"Hamlet" [RECENZJA]. Przemysław Stippa szuka zemsty w arcydziele Szekspira. Warto obejrzeć nowy spektakl Teatru Telewizji?

Krzysztof Połaski
Krzysztof Połaski
Program TV został dostarczony i opracowany przez media-press.tv
Program TV został dostarczony i opracowany przez media-press.tv
Ekranizacje i kolejne adaptacje "Hamleta" Williama Szekspira zawsze wzbudzają emocje oraz rozbudzają ciekawość, więc podejrzewam, że najnowszy spektakl Teatru Telewizji również będzie cieszył się sporą widownią przed teleodbiornikami. I dobrze, bo nie będzie to zmarnowany czas. Oceniamy "Hamleta" w reżyserii Michała Kotańskiego.

"Hamlet" - premiera w poniedziałek, 28 października, o godzinie 21:00 na antenie TVP1

"HAMLET" - RECENZJA

Michał Kotański to uznany reżyser teatralny i jednocześnie dyrektor Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach. W ostatnich latach widzowie szczególnie mogą pamiętać jego "Dzieje grzechu", które doczekały się także realizacji telewizyjnej, jednak dopiero "Hamlet" to pełnoprawny debiut Kotańskiego "na deskach" Teatru Telewizji.

Nie będę się rozwodzić nad historią "Hamleta", bo jeżeli sięgnęliście po spektakl Teatru TV, a następnie po ten tekst, to zapewne doskonale wiecie, czym jest genialne dzieło Szekspira, które aktualnością tryska zawsze i wszędzie. Nie inaczej jest w przypadku "Hamleta" w interpretacji Kotańskiego; tutaj postawiono na minimalizm oraz skrótowość, co zapewne w dużym stopniu było zależne od ograniczeń formatu Teatru Telewizji. Na szczęście nie wyszło to sztuce na złe, chociaż z drugiej strony "Hamlet" to tak mocny tekst, że trzeba naprawdę się postarać, aby coś zepsuć.

Kotański zdecydował się zrealizować "Hamleta" według tłumaczenia Jarosława Iwaszkiewicza, a nie Stanisława Barańczaka. Dzięki temu widowisko zyskało na poetyckości, chociaż reżyser nie osadza akcji w konkretnym miejscu ani czasie. Wręcz przeciwnie - strasznie myli tropy. Współczesne kostiumy mieszają się ze strojami stylizowanymi na początek XX wieku, zresztą podobnie wnętrza czy rekwizyty. Współczesność oraz przeszłość stają się jednym, co podkreśla uniwersalność sztuki.

W tym świecie zemsty szuka młody Hamlet, w którego celnie wcielił się aktor Teatru Narodowego w Warszawie, Przemysław Stippa. Trudno sympatyzować z Hamletem w jego wykonaniu - aroganckim, zadufałym, przekonanym o własnej wyższości, lecz zarazem również bardzo przenikliwym i doskonale obserwującym rzeczywistość dookoła. Jedyny mądry w stadzie głupców - właśnie takie myślenie zwiedzie go na manowce i przesądzi o porażce. Prywatny interes przełożony nad interes ojczyzny, to nie może dobrze się skończyć. Blask Hamleta zgaśnie, gdy na horyzoncie pojawi się przystojny i postawny Fortynbras (Piotr Stramowski). Swoją drogą - to jest piękne wejście! Mamy tutaj opowieść nie tylko o zemście, ale przede wszystkim zagubieniu. Pozostawiony samemu sobie Hamlet jest zdolny do najgorszego. Zło rodzi zło. W tej walce nie będzie wygranych, wszyscy przegrają.

"Hamlet" w reżyserii Michała Kotańskiego wygląda bardzo solidnie. Reżyser za pomocą aktorów uprawia stylistyczną żonglerkę, miksując ze sobą komedię (prawie wszystkie momenty z Arturem Żmijewskim), dramat oraz sensację, dzięki czemu dostajemy spektakl, który ogląda się bardzo dobrze. Oczywiście, nie mamy do czynienia z przełomowym spojrzeniem na "Hamleta", jak przed laty uczynili Andrzej Wajda bądź Jan Klata, lecz ani minuta tego widowiska nie będzie zmarnowanym czasem. Kupuję ten pomysł oraz to wykonanie.

Ocena: 7/10

Krzysztof Połaski

[email protected]

Recenzja została pierwotnie opublikowana 28 października 2019 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn