"Girl" [RECENZJA]. Zmiana płci to obarczona niewyobrażalnym bólem walka. Poruszająca przypowieść o naprawianiu błędów natury

Krzysztof Połaski
Krzysztof Połaski
fot. materiały prasowe dystrybutora Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
fot. materiały prasowe dystrybutora Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
Idzie nowe. Lukas Dhont urodził się w 1991 roku, jednak już teraz można o nim mówić per jeden z najciekawszych europejskich reżyserów. Jego fabularny debiut pt. "Girl" jest tego doskonałym dowodem. Sprawdźcie naszą recenzję filmu "Girl".

"GIRL" - RECENZJA

Tytułowa dziewczyna to 15-letnia Lara (Victor Polster), która formalnie nazywa się jeszcze Victor. Każdy dzień dla Lary rozpoczyna się w dokładnie taki sam sposób; pobudka, toaleta, a następnie do znudzenia powtarzany i bolesny proces zaklejania genitaliów. Lara chce aby zniknęły, nie jest w stanie na nie patrzeć i nie wie, czemu została tak ukarana przez naturę. Później patrzy w lustro i szuka prawdziwej siebie - kobiety.

Konfrontacja z rzeczywistością jest jednak bolesna; starej daty nauczycielka baletu wciąż widzi w niej chłopca, a koleżanki z zajęć są tolerancyjne tylko pozornie. Wykorzystają moment najgorszej słabości Lary, aby obnażyć ją fizycznie i emocjonalnie, rubasznie przy tym żartując. Następnie poklepią po plecach, mówiąc, że przecież nic się nie stało, jednocześnie odbierając Larze prawo do decydowania o sobie. Sprowadzą do parteru, odzierając z godności.

"Girl" to rejestracja bolesnej drogi stawania się sobą. Oglądając film Lukasa Dhonta można zdać sobie sprawę, jak wielkim dramatem oraz wysiłkiem jest proces zmiany płci, szczególnie gdy jest się nastolatkiem uwięzionym w złym ciele; długa terapia hormonalna, która nie przynosi doraźnych efektów kontra konieczność oglądania siebie w lustrze i innych dookoła. Innych - wyglądających tak, jak samemu chciałoby się wyglądać. To, z czym jedni się rodzą, dla innych jest marzeniem.

Dość symboliczna jest polifonia życia głównej bohaterki, objawiająca się nawet w kwestiach lingwistycznych. Z pozoru niewinne naprzemienne posługiwanie się językiem flamandzkim oraz francuskim stanowi dla symbol funkcjonowania w dwóch światach - w tym pierwszym trzeba stale mierzyć się ze społeczeństwem, odrzuceniem oraz poniżeniem, a w tym drugi czeka bezpieczne schronienie u boku ojca, który może też nie do końca rozumie wszystko co dzieje się z jego dzieckiem, ale wspiera, kibicuje oraz opiekuje się.

Siłą tego filmu, naturalnie obok scenariusza duetu Lukas Dhont i Angelo Tijssens, jest odtwórca głównej roli. Młodziutki Victor Polster jest magnetyczny, nie ma w nim ani grama fałszu i doskonale widać, że wszedł w tę kreację całym sobą. On po prostu stał się Larą, chłonąc jej problemy, wątpliwości oraz rozterki.

"Girl" to poruszająca przypowieść o naprawianiu błędów natury, wyrzeczeniach oraz pogoni za marzeniami. Tutaj nie ma miejsca na proste odpowiedzi, ponieważ świat nie jest czarno-biały. Łatwo teoretyzować o płciowości bez konfrontacji z osobą uwięzioną w obcym ciele, ale za każdą decyzją o zmianie płci stoi ludzki dramat. To długa i obarczona niewyobrażalnym bólem walka, która często doprowadza do desperackich kroków. Lukas Dhont o tym wszystkim opowiada z niezwykłą ogładą oraz delikatnością, nie interesuje go tanie szokowanie czy kontrowersja, lecz po prostu przygląda się zwykłemu człowiekowi. I właśnie dlatego "Girl" jest tak dobrym filmem.

Ocena: 7/10

Krzysztof Połaski

[email protected]

Recenzja została pierwotnie opublikowana 24 marca 2019 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn