"Debata Dnia". Sławomir Świerzyński ostro o zespole Kult i pieniądzach od rządu w Polsat News. Lider Bayer Full przesadził?

Trwają dyskusje na temat przyznania artystom zapomogi pieniężnej od rządu w ramach Funduszu Wsparcia Kultury. W sumie rozdysponowane miało być ponad 400 mln złotych. W związku z kontrowersjami w tej sprawie, minister kultury,dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński wstrzymał wypłaty do czasu rozwiania wszelkich wątpliwości. Jednym z największych beneficjentów miał być zespół Bayer Full, którego lider, Sławomir Świerzyński, był gościem "Debaty Dnia" w Polsat News.

- Od 2 marca wszyscy muzycy, wszyscy artyści, cała branża rozrywkowa nie pracuje, mamy zakazane występować dla naszej publiczności, a jest to duża publiczność. (...) Musieliśmy rozwiązać wszystkie umowy, jakie zawarliśmy na 2020 rok, a były to naprawdę dobre pieniądze - powiedział Świerzyński w Polsat News, tłumacząc sytuację artystów w czasach pandemii koronawirusa. - Wystąpiłem o tę pomoc. Musiałem udokumentować wszystkie straty, jakie poniosłem i poniosę, bo to wszystko przed nami - dodał nawiązując do decyzji Ministerstwa Kultury o pomocy dla podmiotów z sektora kultury i rozrywki.

Razem z liderem Bayer Bull, gościem programu był lekarz reumatolog Bartosz Fiałek, który ocenił, że pieniądze od rządu bardziej przydałyby się służbie zdrowia niż artystom. - Jesteśmy na etapie stanu odwracalnego, bankructwa, tragicznej sytuacji dla przedsiębiorców, ale w jakimś stopniu odwracalnej, a z drugiej strony mamy śmierć, czyli stan nieodwracalny - powiedział podkreślając, że obecnie lekarze często mają problemy z zapewnieniem podstawowych środków ochrony indywidualnej, jak rękawiczki, czy płyny dezynfekcyjne. Świerzyński przyznał, że "zdrowie jest najważniejsze", dodał jednak także:

To że ktoś dostał 500 tys., 700 tys., 2 miliony - jak chłopacy, Golce, to nie ma nic wspólnego. No po prostu takie są realia. Oni mają tak potężne koszty, ja mam takie koszty. Nagranie piosenki audio kosztuje 3 tys. zł, żebyście ja państwo zobaczyli trzeba dołożyć kolejne 12 tys. zł. Mamy 15 tysięcy, a wy opowiadacie mi, że ktoś zarabia 2 tysiące. Zgoda, ja wiem, że to jest mało. Chciałbym, żeby wszyscy zarabiali po 5 po 10 tysięcy, życzę wam tego z całego serca. Ale na razie my muzycy nie zarabiamy nic.

Gwiazdor disco polo odniósł się także do słów Kazika Staszewskiego, który stwierdził, że nie chce pieniędzy od rządu, bo skoro "jakieś rozdaje, to musiał je komuś zabrać", a jeśli ktoś chce pomóc muzykom, to kupi płytę. Według Świerzyńskiego nikt nie pamięta zespołu Kult Kazika Staszewskiego, więc nikt płyt nie będzie kupował.

A kto by chciał ich płytę kupić? Bayer Full sprzedał w Polsce 17 i pół miliona płyt, na fakturę, i od tego wszystkiego odprowadził podatki. My jako zespoły disco polo płacimy potężne podatki i opowiadanie takich bzdur, że "nie chcemy waszych pieniędzy", to... Kto pamięta taki zespół jak Kult, na litość boską?

Te słowa wywołały interwencję prowadzącej, Agnieszki Gozdyry. - Serio Pan teraz tak mówi? - zapytała. - Pokolenia się wychowały na Kulcie - dodała. - Ja jestem młody, ale znam Kult i ich piosenki - włączył się do dyskusji Bartosz Fiałek. - Akurat ja obracam się w innego rodzaju towarzystwie i tam tego rodzaju muzyka nie jest słuchana - dokończył swój wywód lider Bayer Full. Przypomnijmy, że zespół miał otrzymać od rządu w sumie 550 000 zł.

Źródło: TVN24/x-news