Jan Englert i Beata Ścibakówna są nierozłączni od 30 lat. Dla niej po 33 latach małżeństwa zostawił żonę! Poznaj ich historię miłości

Adriana Słowik
Adriana Słowik
Jan Englert i Beata Ścibakówna to jedna z tych par, która ma niezwykle długi staż. Strzała Amora trafiła ich przeszło 30 lat temu, gdy ona była studentką a on - profesorem w Akademii Teatralnej w Warszawie. Ich miłość ewoluowała i dojrzewała, podobnie jak oni sami. - Odkryliśmy siebie, te dobre i te gorsze strony - przyznała niegdyś w wywiadzie Ścibakówna. Poznajcie historię aktorskiej pary.

Jan Englert i Beata Ścibakówna są razem od 30 lat

Jan Englert i Beata Ścibakówna to para z długim stażem, jednym z najdłuższych w polskim show-biznesie, ale 30 lat temu niewielu dawało im szansę. Kto mógł przypuszczać, że relacja przystojnego wykładowcy Akademii Teatralnej z młodszą młodszą o 25 lat studentką przerodzi się w coś poważnego, a jednak!

Jan Englert i Beata Ścibakówna będą świętować w tym roku 27. rocznicę małżeństwa, a ich uczucie nadal jest silne, choć z czasem ewoluowało. -Motyle w brzuchu przerodziły się w przyjaźń. Dzisiaj, idąc na spacer, nadal trzymamy się za ręce. Jesteśmy dla siebie bardziej czuli niż kiedyś. Bardziej opiekuńczy, troskliwi, to jest dobra baza, żeby trwać - tłumaczyła Ścibakówna w rozmowie z Vivą.

Jan Englert i Beata Ścibakówna - początki

Gdy się poznali, Jan Englert był mężem Barbary Sołtysik, czyli niezapomnianej Bawolikowej z serialu "Dom". Zaiskrzyło między nimi podczas wyjazdu do Australii, gdzie pojechali ze spektaklem "Pan Tadeusz". Wielkie uczucie rozwijało się stopniowo.

To dla Beaty Ścibakówny, po 33 latach małżeństwa, aktor zdecydował się na rozwód. Jan Englert i Beata Ścibakówna pobrali się w 1998 roku. Dwa lata później urodziła się ich córka Helena, która poszła w ich ślady i również została aktorką.

Jak zmieniła się ich relacja na przestrzeni lat?

Nasz związek ewoluował. My się zmienialiśmy. Zostaliśmy parą 30 lat temu. Przestałam być studentką Jana Englerta, ale to wciąż był mój profesor, rektor, potem dyrektor. Mój mistrz. Mąż zawsze był człowiekiem na piedestale, autorytetem. Patrzyłam na niego oczami zakochanej dziewczyny, ale też oczami moich koleżanek, które były zafascynowane błękitnymi, przezroczystymi oczami Jana Englerta. Oczami, które nicowały człowieka na drugą stronę. Teraz patrzę inaczej. Nie można 30 lat pozostać w stanie euforycznego zakochania. Wiele razem przeżyliśmy. Odkryliśmy siebie, te dobre i te gorsze strony. Wiemy, czego się po sobie spodziewać. Na początku wszystko było niewiadomą. „Żyłam chwilą” – parafrazując księdza Twardowskiego. Nie myślałam o tym, co będzie. Niczego nie oczekiwałam i niczego nie wymuszałam - zdradziła aktorka w rozmowie z "Vivą".

W galerii publikujemy archiwalne zdjęcia Jana Englerta i Beaty Ścibakówny. Zobaczcie, jak się zmienili.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn