"Cela", czyli NIC w gustownym pudełku [RECENZJA]

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
"Cela" (fot. AplusC)AplusC
"Cela" (fot. AplusC)AplusC
Słowo „obraz” używane zamiennie na określenie „film” jest w przypadku „Celi” jak najbardziej trafne.

NASZA OCENA: 5/10

Carl Stargher, szczególnie brutalny seryjny morderca kobiet zostaje ujęty po długich poszukiwaniach. Niestety, w wyniku szoku zbrodniarz zapada w śpiączkę, a policji nie udaje się wcześniej dowiedzieć, gdzie ukrył niedoszłą ofiarę. Jedyną nadzieją policji na znalezienie miejsca ukrycia ofiary jest Catherine Deane, psycholog dziecięca, która dzięki zaangażowaniu w nowy program badań neurologicznych potrafi wniknąć w świat ludzkich snów i tam znaleźć potrzebne informacje.

Dla pochodzącego z Indii realizatora teledysków, Tarsema Singha, rozpoznawalnego dzięki bardzo oryginalnemu „Losing My Religion” R. E. M., „Cela” była reżyserskim debiutem. Twórca zaprezentował wszystkie zalety, ale i wady filmowców zajmujących się wcześniej stwarzaniem wizji plastycznych do utworów muzycznych. Za 33 miliony dolarów, niewielki, jak na hollywoodzkie warunki, budżet wykreował niezwykle osobliwy, efektowny, acz mocno kuriozalny świat, przedstawiający wizje i rojenia opanowujące umysł psychopaty. Toteż najważniejszą rolę i to głównie – poza pupą Jennifer Lopez – odegrała oprawa plastyczna. Zapiera dech w piersiach znakomita scenografia, której wiele fragmentów wzorowano na płótnach z nowojorskiego Muzeum Sztuki Nowoczesnej oraz niesamowite kostiumy (nagroda MTV). Zwłaszcza stroje emanującej erotyzmem Jennifer Lopez porażają maestrią wykonania. Równie dobrą pracę wykonali charakteryzatorzy, którzy stworzyli ludzkie hybrydy (nominacja do Oscara) oraz operator, dzięki któremu film ma działanie niemal halucynogenne. I to by było na tyle jeśli chodzi o plusy.

Wspaniała strona wizualna tego dzieła nie idzie w parze z biegłością opowiedzenia historii, wykreowania wiarygodnych psychologicznie bohaterów (co wyjątkowo trudne do wybaczenia skoro główna bohaterka jest psychologiem) i poprowadzenia aktorów. Reżyserowi zabrakło doświadczenia i pomysłów na nakręcenie interesującego materiału dłuższego ponad 20 razy od teledysku, a jako jednostka ambitna, niestety, nie poprzestał na 90 minutach, ale dobił go 135. Nie trzeba dodawać, że restykcyjny montaż bardzo by filmowi pomógł…

Momentami poprawna Lopez i dobry Vincent D’Onofrio nic tu nie zmieniają, a aktorka podsumowując swój udział w obrazie Tarsema powiedziała – „nie jest to zdecydowanie film dla dziewczyn, które kupują moje albumy; to obraz tylko dla dorosłych. W głowie seryjnego mordercy nie może przecież być przyjemnie.”

Beata Cielecka

"Cela". Sprawdź datę emisji

WRÓĆ DO PROGRAMU TV

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn