A jednak żyje

Nic nie wskazuje na to, że rodzinną sielankę zakłóci wkrótce prawdziwy horror. Ojciec, Frank Davies, delikatnie budzi 11-letniego syna, Chrisa. Musi odwieźć chłopca do swego przyjaciela Charliego, a żonę do szpitala. Lenore ma właśnie silne bóle porodowe i niebawem będzie rodzić. Komplikacje zaczynają się na sali porodowej. Lekarze podają cierpiącej pacjentce środek znieczulający. Dziecko jest wyjątkowo duże i są trudności z odebraniem porodu. Chwilę później dochodzi do masakry. Nowo narodzone dziecko rozszarpuje na kawałki lekarzy i pielęgniarki. Przerażony personel szpitala wszczyna alarm. Na miejscu makabrycznego zdarzenia zjawia się policja. Śledztwo prowadzi porucznik Perkins. Sensacyjną wiadomość o narodzinach noworodka mutanta natychmiast podchwytują media. Tymczasem monstrum wymyka się ze szpitala i rozpoczyna morderczą eskapadę po ulicach Los Angeles. Giną kolejne ofiary krwiożerczej istoty. Policja jest bezradna. Wścibscy fotoreporterzy nie dają spokoju rodzicom dziecka, zarzucają ich natrętnymi pytaniami. Frank pracuje w renomowanej firmie, która musi dbać o prestiż. Jego szef Clayton (Guy Stockwell), obawiając się skandalu i utraty klientów, dyplomatycznie sygeruje, by wziął zaległy urlop. Tak naprawdę zamierza pozbyć się kłopotliwego pracownika na zawsze. Dramatyczne przeżycia kompletnie załamały Lenore. Bardzo rozpacza z powodu utraty dziecka. Uważa, że bezradne maleństwo potrzebuje matyczynego ciepła, a zabija, bo musi się bronić. Mąż nie podziela jej bólu, on pragnie tylko śmierci noworodka. Współpracuje z funkcjonariuszami policji, organizującymi nagonkę w całym mieście. Tymczasem okazuje się, że Lenore ukrywa w domu swoje nowo narodzone dziecko.