15 minut - film, recenzja, opinie, ocena

Na Nowy Jork padł strach – nieznany bezwzględny zabójca morduje przypadkowe ofiary, a jego wspólnik filmuje to kamerą wideo. Potem filmy trafiają do popularnej stacji telewizyjnej nakręcając histerię wśród mieszkańców miasta. Szybko okazuje się, że sprawcami są Emil (Karel Roden) i Oleg (Oleg Taktarow), emigranci z Rosji, którzy chcą zbić majątek na swojej przerażającej sławie. Ich tropem rusza Eddie Fleming (Robert De Niro) wspomagany przez Jordy’ego Warsawa (Edward Burns).

Fleming jest niezwykle doświadczonym policjantem z wydziału zabójstw i medialną gwiazdą: jego zdjęcia są na okładkach kolorowych magazynów, często udziela wywiadów przed kamerami. Prywatnie jest związany z Nicolette (Melina Kanakaredes z „CSI: Kryminalne zagadki Nowego Jorku”), popularną prezenterką telewizyjną. Z kolei Jordy jest młodym specjalistą od spraw podpaleń i dopiero się uczy od mistrza Eddie’ego. Jednak w pewnym momencie okazuje się, że Fleming ze ścigającego sam stał się zwierzyną łowną, a Warsaw musi przejąć ciężar prowadzenia śledztwa…

– Każdy ma swoje 15 minut sławy – powiedział kiedyś Andy Warhol. A film Johna Herzfelda jest o tym, że dobro i zło w takim znaczeniu, jakie znali nasi rodzice i dziadkowie, przestało istnieć. Liczy się atrakcyjny i szokujący news, dla którego niektórzy zrobią wszystko.

pr

WRÓĆ DO PROGRAMU TV