"Dark" - pierwsze wrażenia. Europejska odpowiedź na „Stranger Things”? [RECENZJA]

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
„Dark” reklamowany jest jako europejska odpowiedź na amerykański „Stranger Things” i coś w tym jest, ale nie do końca. Oto nasze pierwsze wrażenia po obejrzeniu 3 odcinków grudniowej nowości od Netfliksa.

Są między tymi serialami duże podobieństwa, ale na pierwszy rzut oka „Dark” to o wiele cięższy kaliber, zarówno jeśli chodzi o narrację, jak i klimat miejsca, w którym rozgrywa się akcja filmu. Czyni go to bardziej podobnym do serialu „Z Archiwum X”, czy do „Twin Peaks”. Poważniejszy i mroczniejszy w klimacie „Dark” jest chyba też mniej wyrafinowany niż jego amerykański odpowiednik. Groza zapoczątkowana przez dziwne samobójstwo mężczyzny z początku filmu nie ustępuje i ani przez moment świat nie wraca do beztroskiej normalności, co „Stranger Things” dodawało lekkości i dawało widzowi trochę czasu na nawiązanie przyjacielskich relacji z bohaterami.

Poza tym zabrakło aspektu, który stawia „Stranger Thing”" w szeregu produkcji kultowych, mianowicie zabawa w odgadywanie nawiązań, cytatów i odniesień do popkultury lat 80. Tu, choć akcja dzieje się w dwóch planach czasowych, nawiązania mają innych charakter. Przeszłość, czyli lata 80 jawią się jako pułapka, z której nie sposób się uwolnić, sieć, w którą wpadają bohaterowie. Dlatego w kontekście zaginionego chłopca tajemnicza postać poprawia napis w gazecie z „Gdzie jest?” na „Kiedy jest?”.

To wszystko o czym mowa powyżej w kontekście „Stranger Things” to jednak nie zarzuty, ale wypunktowanie różnic. Od razu przestrzegam, żebyście nie zniechęcali się po pierwszym, momentami niezbyt zachęcającym odcinku. Potem jest już tylko lepiej. Atmosfera gęstnieje, bohaterowie zaczynają coś przeczuwać, pojawiają się znaki i komunikaty, a w miasteczku dochodzi do dziwnych zjawisk; z nieba spadają martwe ptaki, nikt nie potrafi wytłumaczyć dlaczego w czasie jednej nocy padło stado owiec. Ich bębenki zostały zniszczone podobnie jak w ciele martwego, znalezionego w lesie chłopca. Inny trafia do dziwnie urządzonego pokoju, w którym ktoś przeprowadza eksperymenty? Czy Zło mieszka w jaskini, czy ma coś wspólnego ze strzeżoną pilnie elektrownią jądrową i co ma wspólnego z listem samobójcy – o tym przyjdzie nam się przekonać w następnych odcinkach.

Zaskakują widza zabiegi narracyjne jakie zastosowano, by móc równolegle poprowadzić akcję w dwóch planach czasowych. Podział kadru przypomina eksperymenty formalne z czasów wczesnego kina, ale akurat tu bardzo dobrze się to sprawdza, podobnie jak intensywna, hipnotyzująca muzyka działająca na wyobraźnię. Na razie najsłabszym punktem są bohaterowie, troszkę zbyt podobni do siebie charakterologicznie, ale może to kwestia czasu i rozwoju akcji.

Beata Cielecka

Premiery seriali grudzień 2017:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn