukaszem. Po 5 latach na powierzchnię zaczynają wydobywać się zanieczyszczenia, którymi skażona jest ich posesja. W konsekwencji kontaktu z zatrutą glebą Łukasz mdleje w ogródku, a Kacper dostaje okropnej wysypki na rękach. Pierwsza ekspertyza potwierdza podejrzenia: w gruncie znajdują się substancje rakotwórcze. Rekultywacja miałaby kosztować najpierw 200 000, a ostatecznie 340 000. Przedsiębiorca budowlany Ludwik Chmielak, który sprzedał Ostrowskim ziemię i budował im dom, umywa ręce. Ostrowscy nie wierzą w jego niewinność. Z pomocą adwokata, Piotra Artycha, udaje im się wywalczyć przed sądem ugodę z firmą Chmielaka. Okazuje się jednak, że firma jest niewypłacalna. Stan zdrowia Łukasza pogarsza się. Chłopiec zapada na astmę. Sytuacja jest bardzo napięta. Emilia za wszelką cenę chce wyprowadzić się i kłóci się o to z Kacprem. W końcu kobieta stawia na swoim - rodzina przeprowadza się do kampera na pole kempingowe. Ostrowscy pozywają gminę, ponieważ w momencie zakupu gruntu w dokumentacji brakowało jakiejkolwiek wzmianki na temat skażenia. Wydział budownictwa atakuje Ostrowskich i bez jakiegokolwiek kontaktu z właścicielami działki nakazuje im przymusową rekultywację terenu, której koszty mają pokryć sami. Urząd nie widzi swojej winy. Kacper i Emilia usiłują zebrać dowody na to, że to urzędnicy nie wywiązali się z obowiązku staranności. Jako obcy natrafiają jednak na mur niechęci ze strony miejscowych. Nie dość, że nikt nie chce im pomóc, to dodatkowo stają się ofiarami mobbingu, są totalnie wyobcowani w małej społeczności. Dopiero zabiegi ich prawnika przynoszą przełom w sprawie. Adwokatowi reprezentującemu Ostrowskich udaje się odnaleźć poprzedniego właściciela działki i on potwierdza ich przypuszczenia, że wydział budownictwa doskonale zdawał sobie sprawę ze skażenia terenu. Co więcej, okazuje się, że zajmujący się sprawą z ramienia gminy - miejscowy inspektor Krzysztof Grabowski jest spokrewniony z właścicielem firmy budowlanej, Ludwikiem Chmielakiem. Czy adwokatowi Ostrowskich uda się dowieść przed sądem, że obaj działają w zmowie?