"Baby Bump". Nieprzyjemny, nieznośny, ale prawdziwy obraz dojrzewania [RECENZJA]

Krzysztof Połaski
Krzysztof Połaski
fot. Łukasz Bąk / materiały prasowe
fot. Łukasz Bąk / materiały prasowe
Gdy Mickey Mouse, główny bohater fabularnego pełnometrażowego debiutu Kuby Czekaja pt. „Baby Bump”, stanie się nastolatkiem, prawdopodobnie będzie wówczas kimś w typie Huberta z „Zabiłem moją matkę” Xaviera Dolana. Jednocześnie będzie kochać i nienawidzić swoją rodzicielkę, która jakby zignorowała moment jego dojrzewania, próbując uczynić z chłopca nie swojego syna, tylko partnera. To się mogło skończyć wyłącznie rozbiciem jajka i urżnięciem łba kurze.

CZYTAJ TAKŻE:

"Baby Bump". Vienio promuje jeden z najciekawszych polskich filmów tego roku! [WIDEO]
"Baby bump". Surrealistyczny film o dojrzewaniu w lutym w kinach [ZDJĘCIA]
"Baby bump". Zobacz zwiastun ekscentrycznego filmu Kuby Czekaja [WIDEO]

Oglądając "Baby Bump" przez większość seansu miałem szeroko otwarte usta i nie wiedziałem co powiedzieć. Jeżeli ludzie wychodzi z kina na "Córkach dancingu" Agnieszki Smoczyńskiej, to w tym przypadku będą wręcz wybiegać. Kuba Czekaj stworzył film nieprzyjemny i nieznośny, czyli dokładnie taki jak proces dojrzewania. To chyba najcięższy czas w życiu człowieka, gdy odkrywa swoje ciało i jego możliwości, a również konfrontuje się z innymi ludźmi oraz samym sobą i własnymi kompleksami, które inni uwielbiają nam wytykać. One są głęboko zakorzenione w naszym umyśle: najpierw szepczą nam do ucha, lekko podsycają atmosferę, aż zaczynają uwierać coraz bardziej, uderzają, palą, bolą, panicznie krzyczą i przejmują nad nami kontrolę. Przestańcie! Jesteście jedynie moją słabością i mogą was pokonać, wystarczy tylko, żebym uwierzył w siebie i przestał przejmować się innymi. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić.

Kuba Czekaj może i nie przepada za dziećmi, co deklaruje w wywiadach, ale trudno na reżyserskiej mapie Polski znaleźć innego twórcę, który tak celnie i mocno jest w stanie zobrazować proces dojrzewania. Urodzony w 1984 roku autor jest świetnym obserwatorem, co potwierdza chociażby scena w której główny bohater zakłada na siebie tyle warstw ciemnego kostiumu, aby stać się niewidzialnym. Ależ to jest prawdziwe! Jeżeli ktoś nigdy nie poczuł takiej potrzeby w swoim życiu, niech pierwszy rzuci kamieniem.

Twórca bardzo dobrego „Ciemnego pokoju nie trzeba się bać” skupia się na fizyczności swojego bohatera. Odstające uszy, na których operację gromadzi fundusze (poprzez sprzedawanie własnego moczu naćpanym kolegom ze szkoły, aby nie wpadli podczas kontroli!), to finalnie jeden z jego najmniejszych problemów. Penis we wzwodzie, pierwsze włosy łonowe i ogromne pryszcze są o wiele bardziej problematyczne, bo są czymś nowym, jeszcze nieznanym. Fabuła jest pretekstowa i przerywana – powracającymi niczym refren – ujęciami narządów płciowych, będących dla głównego bohatera największym marzeniem, jak i koszmarem. Biust kusi, ale wizja jego posiadania, a dalej stania się kobietą, już budzi lęk oraz grozę.

Wszyscy dorośli w „Baby Bump” są zajęci sami sobą. Dzieci funkcjonują gdzieś obok, jakby w innym czasie i przestrzeni, a przez rodziców przemawia samotność. Ich związki się rozpadły i teraz szukają ujścia emocji oraz pożądania albo przez przypadkowe kontakty seksualne, albo przez seks czaty. Tak naprawdę nigdy nie dorośli, stając się więźniami własnych kompleksów i niewolnikami namiętności.

„Baby Bump” nie rozgrywa się w konkretnym miejscu i czasie, nawet bohaterowie nie mają imion, co czyni historię uniwersalną. Takie opowieści mają, miały i będą mieć rację bytu zawsze. Kapitalne są sceny rozgrywające się w szkole: sterylnej, obcej, nieprzyjaznej w swojej przyjazności, wręcz obezwładniającej swoją bielą. Życie jednak płynie normalnie, a hierarchia szkolna musi być zachowana, więc wyrostki chcą chlać, cpać i ruch*ć, a księżniczki debatują o skutecznych metodach na naturalne powiększenie biustu.

Główny bohater niemal przez cały film prowadzi dialog z samym sobą, a właściwie swoimi kompleksami i lękami. Kuba Czekaj, jako jeden z nielicznych rodzimych twórców, oddaje głos dziecku, nie infantylizuje go, lecz traktuje jak normalnego, dorastającego człowieka, który boi się, ale trudno, żeby zachowywał się inaczej, gdy metamorfozie ulega jego ciało. Takiej perspektywy, poniekąd odzierającej dziecko z niewinności, w polskim kinie jeszcze nie widzieliśmy. Mimo pozornego ekranowego chaosu i teledyskowo-remiksowej konstrukcji, po raz pierwszy temat fizycznego dorastania został potraktowany tak poważnie.

Całość uwodzi swoimi zdjęciami; ich autor Adam Palenta zabiera widzów do cukierkowego świata, gdzie mimo wszystko bardzo daleko do smaku słodkości i lukru. Kawał ogromnej roboty wykonali Kacper Olszewski i Agnieszka Podsiadlik – jako syn i matka sprawdzili się wyśmienicie i uwiarygodnili postacie, pokazując, że doskonale rozumieją swoich bohaterów.

„Baby Bump” to kino niewygodne, które może boleć, może bulwersować, może odrzucać i spowodować obrzydzenie, ale na pewno nie pozostawi nikogo obojętnym. Bo w gruncie rzeczy to po prostu bardzo odważny, ale zarazem także trafny portret dojrzewania młodego chłopca, który odkrywa swoją fizyczność i seksualność. Kuba Czekaj, w przeciwieństwie do swojego bohatera, sprawia wrażenie pozbawionego kompleksów i jest kolejnym młodym polskim twórcą – obok wspomnianej już wcześniej Agnieszki Smoczyńskiej – który ma wizję, pomysł i nie boi się mówić własnym głosem, dzięki czemu trafnie odzwierciedla rzeczywistość na ekranie. Nawet jeżeli na pierwszy rzut oka wygląda to szalenie abstrakcyjnie.

Ocena: 7/10

Krzysztof Połaski

[email protected]

"BABY BUMP" OD 3 CZERWCA W KINACH

Recenzja została pierwotnie opublikowana 3 czerwca 2016 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn