Dorota Stalińska drażni, prowokuje, inspiruje. Dwa razy otarła się o śmierć! To aktorka, obok której nie można przejść obojętnie

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
Aktorka, kierowca rajdowy, samorządowiec, poetka, działaczka społeczna, kaskaderka, amazonka - wulkan niespożytej energii, czyli Dorota Stalińska. Dla wielu - kobieta nie do zdarcia. Dwa razy otarła się o śmierć, a i to jej nie zatrzymało! Dowiedz się więcej o tej niezwykłej postaci.

Spis treści

Dorota Stalińska dwa razy otarła się o śmierć

Pierwsza wielka kraksa przydarzyła się aktorce w 1986 roku, roku premiery „Dziewcząt z Nowolipek” Barbary Sass - reżyserki, z którą nakręciła pięć filmów. Była wówczas pasażerką i odniosła ogromne rany, przyjąwszy na siebie dwa uderzenia traka. Miała obrażenia kręgosłupa, niedowład rąk i nóg. Dwanaście lat później przeżyła straszny wypadek w podwarszawskim Sękocinie, na jednym z większych skrzyżowań na drodze wylotowej z Warszawy w kierunku Krakowa. Dorota Stalińska jechała od strony Magdalenki. Ruszając ze skrzyżowania zauważyła, że od strony Warszawy pędzi ciężarówka. Samochód wjechał w nią, gdy aktorka chciała mu ustąpić z drogi. W wyniku wypadku była częściowo sparaliżowana, miała niedowład rąk i nóg, połamane wszystkie żebra i obojczyki oraz uszkodzony mięsień sercowy. Jej samochód został niemal całkowicie zmiażdżony.

Wypadek zmienił jej życie. Aktorka założyła Fundację Nadzieja wspierającą szpitale, kupującą sprzęt i walczącą o poprawę warunków na drogach. Stalińska uważa, że w naszym kraju wciąż wiele z nich nie nadaje się do jazdy:

Nie ma dobrych kierowców na nasze drogi. Mam dość mocne porównanie, bowiem jeździłam samochodem w Afryce, przejechałam 40 tys. km po drogach USA i niezliczoną ilość po Europie. Naszym kierowcom najbardziej brakuje kultury jazdy, pokory, ostrożności i wzajemnej życzliwości - powiedziała dla portalu Szkoła-jazdy.pl.

Później aktorka przyznała, że samochodem miał jechać także jej syn Paweł, wówczas dziewięcioletni. W ostatniej chwili, przed ruszeniem w trasę, odesłała go do domu. Syn poświęcił się tańcowi i razem z Pauliną Janicką prowadzą szkołę przygotowującą nowożeńców do pierwszego tańca weselnego.

Dorota Stalińska to piękny kawałek polskiego kina, rewelacyjna aktorka filmów wspomnianej Barbary Sass - „Bez miłości”, „Debiutantki”, „Krzyku” (dwie nagrody aktorskie na prestiżowym festiwalu w San Sebastian), „Dziewcząt z Nowolipek” i „Historii niemoralnej”, Hanka Ordonówna w dramacie „Miłość ci wszystko wybaczy” i musicalu „Lata dwudzieste... lata trzydzieste”. Jej bohaterki były przeważnie ze stali i stąd pewnie nadane jej przezwisko, „Stalówa”:

Zarzucano mi, że gram dziewczyny silne, przebojowe, często bezwzględne. Rzeczywiście, moje bohaterki nie są jednoznaczne, ale właśnie dlatego interesowało mnie tworzenie tych postaci, gdyż zawsze pociąga mnie budowanie żywego, prawdziwego człowieka z jego wszystkimi małościami, słabościami, a także z jego momentami wspaniałymi - powiedziała aktorka dla tygodnika Film w 1984 roku.

Co dziś słychać u Doroty Stalińskiej?

Tę rasową aktorkę o wielkim temperamencie, eksplodującą emocjami, widzowie mieli okazję ponownie zobaczyć na wielkim ekranie. Stalińska zagrała w filmie „Koniec świata, czyli kogel-mogel 4” wcielając się w rolę teściowej Piotrusia i matki Marlenki.

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn