"Gra o tron" sezon 8. Czy Tyrion zdradzi Daenerys? To mało prawdopodobne, ale… [PRZEWIDYWANIA]

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
fot. materiały prasowe HBO
fot. materiały prasowe HBO
Po finale 7. sezonu "Gry o Tron" w sieci natychmiast rozgorzały dyskusje na temat tego, co zobaczymy w finałowym sezonie tego serialu. Jedną z teorii jest to, czy Tyrion zdradzi swoją królową.

Na dzień dzisiejszy ta teoria wydaje się najmniej prawdopodobna ze wszystkich. Już chyba łatwiej będzie uwierzyć w to, że ożywiony przez Nocnego Króla smok w finałowych scenach go zdradzi ze względu na swoich braci (tak, taka teoria fanowska również się pojawiła). Niemniej warto to rozważyć tym bardziej, że końcowe sceny z finałowego odcinka "Gry o Tron", w których Tyrion z wyraźnie zmartwioną miną przysłuchuje się odgłosom miłosnym z kajuty Daenerys, mogą być wielce wymowne.

Tyrion Lannister to dziecko-potworek, tak był wielokrotnie określany (choć to akurat najdelikatniejsze określenie ze wszystkich, jakie się pojawiły), który z jednej strony cały czas musiał udowadniać swoją wartość, a z drugiej – rozżalony marginalną pozycją w swojej rodzinie, oddawał się życiowym przyjemnościom. Był stałym bywalcem większości burdeli w Westeros, do tego rzadko trzeźwym. Przy tym wszystkim już od pierwszego odcinka (jak i pierwszych stron książki), wielokrotnie zaskakiwał swoim trzeźwym osądem danej sytuacji i inteligencją. Pod tym względem przewyższał zdecydowanie swoje rodzeństwo, a kto wie czy nie również własnego ojca, który przecież w ciemię bity nie był. Tyrion jest przy tym jedną z najtragiczniejszych postaci Gry o tron. Przez karłowatość niedoceniany, wyśmiewany, traktowany często z wielką dozą pobłażliwości, a ze strony swojej rodziny najczęściej litości. Wyjątek stanowił jego brat Jaimie, w którym Tyrion zawsze jednak mógł znaleźć oparcie.

Jego życie jednak potoczyło się w taki sposób, że praktycznie zawsze to on z niemal wszystkich sytuacji wychodził najbardziej pokrzywdzony, czy też – i to słowo jeszcze kilka razy się pojawi – zdradzony. Lista zdrad wobec niego jest naprawdę długa, a ta najbardziej dotkliwa zdrada, a właściwie zdrady, spotykały go zwłaszcza ze strony własnej rodziny, przez którą był zresztą wielokrotnie też poniżany (wszyscy pamiętamy słynne sceny z Joffreyem, choć szkoda, że w serialu pominięto jazdę na świni). Na skraj doprowadziło go posądzenie o zabójstwo Jofreya i odwrócenie się od niego wszystkich Lannisterów. Nawet Jaimie nie był tu przez moment wyjątkiem, choć ten szybko się przynajmniej zreflektował. Języczkiem u wagi była natomiast zdrada Shae, która została zresztą uknuta przez jego ojca – Tywina. Jednym słowem przez niemal całe życie był zdradzany i poniżany. Były oczywiście wyjątki.

Pierwszy związany z Jonem Snow, kiedy to obaj udali się na mur. Ta idylliczna podróż dwóch wyrzutków sprawiła, że obaj nabrali do siebie szacunku no i, co tu dużo mówić, polubili się. Ze strony Jona Tyrion nigdy nie zaznał żadnej krzywdy, a spotkał się z szacunkiem, a nawet lekkim podziwem. Drugi przypadek to mimo wszystko Bron, który co prawda został kompanem Tyriona głównie ze względu na lannisterskie złoto, ale z czasem obaj się ze sobą zaprzyjaźnili. Trzeci przypadek, ten najważniejszy, to Daenerys, która owszem, początkowo była wobec niego bardzo nieufna, ale z czasem nabrała do niego ogromnego szacunku włączając go do swojej dworskiej świty. Tyrion zresztą znalazł przy niej w końcu swoje miejsce na ziemi, bo wraz z łaskawym spojrzeniem Daenerys, reszta dworu również obdarowała go zaufaniem. Sam Tyrion bardzo poważnie podszedł do sowich obowiązków oddając przy tym matce smoków hołd, stając się jej sługą, a przy okazji bardzo ważnym doradcą. Jak więc widać po powyższym, teoria o potencjalnej zdradzie Tyriona raczej jest mało prawdopodobna, choć – do czego twórcy Gry o tron zdążyli nas przyzwyczaić – jak najbardziej możliwa.

Pytanie tylko, dlaczego Tyrion miałby zdradzić Daenerys? Owszem, w całym 7. sezonie serialu widzimy właściwie jego festiwal pomyłek, jako doradcy swojej królowej. Owszem, widzimy również, że Daenerys kilka razy postępowała wbrew temu co mówiła o niszczeniu i zabijaniu swoich przyszłych poddanych, ale przy tym Tyrion (zwłaszcza w rozmowie z Varysem) podkreślał, że ona jest nadzieją na to, że w Westeros zapanuje wreszcie pokój, a już na pewno nie ma w niej takiego szaleństwa jak u innych Targaryen'ów. Poza tym Tyrion cały czas ma świadomość, że nawet bez smoka Daenrys dysponuje najsilniejszą armią w Westeros, a wiemy, że nie jest aż tak głupi, aby sprzeciwić się takiej potędze. Czy w tym wszystkim znajdziemy więc jakieś ale?

Owszem, znajdziemy. Gdyby grzebać w szczegółach to w ostatnim sezonie mieliśmy kilka drobnych sygnałów, że Tyrion nie wierzy ślepo w Daenerys. W bitwie, w której smoki rozniosły w proch armię Lannisterów, Tyrion zobaczył jak bardzo okrutna może być Daenrys, a przede wszystkim – jak mimo wszystko nadal nierozsądna i zbyt zadufana w sobie. To też zobaczył w czasie trudnych rozmów Dany z Jonem, którzy zawierali swój sojusz w naprawdę wielkich bólach, a wszystko przez to, że król północy nie chciał przed nią klęknąć.

Tyrionowi ewidentnie nie podoba się uparte dążenie Dany do tego, aby wszyscy bezapelacyjnie się jej poddali. Takie praktyki widywał już wcześniej ten sposób pewnego psychicznego wymuszania posłuszeństwa zawsze obracał się na niekorzyść. To też wreszcie jego prywatna rozmowa z Cersei na temat zawieszenia broni i skupieniu się przeciwko walce z nadchodzącymi umarłymi. Twórcy serialu ucięli tę scenę w pewnym momencie stąd możemy się już tylko domyślać, jak ostatecznie potoczyły się rozmowy między nienawidzącym się wzajemnie rodzeństwem. Ostatnia rzecz to końcowa scena serialu, w której Jon i Daenerys idą ze sobą do łóżka. Postawa Tyriona dała wiele do myślenia, choć bardziej skłaniałbym się ku temu, że Tyrion już wcześniej wiedział o tym, iż Jon Snow to tak naprawdę Aegon Targaryen. To być może sprawiło u niego swoiste deja vu, w końcu od zawsze wiedział, że Jaimie i Cersei ze sobą sypiają, a z tego związku zrodziła się trójka dzieci, w tym socjopatyczny Joffrey. Oczywiście to również jest tylko teoria, których po finale Gry o tron powstało naprawdę wiele. Uczciwie jednak trzeba przyznać, że przesłanek do tego, że karzeł może zdradzić matkę smoków, jest mimo wszystko niewiele. To jednak Gra o tron i tu nigdy nic nie jest takie, jak się z początku wydaje.

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Paweł Szałankiewicz

Tomasz Knapik czyta "Grę o tron":

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Danuta Stenka jest za stara do roli?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn