Agnieszka Woźniak-Starak ma dosyć nieprawdziwych informacji nt. okoliczności śmierci jej męża. Napisała oświadczenie!

Kamila Glińska
fot. Sylwia Dąbrowa
fot. Sylwia Dąbrowa
Agnieszka Woźniak-Starak przeżywa żałobę po stracie męża, Piotra Woźniaka-Staraka. Nie może jednak uciec od tego, co w ramach sprawy śmierci znanego producenta dzieje się w mediach. Dziennikarka postanowiła wydać oświadczenie.

Agnieszka Woźniak-Starak wydała oświadczenie

Od dramatycznej śmierci Piotra Woźniaka-Staraka minęło ponad 1,5 miesiąca. Jego żona, Agnieszka Woźniak-Starak próbuje uporać się z ogromną stratą z dala od blasków fleszy. Po raz pierwszy po pogrzebie męża pojawiła się publicznie na Festiwalu filmowym w Gdyni, gdzie premierę miał ostatni produkowany przez Woźniaka-Staraka film, "Ukryta gra". Nie umiała powstrzymać łez, ale obok siebie miała wspierające ją osoby.

Póki co, Agnieszka Woźniak-Starak nie chce udzielać się w mediach i nie wiadomo, czy w przyszłości w ogóle wróci do telewizji. Postanowiła jednak zabrać głos w sprawie okoliczności śmierci Piotra Woźniaka-Staraka i napisała, co robiła, gdy na jeziorze Kisajno doszło do tragedii.

Ironią losu moje życie zamieniło się ostatnio w film, w którym nikt z Was nie chciałby grać. Celowo używam słowa “grać”, bo tragedia moja i mojej rodziny stała się sprawą publiczną, w której wszyscy musimy się teraz odnaleźć i żyć dalej. To nie jest normalna sytuacja, przeżywanie żałoby na oczach tylu ludzi. I na pewno nie pomaga. Ale to, co zawsze można zrobić dla kogoś w obliczu takich chwil, to dać mu trochę spokoju i wsparcia, które na szczęście mam od swoich bliskich. I od Was też, za co bardzo dziękuję. Wiem dobrze, jak działają media. Razem z Piotrkiem byliśmy częścia tego świata, więc nie kłócę się z tym, że nadal jesteśmy w nim obecni. Nie godzę się jedynie na pisanie nieprawdy. Wydaje mi się, że mam do tego prawo, bo to przecież jest moje życie. Ja jestem i czuję. Od kilku dni czytam wszędzie, że byłam wezwana na przesłuchanie do prokuratury, że ze łzami w oczach opowiadałam o tym, że dowiedziałam się o wypadku gdy wracałam z rodzicami do Warszawy, miałam tam ponoć ważne spotkanie. Nic z tego nie jest prawdą, ale po co pisać prawdę, jeśli można dać pole kolejnym insynuacjom, a co za tym idzie kolejny artykułom. Nieważne, że ktoś cierpi. Jaka jest prawda? 17 sierpnia wieczorem byliśmy z moimi rodzicami na kolacji.

[instagram]https://www.instagram.com/p/B3SeHLcHKmC/[/instagram]

W przepełnionym bólem oświadczeniu Agnieszka Woźniak-Starak podkreśliła, jak bardzo symboliczna jest dla niej data śmierci Piotra Woźniaka-Staraka. Tego samego dnia urodziny ma jej tata. Dziennikarka napisała również, w jaki sposób dowiedziała się o zaginięciu męża i co robiła do czasu odnalezienia jego ciała.

W nocy 18 sierpnia zginął mój Mąż. 18 sierpnia to dzień urodzin mojego taty, mieliśmy spędzić go wszyscy razem. Nie zdążyliśmy. Piotrek miał na Mazurach mnóstwo znajomych, uwielbiał pływać motorówką w nocy. Ja nie, dlatego zostałam w domu i poszłam spać. Tak, był szalony i zapłacił za to najwyższą cenę. O 5 rano obudził mnie telefon, że Piotrek zaginął. Od teraz urodziny mojego Taty już zawsze będą rocznicą śmierci mojego Męża, będę się z tym mierzyć co roku. Nigdy nie byłam wezwana do prokuratury na przesłuchanie. Składałam zeznania na miejscu na Fuledzie, gdzie byłam odkąd przyjechaliśmy tam razem z Piotrkiem z Sopotu. I zostałam do samego końca szukając Go ze wszystkimi, którzy przyjechali nas wesprzeć w najgorszych dniach naszego życia. Tyle. Na koniec mam prośbę do mediów, żeby z szacunku do naszej rodziny dały nam odetchnąć od wszelkich nieprawdziwych informacji. Film się już dawno skończył, światła na sali zgasły. Pora iść do domu.

Piotr Woźniak-Starak nie żyje - co się wydarzyło?

W nocy z 17 na 18 sierpnia około godziny 2:00 motorówka, którą płynęli Piotr Woźniak-Starak i 27-letnia kobieta, przewróciła się podczas wykonywania manewru skrętu. Oboje znaleźli się w wodzie, jednak kobiecie udało się dopłynąć do brzegu. Około godz. 4 dryfującą łódkę zauważyli rybacy i zgłosili ten fakt policji. - O godz. 4 nad ranem (w niedzielę - red.) otrzymaliśmy zgłoszenie, że motorówka pływa po jeziorze i może zakłócać spoczynek żeglarzy. Po przybyciu na miejsce policjanci z ratownikami Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego stwierdzili, że na pokładzie dryfującej motorówki nie ma nikogo - mówił mł. asp. Rafał Jackowski z warmińsko-mazurskiej policji. Na miejsce przebyli policjanci oraz ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Motorówka miała wyłączony silnik. W trakcie poszukiwań, na brzegu znaleziono kobietę. Była w dobrym stanie. Ciało producenta odnaleziono kilka dni później. Pogrzeb Piotra Woźniaka-Starak odbył się 30 sierpnia. Przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa będąca następstwem masywnego urazu czaszkowo-mózgowego, w wyniku działania narzędzia ostrokrawędzistego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn