Prób było nieco, podejmowanych z różnym efektem. Z tym większym zainteresowaniem warto przyglądać się przedsięwzięciu wygenerowanemu w łódzkim Monopolis, czyli odbywającemu się w tych dniach festiwalowi Teatropolis. Wydarzeniu, które biznes zainicjował i - co ważniejsze - w pełni sfinansował, a zapraszając do współdziałania aktora o bogatym dorobku, nie tylko zyskał znaną twarz, która firmuje projekt, ale też artystyczną jakość. Druga edycja festiwalu przekonuje, iż pomysł może się utrwalić, przy założeniu, że pieniądz będzie dawał sztuce swobodę, a dobra sztuka podniesie wartość pieniądza. Teatralny festiwal, o którym ma być głośno, w dodatku pragnący gościć gwiazdy, musi kosztować, niekoniecznie zarabiać. Teatropolis idzie krok dalej i oferuje uczestnikom solidne nagrody finansowe, potrafiące skusić nie tylko twórców działających w niszy, ale także postaci cieszące się popularnością, mogące wybierać w propozycjach. Taka kooperacja ma potencjał na zbudowanie wydarzenia trwałego i cenionego przez mieszkańców, a przede wszystkim uniezależnionego od kaprysów samorządowców. W głównej mierze od zdolności do zacieśniania i utrwalania porozumienia, przy pielęgnacji kompromisu w zakresie osobistych ambicji i charakterów obu „filarów” Teatropolis, zależy pełne wydobycie i powodzenie wspomnianego potencjału. A że wiąże się z tym inna, widoczna choćby z billboardów promocja? Cóż, o jej celu i skuteczności przekonamy się, pewnie za jakieś pięć lat...
Błysk i cekiny czyli gwiazdy w Cannes
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?