"SexiPistols", czyli latynoskie piękności na Dzikim Zachodzie [RECENZJA]

Nie wszyscy Meksykanie są tym zachwyceni - pochodząca ze starego rodu Sara (Salma Hayek) ma dość: chce napadać na banki, a zrabowane pieniądze rozdawać ubogim rodakom. Jednak nim kandydatka na meksykańskiego Robina Hooda w spódnicy wcieli swój plan w życie, spotyka Marię (Penélope Cruz) nieokrzesaną córkę farmera. I nie jest to miłe spotkanie. Musi minąć trochę czasu, by panie zdecydowały się na współpracę. A kiedy już do tego dochodzi, są nie do zatrzymania. I nie do schwytania, bo nie tylko doskonale posługują się bronią, ale równie dobrze wykorzystują seksapil, którego im nie zbywa.

W wielu westernach główną osią jest konflikt o kobietę, ale w światowej kinematografii niewiele jest żeńskich westernów. A tym bardziej traktujących temat z przymrużeniem oka. Nie darmo jednak "SexiPistols" jest produkcją w 1/3 francuską: film niewątpliwie inspirowany słynną "Viva Maria!" (1964) Louisa Malle’a z Jeanne Moreau i Brigitte Bardot w rolach głównych. Można też znaleźć w "Sexipistols" echa francuskiej parodii westernów "Królowe Dzikiego Zachodu" (1971), gdzie na planie Francuzka BB spotkała się z Włoszką CC, czyli Claudią Cardinale.

Hayek i Cruz, prywatnie przyjaciółki, od dawna chciały wspólnie wystąpić na ekranie. Jednak "SexiPistols" nie wykorzystało w pełni potencjału latynoskich aktorek skręcając zdecydowanie w stronę komedii. Wspólny występ pań mógł się zakończyć tragicznie - obie mogły zginąć, gdy w samolocie, którym leciały na plan zabrakło paliwa. Na szczęście pilot był mistrzem i bezpiecznie wylądował.

Piotr Radecki

Fr.-meks.-amer. western komediowy 2006, reż. Espen Sandberg i Joachim Roenning

"SexiPistols" w tv

WRÓĆ DO PROGRAMU TV
====