Rodzina
Polska 1995
Tomasz Lekcicki to zbankrutowany hrabia, uwodziciel i niewydarzony wynalazca. Jego siostra stale pociąga z podręcznej buteleczki. Jedyną praktyczną osobą w rodzinie jest córka pana domu, Marysia.
Reżyseria:Kazimierz Kutz
Czas trwania:123 min
Kategoria wiekowa:
Gatunek:Teatr/Spektakl teatralny
Galeria
Jerzy Trela
jako Tomasz Lekcicki
Anna Polony
jako Lucysia
Dorota Segda
jako Marysia
Zbigniew Zamachowski
jako Hans
Jerzy Bińczycki
jako Rosenberg
Tadeusz Huk
jako wojewoda
Janusz Grzywacz
Muzyka
Anna Maria Rachel
Scenografia
Waldemar Szwajda
Montaż
Zbigniew Wichłacz
Zdjęcia
Kazimierz Kutz
Reżyseria
Opis programu
Telewizyjna realizacja znanej komedii Antoniego Słonimskiego. Autor, zwany najdowcipniejszym człowiekiem w Polsce, był w dwudziestoleciu międzywojennym jednym z najbardziej popularnych dramatopisarzy. Spośród jego sztuk ("Wieża Babel", "Murzyn warszawski", "Lekarz bezdomny") właśnie "Rodzina" cieszyła się największym powodzeniem, w pierwszym sezonie 1933/34 doczekała się aż sześciu inscenizacji w Polsce i jednej za granicą. Głową tytułowej rodziny jest Tomasz Lekcicki - zbankrutowany hrabia, niepoprawny uwodziciel i niewydarzony wynalazca. Siostra pana Tomasza, Lucysia, stale pociągająca z podręcznej buteleczki, od ośmiu lat pisze jeden wiersz i wciąż poszukuje jednego rymu. Jedyną praktyczną osobą w rodzinie jest córka pana domu, Marysia. Aby chronić najbliższych przed zupełnym bankructwem, postanawia ona urządzić w rodowej siedzibie pensjonat. Po premierze sztuki Boy napisał: "śmiano się jak po najlepszej farsie, gdy jest to komedia polityczna dużej klasy". Współcześni widzowie również będą się śmiać, bo brawurowo zagrana "Rodzina" stwarza ku temu niejedną okazję. To, co dawniej stanowiło ostrze pamfletu politycznego, dziś ma raczej walor celnych aforyzmów o Polsce, która jest szczególnym przedmurzem "obrotowym", o całym galimatiasie w głowach Polaków - niegospodarnych, pysznych, rozgadanych, podatnych na wpływy różnych doktryn, ale też ceniących takie wartości, jak wolność, tolerancja, gościnność, bezinteresowność, serdeczność. Reżyser Kazimierz Kutz, mając do współpracy tylu wybitnych aktorów, pogłębił charaktery, konflikty i tło zdarzeń. Nie roniąc nic z zaproponowanej przez Słonimskiego inteligentnej zabawy, przedstawił "nasz portret własny", równie trafny i pulsujący życiem jak tamten w czasach autora, "pacyfisty i nieco melancholijnego i sentymentalnego humanisty", jak pisał o nim Czesław Miłosz.