"IKAR. LEGENDA MIETKA KOSZA" - RECENZJA
Mieczysław Kosz - to imię i nazwisko dzisiaj raczej niewiele mówi. Podejrzewam, że pamięć o muzyku do tej pory kultywowali najbardziej zatwardziali słuchacze polskiego jazzu, ale "Ikar. Legenda Mietka Kosza" ma szansę to zmienić. To przykre, że tak fascynujący życiorys do tej pory nie doczekał się przeniesienia na wielki ekran, ale może z drugiej strony lepiej, że za taki temat wziął się Maciej Pieprzyca.
Ostatnie filmy pochodzącego z Katowic reżysera udowodniły, że jest w absolutnej "topce" polskich twórców, jednak decydując się na realizację "Ikara" podjął pewne ryzyko. Raz, że Pieprzyca ponownie zabrał się za portretowanie niepełnosprawności (i znowu zatrudnił do tego Dawida Ogrodnika!), a dwa, że po raz kolejny fabularnie powrócił do Polski Ludowej, którą już przecież fantastycznie i przerażająco sportretował w "Jestem mordercą". Różnica jednak jest podstawowa - "Ikar. Legenda Mietka Kosza" jest o wiele bardziej minimalistyczny niż poprzednie dokonania autora "Chce się żyć".
Pieprzyca stara się uciec od realizacji standardowej biografii, gdzie punkt po punkcie są odhaczane kolejne wydarzenia z życia głównego bohatera. Fabularnie żongluje, bawi się chronologią, część kart bardzo późno odkrywa przed widzem. Tyle tylko, że jednocześnie mniej lub bardziej świadomie wpada w pewną pułapkę; "Ikar. Legenda Mietka Kosza" nie jest w stanie uwolnić się od schematyczności podobnych historii, gdzie zdolniacha z nizin osiąga sukces, który go przerasta. Oczywiście, pewnie po prostu tak to działa w rzeczywistości, ale na ekranie odziera to opowieść z efektu zaskoczenia.
"Proceder" [RECENZJA]. Film o Chadzie lepszy od "Jesteś Bogiem"? Małgorzata Kożuchowska w najlepszej roli od lat!
Podczas 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych swoją premierę miał "Proceder", film opowiadający o życiu Chady, jednego z najpopularniejszych polskich raperów, który zmarł w marcu 2018 roku. Gdy…
Dawid Ogrodnik jako Mieczysław Kosz jest świetny, ale powiedzmy sobie szczerze - ktokolwiek myślał, że będzie inaczej? Ogrodnik "ogrodnikuje", wije się na ekranie, wykrzywia, bawi głosem, wręcz wchodzi w skórę Mietka Kosza. Takie przemiany muszą robić wrażenie. To jego kolejna fantastyczna rola. Na drugim planie jest równie dobrze; Piotr Adamczyk pojawia się właściwie na moment, ale trudno zapomnieć jego bohatera po seansie. Justyna Wasilewska hipnotyzuje swoim seksapilem, ale odkryciami tego filmu są panowie Mikołaj Chroboczek oraz Michał Filipiak. Czapki z głów za to jak dramatyzm łączą z warstwą komediową.
"Ikar. Legenda Mietka Kosza" to poruszająca historia o morderczej samotności, która potrafi prześladować nawet wtedy, gdy jest się na szczycie i pozornie otaczają nas przyjaciele. Przepełniona emocjami opowieść o człowieku, który za pośrednictwem muzyki krzyczał, a czasami po prostu błagał o miłość, chwilę uwagi, wysłuchanie i zrozumienie. Czuł się spełniony będąc na scenie - wtedy miał władzę i posłuch. Jednak, gdy koncert się kończył, to wszyscy rozchodzili się do domów i zapominali. Film Macieja Pieprzycy sprawi, że chociaż na moment przypomnimy sobie o Mieczysławie Koszu.
Ocena: 7/10
"IKAR. LEGENDA MIETKA KOSZA" W KINACH OD 18 PAŹDZIERNIKA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc