"Chłopaki do wzięcia". Na jaw wychodzą nowe fakty z życia "Napoleona". Fani Romana Paszkowskiego będą zszokowani!

Roman Paszkowski z programu "Chłopaki do wzięcia" odszedł nagle, w grudniu 2017 roku. Jego śmierć wstrząsnęła widzami i odbiła się szerokim echem w polskich mediach. "Napoleon" zmarł bowiem w wieku zaledwie 31 lat. Jako przyczynę śmierci podano zawał serca.

Wujek mówił, że usiadł w fotelu, razem obejrzeli film. Usnął, ale już się nie obudził — powiedział portalowi Wirtualna Polska Henryk Kowalik, brat cioteczny Romana Paszkowskiego.

Produkcji popularnego programu zarzucano, że ignorowała problem alkoholowy "Napoleona". Bohater "Chłopaków do wzięcia" często przecież podkreślał, że walczy z uzależnieniem. Po jego śmierci na jaw zaczęły wychodzić nowe fakty.

Jerzy Morawski, czyli producent programu "Chłopaki do wzięcia" w rozmowie z Party.pl ustosunkował się do zarzutów internautów. Morawski przyznał, że alkoholizm "Napoleona" mógł być zmyślony.

Nigdy Romka nie widziałem pijanego. Alkohol występował tylko w jego opowieściach. Według mnie był bardzo obowiązkowy, czasem odmawiał nagrania, bo mówił, że ma pracę. Dla mnie miał w sobie wewnętrzną mądrość, a w ostatnich nagraniach było widać pewną przemianę. Mawiał: "Żeby mieć dziewczynę to trzeba być człowiekiem oryginalnym". Mało mówił o swoim domu, chyba mówienie o tym sprawiało mu przykrość, więc nie nalegaliśmy — powiedział producent.

Na odpowiedź fanów programu nie trzeba było długo czekać. Jedna z internautek zauważyła, że były odcinki, w których od razu widoczne było, że Napoleon jest pod wpływem. Widzowie w jednej kwestii są zgodni — uważają, że produkcja mogła zrobić więcej, aby pomóc Paszkowskiemu. Pojawiają się nawet głosy, że formuła "Chłopaków do wzięcia" powinna zostać zmieniona.

"Chłopaki do wzięcia" to program Polsatu, emitowany od 2012 roku. Historia osadzona w realiach prowincjonalnej Polski, pełnej biedy, nudy i beznadziei. Młodzi mieszkańcy miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewcząt, które znali ze szkół, wyjechała do pracy do większych miast. Chłopcy dyskretnie poszukują kandydatek na żony, aby nie narazić się na śmieszność i kpiny. Na ogół są bez grosza i nie mają pomysłu na lepsze życie. Nie mają czym zaimponować dziewczętom.