"4 Blocks". Karolina Łodyga - polska aktorka, która pracuje z najlepszymi niemieckimi aktorami i reżyserami! Co wydarzy się w 2. sezonie "4 Blocks"? [WYWIAD+DUŻO ZDJĘĆ]

Krzysztof Połaski
Krzysztof Połaski
fot. materiały prasowe telewizji TNT
fot. materiały prasowe telewizji TNT
"4 Blocks" to jeden z najlepszych europejskich seriali ostatnich lat. Skoro Włosi mają "Gomorrę", to Niemcy postanowili nie być gorsi i zrealizować serial, który przedstawi niemiecką rzeczywistość i świat przestępczy. Dzięki temu doczekaliśmy się "4 Blocks", serialu, który opowiada o arabskich klanach przestępczych rządzących Berlinem. Jedną z gwiazd produkcji jest Polka, Karolina Łodyga, wcielająca się w postać Ewy, żony jednego z głównych bohaterów, Abbasa. Z Karoliną Łodygą porozmawialiśmy o 2. sezonie "4 Blocks"!

Czym widzów zaskoczy 2. sezon serialu "4 Blocks"? Jaki będzie?

Pierwsze dwa odcinki będą dość lekkie w swojej wymowie, gdyż koncentrują się głównie na przedstawieniu nowych postaci. Będzie można spodziewać się jednej, wielkiej masakry. Będzie bardziej dramatycznie i o wiele bardziej brutalnie niż w pierwszym sezonie "4 Blocks". Co więcej, twórcy zostawiają furtkę, aby niektóre wydarzenia rozwinąć w ewentualnym trzecim sezonie serialu.

Jak bardzo w 2. sezonie zmieni się Twoja bohaterka? Jaka będzie Ewa w nowym wydaniu?

Ewa dalej będzie walczyła o swoją pozycję w rodzinie Hamady. To się nie zmieni. Będzie walczyła również o swojego męża, który został aresztowany.

Jaki to będzie miało wpływ na Ewę? Będzie starała się pomóc Abbasowi?

Jak najbardziej. Miłość Ewy do Abbasa jest bardzo silna, mimo że on nie traktuje jej dobrze. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że oni po prostu tak lubią. Dla mnie osobiście jest to miłość kompletnie niezrozumiała, ale każdy związek inaczej funkcjonuje i wygląda na to, że im gorzej, tym lepiej dla Ewy i Abbasa. Właściwie w drugim sezonie Ewa będzie się zajmowała wyłącznie ratowaniem Abbasa.

Jak dalej układa Ci się praca z Veyselem, który wciela się w postać Abbasa? Bo w poprzednich odcinkach oglądało się was doskonale. Jest między wami ogromna chemia, ale też energia, która czasami wręcz eksploduje. Widać, że wasze postaci się zazębiają.

Świetnie jest! (śmiech) Jak zaczynamy się troszeczkę kłócić na planie, to później bierzemy tę energię i wkładamy w scenę (śmiech). Nadal dobrze się pracuje z Veyselem, oboje jesteśmy profesjonalistami, więc czasem wymieniamy się uwagami i wspólnie budujemy duet naszych bohaterów. Nasze sceny to zawsze emocjonalne petardy, bo jest i śmiesznie, i strasznie. Na planie można się powygłupiać, ale gdy pada słowo "akcja", to wkładamy w pracę całych siebie.

"4 Blocks" jest doskonale obsadzone. Drugi sezon przynosi nowych, ciekawych bohaterów i po raz kolejny otrzymujemy mocną reprezentację raperską.

Tak, coraz więcej jest raperów w obsadzie (śmiech). Nie mam jeszcze doświadczenia w pracy z nowymi osobami, które debiutują w tym sezonie, ale miałam okazję poznać ich wszystkich na berlińskiej premierze „4 Blocks”.

Nowy sezon to przede wszystkim nowi reżyserzy, czyli Oliver Hirschbiegel oraz Özgür Yıldırım. Każdy z nich jest inny; jeden ogromnie doświadczony i potrafiący robić kino z rozmachem jak chociażby "Upadek" o Adolfie Hitlerze, drugi młodszy i specjalizujący się w męskim, dynamicznym kinie jak "Chiko" czy "Nur Gott kann mich richten". Jak się z nimi pracowało? Jakie mają spojrzenie na serial?

To było bardzo ciekawe, bo pracowało się z nimi wspaniale. Jestem bardzo wdzięczna produkcji za tę szansę. Rzeczywiście, dwóch kompletnie innych reżyserów, ale właśnie to w tej pracy było najbardziej fascynujące. Widać, że część obsady, jak choćby Kida Khodr Ramadan, już wcześniej znała się i pracowała razem z Ozgurem. Tak dobrze się rozumieją, że na planie w przerwach rapują w samochodzie (śmiech). Dzięki takim twórcom nie tylko dobrze bawimy się przy pracy, ale też jesteśmy skoncentrowani. Tym razem nie było już tak łatwo, jak przy pierwszym sezonie, gdyż wprowadzano wiele zmian scenariuszowych jeszcze w trakcie zdjęć. To wszystko ewoluowało i sama jestem ciekawa finalnego efektu.

"4 Blocks" zostało doskonale przyjęte w Niemczech. Mam wręcz wrażenie, że to już jest serial kultowy. Czy to oznacza, że niemieccy widzowie zwyczajnie potrzebowali takiego serialu?

W Berlinie chyba wszyscy uwielbiają ten serial, jednak już np. w Monachium nie ma się takiego odczucia. Bardziej szał opanował Berlin, ale to też wynika ze specyfiki serialu.

Sukces "4 Blocks" chyba też pokazuje, że niemieckie seriale są na coraz wyższym poziomie. Turner i TNT przetarli szlaki, jeżeli chodzi o gangsterskie produkcje, a swój kawałek tortu chce też otrzymać Netflix. Też masz wrażenie, że serialowo jest coraz ciekawiej w Niemczech?

Wydaje mi się, że tak, chociaż mam uczucie, że wciąż za mało się dzieje. Mam nadzieję, że będzie powstawało jeszcze więcej seriali na odpowiednim poziomie i że do gry wejdą stacje ARD i ZDF, bo nie mogą ignorować tego zjawiska. Chociaż to pewnie jeszcze z dziesięć lat potrwa zanim doczekamy się zmian (śmiech). Niemieccy widzowie bardzo chcą iść w kierunku prawdy i dobrych scenariuszy, już nikt nie ma ochoty na ciepłe kluchy. Każdy szuka prawdy, bo ludzie widzą, jaka jest sytuacja na ulicy i jak naprawdę wygląda rzeczywistość.

Wydaje mi się, że takie telewizje jak ZDF chyba po prostu muszą wejść w takie produkcje, aby nie zostać w tyle.

Tak, zdecydowanie. Niedawno byłam w Polsce u swoich rodziców i widziałam, że polska telewizja również się zmieniła. Macie coraz więcej dobrych seriali, które doskonale się ogląda. Świetnie.

Dochodziły do Ciebie jakieś sygnały, jak Twoją rolę odbierają widzowie w Polsce?

Nieszczególnie, chociaż mam wrażenie, że nie wszystkim podobało się to, w jaki sposób pokazałam Polskę. Tyle że moja bohaterka - Ewa, nie reprezentuje całej Polski. To po prostu taka postać. Wtedy do mnie dotarło, jak bardzo serial może być postrzegany przez pryzmat polityki. Gdy kręciliśmy, to nie zdawałam sobie z tego sprawy. Ja walczę o swoją postać, a nie o całą Polskę, bo jako Ewa nie jestem w stanie zobrazować życia wszystkich kobiet w Polsce. To nie jest możliwe.

Dokładnie, przecież kreujesz tylko bohaterkę, która pochodzi z Polski. Moim zdaniem to i tak był bardzo lekki obraz, bo przecież w Niemczech można spotkać dużo bardziej hardkorowe kobiety polskiego pochodzenia, jak chociażby była prostytutka i obecnie raperka, Schwesta Ewa.

Tak, trzeba przyznać, że ona jest naprawdę hardkorowa (śmiech). Swoją drogą - niedawno zadzwoniła do mnie moja babcia, ogromnie zadowolona, że obejrzy mnie w polskiej telewizji. Aż nagle wjechały wszystkie te polskie słowa na "ch", "k" itd. i wyłączyła telewizor (śmiech). Potem miała do mnie pretensje, jak się wyrażam na ekranie (śmiech).

Co u Ciebie teraz dzieje się zawodowo poza "4 Blocks"?

Niedawno miałam próby do serialu "Ein starkes Team" - to produkcja, która na antenie telewizji jest już od 1994 roku. To lekki serial kryminalny, ale widzowie bardzo polubili tę produkcję. Ostatnio zagrałam też w jednej komedii romantycznej, a obecnie przygotowuję się do pracy na planie niemiecko-austriackiej koprodukcji "Drei bett zimmer".

W Polsce możemy oglądać Cię, poza "4 Blocks", jeszcze w filmie "I wtedy pojawiła się Wanda".

To była moja pierwsza główna rola w filmie! Byłam wtedy ogromnie zestresowana i chciałam, żeby wszystko poszło dobrze. Miałam 17 dni zdjęciowych i lekki strach był. Jednak główna rola wiąże się z pewnymi wymaganiami, którym trzeba sprostać, ale wszystko dobrze się udało. Bardzo fajnie czułam się na planie. Mam nadzieję, że dalej wszystko będzie szło w podobnym kierunku, bo też bardzo korci mnie granie w filmach.

Rozmawiał Krzysztof Połaski

[email protected]

"4 BLOCKS" - O CZYM JEST SERIAL?

Głównym bohaterem jest Ali „Toni” Hamady (Kida Khodr Ramadan), który wraz z żoną Kalilą (Maryam Zaree) chce opuścić tę okolicę i porzucić kryminalną przeszłość. Za reżyserię pierwszego sezonu serialu odpowiada Marvin Kren. Jego szwagier, Latif (Massiv), zostaje aresztowany w czasie nalotu policyjnego i Toni musi przejąć stery, by pokierować działalnością klanu. Toni nie chce przekazać władzy swojemu nieobliczalnemu bratu, Abbasowi (Veysel), który widzi się w roli nowego lidera rodziny.

KAROLINA ŁODYGA - KIM JEST? KARIERA I POPRZEDNIE ROLE

Karolina Łodyga to polsko-niemiecka aktorka, która urodziła się w kwietniu 1984 roku w Gdyni. Wychowywała się jednak w Berlinie i to własnie tam ukończyła szkołę aktorską. Popularność zdobyła dzięki serialowi "Anna und die Liebe" (2008-2011), a następnie zagrała w takich produkcjach jak m.in. "Der Kriminalist", "Tatort: Borowski und die Frau am Fenster", "Die vierte Macht", "Treppe aufwärts" czy "Dr. Klein". Kolejnym przełomem okazało się "4 Blocks", gdzie Karolina Łodyga stworzyła jedną z najlepszych kreacji w swojej karierze.

Zobacz więcej wideo na kanale Youtube Telemagazynu!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn