"Ida". Doceniony na całym świecie oscarowy film Pawła Pawlikowskiego [RECENZJA]

Lata 60. Anna (Agata Trzebuchowska) jest sierotą, która od dzieciństwa jest wychowywana w klasztorze. Niejako naturalną drogą zostaje nowicjuszką i szykuje się na przyjęcie ślubów zakonnych. Jednak wcześniej matka przełożona (Hanna Skoczyńska) informuje Annę, że żyje jej ciotka Wanda (Agata Kulesza). Przyszła zakonnica odwiedza krewną, byłą stalinowską sędzię otoczoną złą sławą, która nie jest zadowolona z odwiedzin siostrzenicy. Nie unika z nią jednak rozmowy, a ta naturalnie koncentruje się wokół przeszłości i rodziny Anny. Wanda uświadamia ją, że jest z pochodzenia Żydówką, córką Róży i Haima Lebensteinów, którzy tragicznie zginęli w czasie wojny. Pokazuje też zdjęcia rodzinne. Kobiety razem jadą do miejscowości, gdzie przed wojną mieszkali dziadkowie i rodzice Anny. Podczas okupacji ukrywał ich sąsiad Szymon Skiba (Jerzy Trela), teraz w rodzinnym domu Anny mieszka jego syn Feliks (Adam Szyszkowski). Twierdzi, że nic nie wie, ale metody śledcze Wandy przynoszą rezultaty i przyznaje, że ojciec wyprowadził się do pobliskiego miasta...

Splątane, skomplikowane i dramatyczne losy polsko-żydowskie nie raz były już tematem filmowym. A jednak film wyróżnia się nie tylko czarno-białymi zdjęciami, ale także przekonuje swoją uniwersalnością i stonowaniem. „Ida” dostała cztery nagrody w konkursie głównym na Gdynia Film Festival i wiele innych na festiwalach polskich i zagranicznych, oraz tą najbardziej prestiżową - Oscara.

Piotr Radecki

"Ida" w tv

WRÓĆ DO PROGRAMU TV