Tajlandzcy Katojowie - spotkania z trzecią płcią

Jesteśmy w Bangkoku, stolicy Tajlandii. W studiu fotograficznym w samym centrum miasta producent odchudzającej herbaty przygotowuje kolejną kampanię reklamową. Nową twarzą marki jest 25 - letnia top modelka Poi Trichada. Poi rozpoczęła karierę 7 lat temu. Dzisiaj jest jedną z najsławniejszych modelek w Tajlandii. Fotografowie mówią o niej prawdziwa profesjonalistka. Wie, jak się ustawić, żeby najlepiej podkreślić swoją sylwetkę; to bardzo pomaga przy zdjęciach. Poi bardzo dba o wygląd. Ma świadomość, że może reklamować dowolny produkt, ale musi troszczyć się o ciało. Przy wzroście 171 centymetrów, waży 48 kilo, i ma wymiary jak marzenie: 84 - 60 - 90. Nic dziwnego, że regularnie pojawia się na okładkach magazynów. Jednak Poi nie zawsze była przepiękną dziewczyną. Jeszcze dziewięć lat temu była mężczyzną. Poi jest tak zwanym katojem, kobietą urodzoną przez pomyłkę z ciałem mężczyzny. Tajowie używają tego terminu zarówno na określenie zoperowanych transseksualistów, jak i transwestytów. Zagranicznym turystom katojowie kojarzą się przeważnie z tak zwanymi ladyboys, którzy prostytuują się w dzielnicach czerwonych latarni wielkich miast. Ale to tylko niewielka część tajlandzkich katojów. Większość z nich żyje normalnym życiem. Żeby się o tym przekonać, wystarczy się przejść po ulicy, pójść do restauracji czy na zakupy do supermarketu. Również w telewizji, prawie na wszystkich kanałach, można zobaczyć prezenterów ubranych i umalowanych jak kobiety. Tajlandia jest krajem, w którym aż 2 procent ludności to transseksualiści - biologiczni mężczyźni o powierzchowności kobiet. Grupa transseksualnych Tajów sięga już dwustu tysięcy, to 20 razy więcej niż we Francji, przy podobnej liczbie ludności. Dlaczego jest ich tu tak wielu? Czy są akceptowani przez resztę społeczeństwa? Jak daleko są w stanie posunąć się ci mężczyźni, żeby stać się kobietą doskonałą? Wraz z autorami filmu zanurzamy się w tajemniczy świat tajlandzkiej "trzeciej płci". Okazuje się, że w społeczeństwie tajskim jest to grupa w pełni akceptowana. Środki medyczne umożliwiające taką transformację są powszechnie dostępne. Kuracje hormonalne stosowane są nawet u dzieci, żeby doprowadzić do przekształcenia płci i nie ma to bezpośredniego związku z prostytucją. Organizowane są konkursy piękności, w których biorą udział transseksualne kobiety. Nie spotykają się one z dyskryminacją, przeciwnie robią kariery jako modelki czy gwiazdy filmowe i telewizyjne. Oczywiście to tylko jedna strona tego zjawiska, czy może raczej procederu. By przekonać się, jak wygląda druga, ciemna strona tego, co nazywa się tajlandzką "trzecią płcią", autorzy filmu udają się na Koh Tao, wyspę położoną na południu Tajlandii, bardzo cenioną przez turystów z powodu przepięknego wybrzeża. Spotykają się z Ek, która jest właścicielką usytuowanego przy plaży sklepiku z pamiątkami. Ek jest jednym z nielicznych katojów, którzy otwarcie krytykują biznes związany z zabiegami zmiany płci. Twierdzi, że ta operacja zrujnowała jej życie. Wcześniej była młodym mężczyzną zdolnym do odczuwania przyjemności seksualnej. Operacja pozbawiła ją tego. Dziś mówi wprost: ten zabieg to okaleczenie. I bardzo żałuje, że to zrobiła. Młodym katojom radzi, by dobrze się zastanowili, zanim podejmą taką decyzję. Oskarża także lekarzy, że minimalizują uboczne skutki tego zabiegu. Przecież to nie jest to samo, co kastracja psa czy świni!