31. Warszawski Festiwal Filmowy. "Hel". Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu [RECENZJA]

Krzysztof Połaski
Krzysztof Połaski
fot. Paweł Czarkowski i Kachna Baraniewicz/AMONDO Films
fot. Paweł Czarkowski i Kachna Baraniewicz/AMONDO Films
„Hel”, pełnometrażowy debiut Pawła Tarasiewicza i Katii Priwieziencew, równie dobrze mógłby nazywać się „Hell”. Młodzi twórcy zapraszają widzów do piekła, gdzie najkorzystniej jest mówić prawdę i tylko prawdę. Kłamstwo ma nie tylko krótkie nogi, ale przede wszystkim grozi utratą języka. Składanie fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu karane jest śmiercią.

Rok 1991, koniec sezonu turystycznego, zaczyna się robić coraz chłodniej, jednak na Helu pojawia się tajemniczy przybysz. To Amerykanin, przeżywający kryzys twórczy scenarzysta Jack (świetny Philip Lenkowsky). Nie może napisać scenariusza, gdyż uważa, że nic w życiu nie przeżył. Cóż, kilka dni, które przyjdzie mu spędzić na Helu, z pewnością diametralnie zmienią jego pogląd na tę kwestię.

Jack znajduje schronienie na przygnębiającym campingu, gdzie życie zatrzymało się wiele, wiele lat wcześniej. Opiekunem campingu, w wolnych chwilach dorabiającym na turystach chcących skorzystać z wariografu, jest Kail (intrygujący Marcin Kowalczyk). Snuje się leniwie po ekranie w charakterystycznej kurtce, wyglądając jakby korzystał z usług tego samego fryzjera, co Norman Bates z „Psychozy”. Dziwnym trafem, wraz z przybyciem Jacka do miasteczka, na stacji benzynowej zostaje brutalnie zamordowana młoda dziewczyna, a jej towarzysze znikają. Przypadek? Nie w tej opowieści.

CZYTAJ TAKŻE:

Widzowie mogą mieć nie lada orzech do zgryzienia z tą produkcją, gdyż ona nie daje żadnych odpowiedzi. Priwieziencew i Tarasiewicz raz po raz odsłaniają kolejne części zagadki i rzucają nowe światło na ekranowe wydarzenia, jednocześnie gubiąc i mieszając przy tym wszelkie tropy. W ich optyce nie jest ważne kto zabił i dlaczego, ale słuszniej byłoby zapytać, czy faktycznie coś się stało. W „Helu” prawda miesza się z fikcją. Nie do końca wiadomo, w którym momencie kończy się rzeczywistość, a zaczyna iluzja. Autorzy zostawiają szerokie pole do interpretacji.

„Hel” to obraz przepełniony niepokojem. Nigdy nie wiadomo, z której strony może zostać zadany cios. Już sama atmosfera sugeruje, że śmierć tylko czyha na swoją okazję. Ten klimat jest potęgowany przez humor – scena na komisariacie to mały majsterszczyk. Leitmotivem dzieła jest prawda. To za gwałt na niej bohaterów spotyka kara.

Całość swoją konstrukcją przypomina teledysk. Nic w tym dziwnego, wszak twórcy, czyli założyciele Amondo Films, wcześniej parali się właśnie tworzeniem krótkich form, co przełożyło się na pełny metraż. Rwany montaż, często wspomagany przez neonowe światło i krótkie czarno-białe wstawki, każe się zastanowić, czy prawdą jest to, co akurat widzimy na ekranie. Może to tylko ułuda?

Produkcja jest wyposażona chyba we wszystkie składniki typowego thrillera – jest niemal puste miasteczko, bohaterowie zmęczeni życiem, bar, młoda striptizerka (piękna Małgorzata Krukowska) oraz prostytutka posiadająca zbyt duże usta (Katarzyna Paskuda). W takich warunkach nawet nie można liczyć na zbawienie.

„Hel” to frapujący projekt, będący dowodem na to, że zmiana pokoleniowa w polskim kinie stała się faktem. Paweł Tarasiewicz i Katia Priwieziencew, chociaż czerpią garściami z klasyki gatunku, tworzą umiejętny i chyba unikalny thriller na polskim gruncie. Nie wszystko jest tutaj idealne, pojawiają się małe błędy scenograficzne, ale to bez znaczenia, gdy nawet kilka dni po seansie wciąż się myśli się o filmie i najchętniej wróciłoby się do niego jeszcze raz.

Ocena: 7/10

Hel

Kraj: Poland

Rok produkcji: 2015

Edycja festiwalu: 2015

Reżyser: Katia Priwieziencew, Paweł Tarasiewicz

Producent: Paweł Tarasiewicz

Wystąpili: Philip Lenkowsky, Marcin Kowalczyk, Małgorzata Krukowska, Katarzyna Paskuda

Czas trwania: 81 min

Krzysztof Połaski

[email protected]

"HEL" W KINACH OD 5 SIERPNIA

Recenzja została pierwotnie opublikowana w październiku 2015 roku, w ramach relacji z 31. Warszawskiego Festiwalu Filmowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn