"Gra o tron 8" odcinek 4. Walka o Żelazny Tron dopiero się zaczyna. Poleciały głowy u podnóża Królewskiej Przystani!

Adriana Słowik
Adriana Słowik
Nocny Król? Jaki Nocny Król! Tylko Cersei potrafi w taki sposób zabrać życie swoim wrogom oraz popchnąć z impetem akcję w serialu HBO do przodu. Dzięki niej "Gra o tron" dopiero się zaczyna, choć do wielkiego finału pozostały nam już tylko dwa odcinki. U podnóża Królewskiej Przystani poleciały głowy, a my oceniamy 4. odcinek 8. sezonu serialu "Gra o tron".

"Gra o tron 8" odcinek 4. - co się wydarzyło?

Długa Noc się skończyła, ale prawdziwa "Gra o tron", dzięki Cersei (Lena Headey) dopiero się zaczyna. Potwierdzają się słowa Emilii Clarke, która w jednym z ostatnich wywiadów zapewniała, że wielka bitwa o Winterfell to jeszcze nic, a serialowe trzęsienie ziemi dopiero przed nami. 4. odcinek 8. sezonu "Gry o tron" może być nagrodą dla tych fanów serialu, którzy czekali na rozlew krwi wśród bohaterów stojących w pierwszym rzędzie. Rozczarowani tak hucznie zapowiadaną bitwą żywych z umarłymi, mogli w końcu rozsiąść się wygodnie i rozkoszować początkiem walki o Żelazny Tron. Może być, jeśli tylko nie będą zwracać uwagi na głupoty scenariusza, ale od początku.

Czwarty odcinek rozpoczął się od wzruszającej sceny pod murami Winterfell. Ci, którym udało się przeżyć ostateczne starcie z Nocnym Królem i jego armią umarlaków (prawie wszyscy), pożegnali tych, którzy oddali swoje życie w słusznej sprawie.

„Dracarys”

Ósmy sezon "Gry o tron" nie rozpieszcza na razie Matki Smoków. Chłodne przyjęcie na Północy, wyjście na jaw prawdy o prawdziwym pochodzeniu Jona Snowa, zdziesiątkowanie jej armi i strata wiernego sługi w starciu z Nocnym Królem. 4. odcinek "Gry o tron" też nie jest dla niej łaskawy, zadając jej kolejne ciosy w serce.

Jeszcze podczas uczty w Winterfell Daenerys uświadamia sobie, że dla ludzi z Westeros prawdziwym bohaterem jest Jon Snow, albo jeśli wolisz Aegon Targaryen. Prawowity dziedzic Westeros ani myśli jednak walczyć o Żelazny Tron i przysięga wierność królowej. Ta żąda jednak od niego, aby nie ujawniał nikomu więcej prawdy o swoim pochodzeniu. Dzieje się jednak inaczej. Dalej obserwujemy już potęgę efektu domina.

Euron Greyjoy (Pilou Asbaek) atakuje znienacka flotę Daenerys u podnóża Smoczej Skały, a tam ginie jej kolejne dziecko — smok Rhaegal. Kiedy już jej mocno uszczuplona armia dociera pod mury Królewskiej Przystani, Matka Smoków musi patrzeć na egzekucję Missandei. Złość i gniew biorą górę, a płynąca w Daenerys krew szalonego króla, nie wróży niczego dobrego.
Wyścig o to, kto zasiądzie na Żelaznym Tronie, niebezpiecznie przyspiesza, a do wielkiego finału pozostały nam już tylko dwa odcinki. Sentymenty i rozsądek zostają więc w tyle, a na prowadzenie wychodzi bezwzględność i... zdrada. "Gra o tron" w końcu może stać się choć trochę bliższa starej "Grze o tron".

Jest też problem z Jonem Snowem, który może być też rozwiązaniem. Znasz oboje, powiedz mi, które z nich byłoby lepszym władcą? - pyta retorycznie Tyriona eunuch.

Doradcy Matki Smoków dyskutują bowiem o zdradzie. Varys stwierdza, że wspólne władanie nie wchodzi w grę, bo Daenerys jest dla Jona zbyt silna. To wtedy przypomina Tyrionowi, że zawsze był wierny królestwu i zwykłym ludziom, którzy zginą, jeśli na tronie zasiądzie niewłaściwa osoba. Czwarty epizod kończy się najazdem na wzburzoną Daenerys, która podburzona ruchem Cersei, traci głowę i jest już gotowa na ostateczną rozgrywkę. Pytanie tylko, czy dotrwa do finału i uda się jej zrzucić Cersei z Żelaznego Tronu.

Akcja w "Grze o tron" ruszyła co prawda z miejsca, a trudne sytuacje i kolejne ciosy w serca krystalizują postawy kolejnych bohaterów, wprowadzając do fabuły ciekawe smaczki. To wciąż jednak strzępy dawnej "Gry o tron". Skrótowość jest nie do zniesienia. Wciąż mnie dziwi (choć już pewnie w ogóle nie powinno), dlaczego twórcy poświęcają w ostatnich godzinach serialu m.in. tyle czasu na miłostki kilku bohaterów. Na tym etapie chciałabym już oglądać prawdziwą oraz inteligentną walkę o tron!

Tymczasem dostajemy banalną śmierć kolejnego smoka. Nasi wojownicy z Północy z Jonem i Daenerys na czele nie wyciągają żadnych wniosków, a ich doradcy na nic się zdają. Strategii w ich działaniu ze świecą szukać, ale i do tego widzowie już chyba (niechętnie) przywykli. Smuci też (najprawdopodobniej) koniec wątku Tormunda, Sama i... Ducha. Twórcy powiedzieli im -Już was nie potrzebujemy, no idźcie sobie. Dlaczego więc nie zginęli honorowo w walce o Winterfell? Brak konsekwencji w rozpisywaniu postaci widać także w wątku Cersei, która i łzę uroni i oko przymknie na marną delegację, którą z łatwością mogłaby zniszczyć.

Serial 4. odcinkiem... przechodzi obok swoich pierwszych sezonów, które obfitowały w polityczne intrygi potrafiące całkowicie zmienić bieg fabuły. Ze starą "Gra o tron" nie ma to jednak nic wspólnego". Czas nagli, a twórcom szkoda czasu na wyrafinowane rozgrywki. A szkoda.

"Gra o tron 8" odcinek 5. zwiastun:

Gra o tron 8

[facebook]https://www.facebook.com/nie.spie.bo.seriale/?tabs=;strona[/facebook]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn