"Godzilla". Potworni jeźdźcy apokalipsy [RECENZJA]

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
W najnowszej wersji „Godzilli” gigantyczny jaszczur wyrusza na bój z potworem będącym po części tworem szalonych naukowców. Stawką starcia jest nie tylko panowanie na lądzie i w wodzie, ale i istnienie ludzkiej rasy.

NASZA OCENA: 7/10

W latach 50. Godzillę podobno unicestwiono przy użyciu broni jądrowej. Kilkadziesiąt lat później naukowcy na Filipinach znaleźli szkielet innego gigantycznego gada. Mijają kolejne lata. Do Japonii przyjeżdża porucznik Ford Brody, którego ojciec oskarżany jest o włamanie się na teren byłej elektrowni atomowej, w której niegdyś zginęła jego żona. Ojciec wyznaje Fordowi, że śmierć matki nie była przypadkiem ani efektem awarii wskutek trzęsienia ziemi – na terenie elektrowni prowadzono badania nad tajemniczym potworem i projekt wymknął się spod kontroli. Ford odkryje, że słowa ojca są prawdą, a badania wciąż trwają. Wkrótce potem obiekt badań niosąc śmierć i zniszczenie wydostanie się na wolność…

To całkiem inny film od swego imiennika w reżyserii Rolanda Emmericha z roku 1998. Reżyser Gareth Edwards nie potraktował legendarnego gada jako stworzenia-demolki. Jego Godzilla to uosobienie pierwotnej siły natury, która zabija i niszczy nie z powodu złośliwości czy widzimisię – walczy o przetrwanie, poluje, ma instynkt łowcy. Nie jest w żaden sposób upersonifikowany, to drapieżne zwierzę. Jeśli dodamy do tego ponurą scenografię metropolii spowitej chmurami dymu, oparami, rozżarzonej pożarami, otrzymamy obrazki niczym z końca ery dinozaurów: olbrzymie potwory walczą z sobą, a świat płonie. Ludzie są tylko dodatkiem, mogłoby ich nie być, nie liczą się w tej walce. Trzeba przyznać, że sceny pogrążającego się w chaosie, mroku i ogniu miasta, w którym potworów widać tylko fragmenty lub tylko słychać ich głosy (Edwards stara się wzorem „Szczęk” Spielberga pokazywać zwierzęta jak najdyskretniej) robią przytłaczające wrażenie! Od strony wizualnej to mistrzostwo świata (film kosztował aż 160 milionów dolarów!). Problem tkwi w postaciach, potraktowanych albo po macoszemu, albo pokazanych jak papierowe ludziki – ten film zdecydowanie trzyma się na efektach i gadach, a nie na dialogach i psychologicznej głębi ludzkich bohaterów.

Beata Cielecka

"Godzilla" w tv - sprawdź datę emisji.

WRÓĆ DO PROGRAMU TV!

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn