"Jestem jaki jestem". Michał Wiśniewski opowiedział o kulisach show. Zarobił na nim fortunę, ale willa nie należała do niego!

Anna Bilska
Anna Bilska
Sylwia Dąbrowa /Polska Press
Sylwia Dąbrowa /Polska Press
Jedna z barwniejszych postaci polskiego show-biznesu Michał Wiśniewski, gwiazda zespołu Ich Troje, pokazywał kulisy swojego życia w reality show "Jestem jaki jestem". Życie piosenkarza u boku ówczesnej żony Mandaryny od kuchni pokazywały kamery telewizji TVN. Dziś bohater programu przyznał, że zbił na nim majątek. Ile zarobił?

Michał Wiśniewski zdradza kulisy programu "Jestem jaki jestem"

Reality show z Michałem Wiśniewskim i Mandaryną emitowane było latach 2003-2005 w telewizji TVN. To był czas, w którym oboje brylowali w polskim show-biznesie. Stąd też program miał wysoką oglądalność. Sam gwiazdor przyznał, że zgodził się wziąć w nim udział dla pieniędzy. Suma, jaką zarobił w programie za pokazywanie publicznie swojego życia rodzinnego jest ogromna.

W odcinku audycji "Dawno temu w telewizji" Wiśniewski wyznał, o jaką kwotę chodzi.

To ponad milion dolarów. Podnieść milion dolarów - nie ma takiego człowieka, który by nie podniósł. Chyba, że byłyby to rzeczy typu: Frytka, wanna, ale to nie były rzeczy w naszym stylu. My się na takie coś nie godziliśmy. Powstał czasem dziwny, ale prawdziwy obraz. Mamy zamiar z Mandaryną usiąść teraz i obejrzeć te odcinki, przypomnieć sobie, i pokomentować - wyznał Wiśniewski.

Dodał też, że w okresie do 2005 roku zarobił blisko 40 milionów złotych.

W tej samej audycji Wiśniewski zdradził także, że dom, w którym powstawały odcinki z udziałem jego rodziny, wcale nie należał do niego a do słynnego kompozytora Tadeusza Nalepy.

Większość sytuacji w programie nie była aranżowana, ale ja byłem w ciągłej trasie. Gdy nagrywano "Jestem jaki jestem" była promocja Eurowizji, w związku z czym mniej graliśmy koncertów, chociaż są piękne zdjęcia z np. Nowego Jorku. Musieliśmy trochę poprzebywać w tym domu, żeby mieli co kręcić. To nie był też nasz dom. To był dom obok świętej pamięci Tadzia Nalepy w Józefowie".

W programie rzadko można było zobaczyć syna Wiśniewskiego i Mandaryny, który w czasie kręcenia odcinków był jeszcze niemowlakiem. Gwiazdor przyznał, że rzadko pojawiał się na ekranie, co nie znaczy, że rodzice nie mieli czasu dla dziecka. Jak tłumaczył - te wspólne momenty nie były interesujące dla telewizji.

Źródło: przeAmbitni.pl

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn