Behawioryści Adrian Meyer z Ciapkowa oraz Barbara i Artur Wróblewscy z firmy Psiehawioryści, a także Michał Szalc ze Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej PSP i OSP Gdańsk to goście i partnerzy naszej akcji „Nakarm psiaka, zgarnij kwiatka”. Dzięki tej akcji wspólnie z Krajową Grupą Spożywczą Arka Gdynia 13 kwietnia zebraliśmy karmę, koce i inne niezbędne produkty na rzecz zwierzaków ze Schroniska dla bezdomnych zwierząt w Ciapkowie. Poza tym zdobyliśmy też sporo wiedzy na temat zwierząt!
Przygotowania do adopcji, czyli co zrobić, zanim trafi do nas nowy, psi domownik
Zobaczyliście psa na zdjęciu schroniskowego fanpage'a na Facebooku i od razu wam skradł serce? Zanim go adoptujecie, pójdziecie z nim na spacer. Przed wspólnym zamieszkaniem trzeba się bowiem poznać.
- Z reguły na zapoznanie wystarczą trzy - cztery spacery i wizyta domowa - dodaje Adrian Meyer z Ciapkowa.
Najczęstszym problemem adopcji jest lęk separacyjny. Pies obawia się porzucenia, w chwilach, gdy nikogo nie ma w domu, może szczekać, piszczeć, gryźć buty. Zasada jest taka, że na początku człowiek musi być z psem cały czas.
Jak szybko pies może się przyzwyczaić do nowego miejsca i poczuć się, jak u siebie?
- To sprawa indywidualna. W jednym przypadku trwa to krótko, w innym dłużej. Potrzebna jest praca, cierpliwość i systematyczność – tłumaczy Adrian Meyer.
Przemoc to nie pomoc. Rozmawiamy z Barbarą i Arturem Wróblewskim, którzy prowadzą firmę Psiehawioryści
Barbara i Artur Wróblewscy prowadzą konsultacje behawioralne na terenie Trójmiasta i okolic i pomagają psom po przejściach odzyskać równowagę emocjonalną.
Jako behawioryści podają też kilka rad, jak zachowywać się, kiedy zamieszkamy z adoptowanym psem.
- To nie jest czas na to, żeby od razu zwierzę przytulać, głaskać, albo uczyć komend. Trzeba dać mu przestrzeń i czas - tłumaczą.
W firmie Psiehawioryści można skorzystać z konsultacji przedadopcyjnych i wspólnie z fachowcem sprawdzić podczas wizyty w schronisku, czy wybrany pies będzie pasował do rodziny. Bo dużo ludzi działa pod wpływem emocji, a jednak taki wybór warto przemyśleć na chłodno. Zaoszczędzi to cierpienia zwierzęciu w razie nieudanej adopcji. Z drugiej strony, nie trzeba się bać adopcji, o ile jest przeprowadzana świadomie. Wbrew pozorom, więcej zwierząt z problemami trafia się z hodowli, niż ze schroniska.
Nasi rozmówcy opowiadają też o akcji „Przemoc to nie pomoc”, która ma na celu szerzenie świadomości, czym są awersyjne metody szkoleniowe oraz zaproponowanie prawnych rozwiązań zakazujących używania obroży elektrycznych, kolczatek, dławików i innego osprzętu, a także technik treningowych opartych na powodowaniu bólu, strachu i dyskomfortu u zwierząt.
- To jest metoda pracy stosowana 50 lat temu, teraz już wiemy, że pies ma emocje. Świetne efekty można uzyskać nie niszcząc relacji - mówią nasi rozmówcy.
Pies ratownik: partner w akcji ratowniczej, a po akcji domownik
Wśród partnerów naszej akcji jest Specjalistyczna Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza PSP i OSP Gdańsk. Jak wybiera się psy ratownicze?
- Liczy się odporność na stres i na warunki otoczenia, dużą rolę odgrywa pamięć i predyspozycje socjalne, a to często wynika z tego, z jakiej hodowli pochodzi i jak pracowali jego rodzice czy rodzeństwo – tłumaczy Michał Szalc, instruktor z Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej PSP i OSP Gdańsk. - Od samego początku - równolegle z treningiem - budujemy w nich wielkie zaufanie i otwartość na obce osoby, dlatego że to jest ten główny motor do pracy, szukanie obcych osób.
A dlaczego psy wyczuwając nieprzytomną osobę liczą, że to będzie ich największy kumpel do zabawy? O tym posłuchamy.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?