"Cowboy Bebop". Premiera wyczekiwanego serialu Netfliksa na podstawie anime już za kilka dni! Krytycy ostrzegają, że możecie się mocno rozczarować

Dorota Cłapa
Dorota Cłapa
fot. materiały prasowe Netflix
fot. materiały prasowe Netflix
Już 19 listopada na Netfliksie pojawi się "Cowboy Bebop", wyczekiwany serial, którego scenariusz został oparty na popularnym anime. Pierwsi krytycy mieli już okazję zobaczyć nową produkcję. Ich wypowiedzi wskazują na to, że możemy się mocno rozczarować!

"Cowboy Bebop" - nowość na Netflix

Niemal dosłownie za chwilę, bo już 19 listopada na Netfliksie pojawi się wyczekiwany serial stworzony na podstawie popularnego anime. "Cowboy Bebop" to wypełniony akcją kosmiczny western opowiadający historię trójki "kowbojów" — łowców nagród, którzy uciekają przed swoją przeszłością. Spike Spiegel (John Cho), Jet Black (Mustafa Shakir) i Faye Valentine (Daniella Pineda) bardzo się od siebie różnią, ale łączy ich jedno — są śmiertelnie niebezpieczni. Razem tworzą nieco chaotyczną, acz barwną drużynę, która za odpowiednie wynagrodzenie gotowa jest pojmać najgroźniejszych przestępców całego Układu Słonecznego. Jednak zuchwałość i sarkazm nie pomogą im w konfrontacji z najgroźniejszym przeciwnikiem, jakim jest ich własna przeszłość.

Producentami wykonawczymi opartego na popularnym anime serialu "Cowboy Bebop" są André Nemec, który jest też jego showrunnerem, Jeff Pinkner, Josh Appelbaum i Scott Rosenberg z Midnight Radio, Marty Adelstein i Becky Clements z Tomorrow Studios, Makoto Asanuma, Shin Sasaki i Masayuki Ozaki z Sunrise Inc., Tim Coddington, Tetsu Fujimura, Michael Katleman, Matthew Weinberg i Christopher Yost. Udział w realizacji aktorskiej wersji serialu biorą również Shinichirō Watanabe, reżyser oryginalnego anime, który tym razem występuje w roli konsultanta oraz Yoko Kanno, który skomponował muzykę do obydwu wersji. W serialu występują także Alex Hassell i Elena Satine.

Mimo, że do premiery serialu "Cowboy Bebop" pozostało jeszcze trochę czasu, niektórzy krytycy mieli już okazję obejrzeć produkcję. Niestety, wiele wskazuje na to, że przyszłych widzów czeka sporo rozczarowań. Najcięższym zarzutem pojawiającym się ze strony krytyków jest twierdzenie, że w serialu nie ma ani odrobiny oryginalności. Zdaniem osób, które już widziały serial, jest to po prostu dokładne odwzorowanie fabuły oryginału, jednak z pewnymi ograniczeniami, które wynikają z faktu, że jest to wersja aktorska, w przeciwieństwie do oryginału, który był animacją. Inne zarzuty dotyczą sposobu przedstawienia postaci drugoplanowych, a także tego, że twórcy serialu nie zrozumieli wszystkich wątków przedstawionych w anime. Główną zaletą, powtarzaną przez wielu krytyków jest gra aktorska odtwórców głównych ról.

Czy rzeczywiście będzie tak źle? Przekonamy się już 19 listopada!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn