"Katyń". Jedno z najważniejszych dzieł Andrzeja Wajdy [RECENZJA]

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
"Katyń" (fot. AplusC)
"Katyń" (fot. AplusC) AplusC
17 września 1939 roku Sowieci wkraczają do Polski. Polscy oficerowie trafiają do radzieckiej niewoli. Anna, żona rotmistrza Andrzeja, wciąż czeka na powrót męża.

NASZA OCENA: 10/10

Nominowane do Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego, uhonorowane Europejską Nagrodą Filmową (za kostiumy), obsypane Orłami (Polskimi Nagrodami Filmowymi) dzieło Andrzeja Wajdy, które sam reżyser uznał za bodaj najważniejsze w swoim dorobku.

Jest w tym filmie wątek osobisty i to niezwykle ważny. Jedną z ofiar bolszewickiej zbrodni katyńskiej z wiosny 1940 r. był ojciec reżysera. Wajda wielokrotnie w swoich wypowiedziach i wywiadach wspominał, że nieobecność zaginionego ojca i matka nietracąca nadziei na jego powrót (pomimo nieoficjalnych informacji o tym , co się stało), odcisnęli silny ślad na jego psychice. A zaczynając prace przy "Katyniu" przyznawał wprost, że jest to rodzaj hołdu oddanego nie tylko ojcu i tysiącom pomordowanych, ale także matce i wszystkim oczekujących wieści od bliskich wywiezionych do Starobielska, Ostaszkowa i Kozielska.

Podejmując ten temat powracał Wajda do jednego z kluczowych nurtów swojej twórczości: w "Katyniu", podobnie jak w "Kanale" (1956) czy "Popiele i diamencie" (1958), a także w będącym jej dopełnieniem "Człowieku z marmuru" (1976) oraz nie tak dawnym, ale całkowicie nieudanym "Pierścionku z orłem w koronie" (1992), Wajda ukazał tragiczny wymiar najnowszej historii Polski. Wprawdzie panorama losów zamordowanych w Katyniu polskich oficerów oraz ich bliskich (oparta na motywach powieści Andrzeja Mularczyka "Post Mortem") epickim rozmachem odbiega od kameralnych opowieści o powstańcach Warszawy i pogubionym w tuż powojennej rzeczywistości akowcu Maćku Chełmickim, ale przypomina je pod innymi względami. Jak w tamtych filmach, bohaterowie muszą dokonywać trudnych wyborów, znajdując się w sytuacjach, z których nie ma dobrego wyjścia, a śmierć pisana jest często bardzo młodym ludziom. Pojawiają się odniesienia do tradycji literackiej ("Antygona") i obrazy o znaczeniu metaforycznym. Z całości wyłania się dramat narodu, najpierw wziętego w kleszcze dwóch totalitarnych okupantów ("Katyń" Wajdy nie ma wymowy antyrosyjskiej i nie pomija zbrodni hitlerowskich), a następnie postawionego wobec tragicznej alternatywy, w której zgoda na kłamstwo katyńskie oznaczała sprzeniewierzenie się ofiarom, a niezgoda rodziła kolejne ofiary, odbierając wolność, a czasem i życie tym, którzy byli potrzebni dźwigającemu się z ruin krajowi.

Finałowa scena zbrodni katyńskiej to najbardziej wstrząsająca sekwencja w kinie wojennym od czasów rosyjskiej ruletki z "Łowcy jeleni" Michaela Cimino. A oszczędne i dzięki temu przejmujące wykorzystanie muzyki Krzysztofa Pendereckiego, nastrojowe, przygaszone zdjęcia Pawła Edelmana oraz mistrzowska gra wielu znanych aktorów z Andrzejem Chyrą, Janem Englertem, Mają Komorowską, Mają Ostaszewską, Danutą Stenką i Arturem Żmijewskim na czele, to kolejne zalety "Katynia" Andrzeja Wajdy.

Piotr Radecki

Dramat polski 2007, reż. Andrzej Wajda

"Katyń" w tv. Sprawdź datę emisji!

WRÓĆ DO PROGRAMU TV

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn