"Archiwista" [RECENZJA]. Kryminalne zagadki Żyrardowa, czyli oceniamy nowy serial kryminalny TVP! Ciężki kryminał na piątkowy wieczór czy grzeczna produkcja familijna?

Krzysztof Połaski
Krzysztof Połaski
Program TV został dostarczony i opracowany przez media-press.tv
Program TV został dostarczony i opracowany przez media-press.tv
Na antenie TVP1 wystartował nowy serial kryminalny pt. "Archiwista", którego ambicje bez wątpienia są bardzo duże. Czy otrzymaliśmy rasowy kryminał, który w napięciu trzyma od początku do końca? Sprawdziliśmy!

"Archiwista" odcinek 1 - w piątek, 10 stycznia, o godzinie 21:30 na antenie TVP1

"ARCHIWISTA" - RECENZJA

Powiedzieć, że Polacy uwielbiają seriale kryminalne, to tak jakby nie powiedzieć nic. Obok seriali medycznych to chyba ulubiony gatunek naszych rodaków, którzy zasiadają przed teleodbiornikami, aby przez około godzinę być raczonymi ogromną dawką emocji. Telewizja Polska zresztą ma na swoim koncie produkcje, które są już klasykami gatunku, zostawiającymi daleko w tyle konkurencję wyprodukowaną dla komercyjnych stacji, a mianowicie seriale "Pitbull" Patryka Vegi oraz "Glina" Władysława Pasikowskiego. Po drodze przez antenę prześlizgnęło się jeszcze kilka mniej lub bardziej udanych kryminałów, które jednak nie zapisały się bardziej w pamięci widzów. 

Czy podobny los spotka "Archiwistę"? Trudno ocenić to jedynie po pierwszym epizodzie, gdzie scenariusz nikomu - ani bohaterom, ani historii - nie daje niestety dużego pola do popisu. Oczywiście scenarzysta wiodący "Archiwisty", czyli Dominik W. Rettinger, mający na swoim koncie m.in. skrypty do części odcinków świetnej "Ekipy" Agnieszki Holland, zna się na swojej robocie, więc czekam na kolejne odcinki. W pierwszym jednak mamy do czynienia z opowieścią, która rozczarowuje swoją prostotą oraz banalnością; naturalnie, każdy odcinek ma swoje ograniczenia czasowe, ale fajnie jakby czasem twórcy wyszli poza sztywne ramy i dali historii popłynąć, a nie na siłę starali się ją skondensować w jednym odcinku. I niepotrzebnie epizod kończy się wizualizacją zbrodni - to jest coś, co zirytuje wielu widzów, bo naprawdę nie trzeba im wykładać wszystkiego na tacy. Dajmy ludziom myśleć samodzielnie. Mam wrażenie, że autorzy "Archiwisty" trochę zbyt zachowawczo podeszli do produkcji, która mimo mrocznego klimatu i zdjęć często wpadających w intrygującą zieloną kolorystykę, w gruncie rzeczy jest bardzo łagodna. Zupełnie tak, jakby to był serial familijny, a nie ciężki kryminał na piątkowy wieczór. 

Odpowiadający za reżyserię Maciej Żak stara się jakoś balansować pomiędzy grzecznością serialu, a jego kryminalnym rodowodem, pewną ręką prowadząc aktorów. Szczególnie widać to w przypadku tytułowego archiwisty, w którego wciela się bezbłędny Henryk Talar, wyglądający jakby wprost był stworzony do tej roli. Talar nawet nie musi otwierać ust; to chodząca charyzma i aktor sprawiający, że łatwo polubić jego postać. Niestety gorzej zbudowana jest partnerująca mu młoda policjantka Zuza Wasiluk, w którą wciela się Paulina Gałązka. Trudno cokolwiek zarzucić aktorce, gdy największy kaganiec na nią nakłada scenariusz... Serialowa Zuza Wasiluk irytuje swoją naiwnością, każąc się zastanowić, czy taka osoba naprawdę powinna pracować w policji. Oczywiście rozumiem zamysł, że to młoda, jeszcze nieopierzona funkcjonariuszka, ale trochę zabrakło równowagi.

Na plus na pewno należy zaliczyć zdjęcia oraz scenografię. Żyrardowska komenda, która wygląda jakby była starsza niż wszyscy jej pracownicy razem wzięci, wygląda wybornie. Na jej przykładzie widać - co też objawia się w dialogach - walkę policji z budżetem. Z jednej strony ma być nowocześnie i europejsko, a z drugiej widać jak polska policja - szczególnie w mniejszych miastach - stara się dogonić kolegów z większych miejscowości, dysponujących znacznie większymi pieniędzmi na działania. Tutaj brakuje i na pensje, i na remonty, i na paliwo do radiowozów. Dobrze, że twórcy nie starali się nawet na ekranie przedstawić kolejnej oderwanej od rzeczywiści komendy, dysponującej kosmiczną techniką. Tutaj najlepszym komputerem jest ludzki umysł.

Nie wszystko udało się w pełni, ale "Archiwistę" się całkiem dobrze ogląda. Jest w tym formacie potencjał, chociaż od początku musimy przyzwyczaić się, że twórcy operują schematycznymi rozwiązaniami oraz motywami. Pierwszy odcinek nie zapowiada, że otrzymaliśmy nowego klasyka gatunku, ale telewizyjniak, który próbuje być solidny. I to najważniejsze. Oby w kolejnych odcinkach było lepiej. Na razie mamy świetnego Henryka Talara i bardzo dobre zdjęcia, a ja jestem jeszcze ciekawy obsady drugoplanowej, bo miło na ekranie zobaczyć takie talenty jak chociażby Mateusz Kmiecik czy Angelika Kurowska, którym zdecydowanie należy się ich pięć minut.

Ocena: 5/10

Krzysztof Połaski

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn