"Gra o tron". Bulwersujące zachowanie Kita Haringtona na planie 8. sezonu serialu HBO! Tego się po nim nie spodziewaliśmy!

Machina związana z promocją finałowej odsłony kultowego serialu HBO ruszyła już na dobre. Za nami nowojorska premiera 8. sezonu "Gry o tron", a aktorzy mają teraz mnóstwo czasu na udzielanie wywiadów. Gwiazdy "Gry o tron" chętnie dzielą się z mediami swoimi przeżyciami z planu. Każda tego typu rozmowa, to dla fanów produkcji HBO to doskonała okazja, by poznać zakulisowe smaczki i anegdoty.

Ostatnio głośno zrobiło się o występie Emilii Clarke, czyli serialowej Daenerys Targaryen w programie "The Late Show with Stephen Colbert". Matka Smoków ujawniła bowiem zaskakujące szczegóły współpracy z Kitem Haringtonem.

Emilia Clarke, która z "Grą o tron" związana jest od samego początku opowiadała m.in. o swoich odczuciach związanych z zakończeniem kultowej produkcji HBO. Aktorka przyznała, że kiedy pierwszy raz przeczytała scenariusz finałowego sezonu "Gry o tron", musiała wyjść na długi spacer i odreagować. -Nie mogłam sobie z tym poradzić - wyznała. W programie Stephena Colberta nie zabrakło też pytań o jej serialowego partnera, czyli Kita Haringtona.

Emilia Clarke zwróciła uwagę na zachowanie Kita Haringtona. Okazuje się, że odtwórca roli Jona Snowa był na planie "Gry o tron" naprawdę nieznośny. Podczas gdy ona musiała kręcić sceny w peruce na malowniczej, choć upalnej Malcie, Kit i tak uważał, że to on ma gorzej, bo był zmuszony nosić futro na... chłodnej Islandii, gdzie dzień jest krótszy, co przekłada się też na krótszy dzień pracy.

Kit zawsze narzeka, że ma gorzej, a na pewno ma lepiej - żartowała Emilia Clarke

Harington podobnie jak Clarke związany jest z serialem od początku, czyli od 2011 roku. Aktor w jednym z wywiadów potwierdził, że nagrywanie ostatniego sezonu wykończyło wszystkich.

Ostatni sezon "Gry o tron" był zrobiony tak, by nas złamać. Pod koniec, wszyscy byli załamani. Nie wiem, czy płakaliśmy dlatego, że byliśmy smutni, bo to już koniec, czy dlatego, że było to aż tak męczące. Prawie nie spaliśmy. (...) Pamiętam jak pod koniec wszyscy snuli się po planie mówiąc: "Mam już dość. Kocham to, ten serial to najlepsza rzecz w moim życiu, kiedyś będę za tym tęsknić, ale mam dość"

Co sądzicie o zachowaniu Kita Haringtona? Miał według Was powody, by narzekać?